Jedyne co widziałam to ciemność i wokół lekarzy mówiących o dziecku....Zaraz o dziecku?Jakim dziecku?! Ach no tak głupia ja zapomniałam, że wpadłam z idiotą który postanowił się odciąć od swojej rodziny po wyznaniu mi miłości ahhhhhh no tak XD
pov. Ethan
Gdy zobaczyłem że Rosie mdleje szybko zawiozłem ją do najszybszego szpitala i zadzwoniłem do Claudii. Po dziesięciu minutach zauważyłem postać kobiety z malutki dzieckiem na rękach i wyższego mężczyznę trzymającego za jedną rękę kopię mojej Rozy, a za drugą jego miłość życia. Chciałbym tak z moją miłością.
Z przemyśleń wyrwał mnie głos małej dziewczynki. -Wujek Ethio!!!!!-krzyknęła mała istotka.Kucnąłem i przytuliłem lunę. -Cześć młoda-powiedziałem z uśmiechem na twarzy. -Gdzie jest ciocia?-spytała dziewczynka z nadzieją w głosie.-Chcę ją przytulić, mam dla niej laurkę.-mała dziewczynka wyrwała się z moich ramion i pobiegła do taty. Nagle przy sali Rose zrobił się szum. Podbiegłem, by zobaczyć co się stało. Zobaczyłem tylko jak lekarze biorą dziwne urządzenie i przykładają do jej kruchej klatki piersiowej. Byłem jak w transie. Nagle podbiegł do mnie lekarz i powiedział najgorsze słowa w moim życiu. -Niestety, lecz nie udało nam się jej uratować-powiedział lekarz, tak obojętnie..Nagle podszedł jakiś inny lekarz i powiedział ,,zgon godzina 9:58".Dalej niczego nie usłyszałem tylko podbiegłem do jej łóżka i zacząłem całować jej zimne ręce i bladą twarz. -Dlaczego mnie zostawiłaś?Dlaczego?!- nagle przerwało mi piknięcie i dotyk przez który za każdym razem przechodzi przez moje ciało fala gorąca. -Diego... Ty idioto!!-wybuchnęła dziewczyna śmiechem-Ja tu cały czas byłam.
pov. Rosie
-Przecież ja stałem przed salą 686 gdzie leżysz.-serio? No co ty chłopie nie powiesz- Mówili o zgonie.- Oczy chłopaka zrobiły się szklane. Czyli mu naprawdę na mnie zależy... -Jezuu.....Ethan-wystawiłam ręce by chłopak mógł mnie przytulić.-Mnie tak łatwo się nie pozbędziesz-powiedziałam a chłopak schował głowę w moich obojczykach, a ja mu rozczochrałam jego i tak rozczochrane włosy.
Półtora Miesiąca później...
Po wydarzeniach sprzed kilku tygodni Ethan i ja postanowiliśmy zamieszkać razem tak na wszelki wypadek. Nasi rodzice (czyt. Claudia i Mateo oraz rodzice Diego) złożyli się na zakup domku dla nas. Mamy tu 3 pokoje i 4 łazienki. Dużą kuchnie z otwartym przejściem na salon i jadalnię. Na tyłach domku był mały ogród z tarasem i dużych rozmiarów basen z kilkoma leżakami. Na początku było ciężko wybrać meble i kolory, ponieważ zazwyczaj jestem bardzo wybredna, a teraz z tego powodu że jestem w ciąży to moja wybredność sięga zenitu. Na razie nie wiemy co noszę pod sercem, więc pokój dziecka jest na razie pusty, ale za 2 tygodnie mam poznać płeć. Ponieważ od zawsze uwielbiałam baby shower, postanowiłam urządzić właśnie bociankowe by poznać płeć. Dzisiaj w tej sprawie urządzamy uroczysty obiad na którym będzie Claudia, Mateo i ich dwójka dziewczynek, Rodzice Ethana i jego Babcia i siostra. Tak, wiem że dużo, ale to nasza rodzina. Na dworze jest mróz a musimy jeszcze pojechać na zakupy. Postanowiłam zrobić kurczaka i makaron. Po powrocie rozpakowałam wszystko i poszłam na górę się przyszykować. Postanowiłam się odświeżyć i umyć włosy. Po wykonaniu wszystkich czynności postanowiłam się umalować i ubrać.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Postawiłam na trochę mocniejszy makijaż pasujący do mojej nowej sukienki. Włosy trochę zakręciłam. Zeszłam na dół by pomóc mojemu narzeczonemu z kurczakiem. Lecz zamiast pomagać okazało się ,że Ethi postanowił zamówić catering, klasycznie... -Diego co to ma być?-spytałam ze złością-Miałam zrobić kurczaka?!-nic więcej nie powiedziałam bo chłopak chwycił mnie za talię i uciszył ustami -Nie chcę żebyś się męczyła, bo wiem że i tak jest ci już ciężko z naszą kruszyną-powiedział chłopak z łobuzerskim uśmiechem. Za ten uśmiech właśnie go kocham. -No dobra-powiedział słodkim głosem-Dziękujemy.-
Godzinę później wszyscy goście przyjechali. Najpierw przywitałam się z jego rodzicami i moją rodziną, a potem przywitałam Babcię i siostrę mojego narzeczonego. Jego siostra była naprawdę podobna do swojej mamy
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Ann jestem-z myśli wyrwał mnie głos 15 latki- a ty zapewne Rosie.-odpowiedziała dziewczyna. -Tak zgadza się-powiedziałam z najcieplejszym uśmiechem jakim potrafiłam.-Tak się cieszę, że ciebie poznałam-
Dziewczyna poszła do jadalni, a za nią stała niska staruszka z ciepłym uśmiechem. Przywitałyśmy się i pomogłam jej dojść do jej miejsca przy stole. Po 2 godzinach było po wszystkim. W połowie źle się poczułam i postanowiłam położyć się, ale na moim łóżku leżała moja siostra z 2-miesięczną Victorią. Poprosiłam ją byśmy się zamieniły i zgodziła. Położyłam się obok Vi i wtuliłam ją do siebie i obie zasnęłyśmy.
pov. Ethan
Postanowiłem sprawdzić co u Rosie i zobaczyłem jak leży z małą junior wtulone do siebie. Postanowiłem zrobić zdjęcie tego momentu.
Dzięki NieDobreDrzewko powstał ten rozdział bo mnie męczyła żebym napisała XDDDD