Krew skrystalizowana

7 0 0
                                    

 - Wszystko wokół żyło, oddychało, pobierało powierzę prosto do swoich płuc, przez śmierdzące gardła, wydychając późniejszy smród żółci i strawionego jedzenia. Wszystko to działo się już od wieków od zarania dziejów, a jednak w tą zimową noc, coś odeszło od normy jak by oddechy się zawahały, cofnęły, umarły wewnątrz. Na chwile zamarł świat, nikt tego nie zauważył. Chwila i wszystko wróciło do normy, jak by nic się nie stało, a jednak na ziemi urodził się bóg. Nikt jednak nie wiedział, że żył tylko chwile, krótką aż nazbyt. Umarł, był za słaby.

    Zawsze śmieszyła mnie ta cześć Urasha, no bo bóg nie może umrzeć, to bóg. Najsilniejsza istota sakralna, stworzyciel, kreator czterech kręgów Avanu, objawiciel cudów. Skoro umarł to dlaczego nadal się do niego modlimy i błagamy? Czy to nie jest bezsensu? Prorok Ujin nie był godnym zaufania wieszczem, przecież zdradził boga Nauczycielka, a jednak to jego słowa czytała nam nauczycielka:

- Jego dusza została rozdarta na dziewięć kawałków losu. Odłamki duszy boga uniosły się w eter i zmieniły się w artefakty. Artefakty zwane... - nauczycielka spojrzała na dzieci, każdemu spojrzała w oczy. Żadne z dzieci nie odważyło się odwrócić głowy oraz oczu. Zestresowane ale dzielne dzieci patrzyły nieustępliwie, a nauczycielka podążała oczami aż do Tavany, dziewczynka skupiona na różowych chmurach unoszących się na zaciemnionym gwieździstym niebie, nie zauważyła że słowa ucichły. Nauczycielka przestała mówić. - Tavana odpowiedz na moje pytanie! Mam nadziej że słuchałaś!?

Dziewczynka oderwana od swoich spraw, spojrzała z niepokojem w oczy nauczycielki. Jej białe tęczówki, długie rzęsy w kolorze białym połyskiwały w świetle księżyców.

- Pierwszy artefakt, artefakt...- Tavana zaczęła mówić - ziemi, drugi artefakt nieba, trzeci... - wszystkie dzieci odczuwały napięcie podczas wypowiadania każdego słowa - artefakt krwi, czwarty artefakt kości... - dzieci zaczęły wstawać powoli z ziemi, odchodziły daleko, kryły się, lecz nadal obserwowały - artefakt koś...- nagle coś trzasło i wbiło się w ziemie, z nieba zaczęła spadać mgiełka, była czerwona. Dzieci usłyszały krzyk, rozdzierał powietrze, ranił uszy. W ziemi powstał wielki krater, a w jego środku, pulsowało czerwone światło...

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 15, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Z KRWI ZRODZONAWhere stories live. Discover now