"Dopiero gdy ludzie zaznają cierpienia, potrafią docenić piękno tego świata"- Słowa zapisane na prawie spalonych kartkach porozrzucanych na podłodze. Tuż obok nich leżały połamane i podeptane ramki z starymi, już dawno startymi zdjęciami. Okruchy dawniej pięknych filiżanek z porcelany leżały porozsypywane dosłownie w każdym miejscu. Tu i ówdzie leżały kawałki zwęglonych mebli. Panowała tu taka cisza i spokój. Niby miejsce idealne do uspokojenia się, ale nie. Ten dom był przepełniony strachem, nienawiścią i śmiercią. Dawniej każdy, kto się do niego zbliżał od niego uciekał. Teraz tak wygląda cały świat. Nie pozostało z niego nic, tylko przyschłe róże w wazonie stojącym na stole i porzucone słowa, na przypalonych i już dawno zapomnianych kartkach.
-Cierpienie... - rozległ się cichy szept - Czym jest cierpienie? Słowa te jak echo odbijały się po pomieszczeniu. Osoba, która wypowiedziała te słowa zaczęła chodzić po pomieszczeniu i rozglądać się za kolejnymi kartkami, które nie były doszczętnie spalone. Udało mu się dostrzec kolejne słowa, które nie zostały pochłonięte przez ogień - Smutek jest wieczny, bez smutku nie istnieje radość, bez krzywd nie istnieje wdzięczność - schylił się i przeczytał słowa zapisane na jednej z kartek. Gdy chciał chwycić ją w dłoń, zamieniła się w pył. Nagle w rogu pomieszczenia dało się usłyszeć cichy szept wypowiadający niezrozumiałe słowa. Siedziała tam mała dziewczynka z podciągniętymi kolanami pod brodę. Jej twarz była ukryta, ale dało się wyczuć wielki smutek płynący z jej serca.
- Kim jesteś i co tu robisz?- Spytał dziewczynkę podchodząc do niej. Odpowiedzią był prawie niedosłyszalny szept.
-Proszę nie zapomnij o mnie... Nie pozwól by pochłonął mnie ocean zapomnienia tak, jak cały ten świat!- Dziewczynka podniosła głowę wpatrując się w chłopaka, a z jej oczu wypływały szkliste łzy kapiąc na zakurzoną podłogę. Nagle cała zaczęła drżeć, a w jej oczach dało się dostrzec przerażenie - Obiecaj mi to - dodała szeptem z błaganiem w błękitnych oczach.
-Obiecuję - powiedział chłopak - Obiecuję, że nie zapomnę o tobie - Na jego słowa dziewczynka przestraszyła się jeszcze bardziej.
-Jesteś jednym z nich... Twoje słowa nie posiadają emocji i uczuć - szepnęła ze strachem - Przybyłeś tu po to, by zabrać moje ostatnie wspomnienia - dodała wiedząc, że jedno z wspomnień zamieniło się w pył. Na te słowa chłopak popatrzył się na nią obojętnym wzrokiem, takim jak zawsze.
-Twoje wspomnienia? To są twoje słowa? - Spytał siadając koło dziewczynki. Ta tylko lekko kiwnęła głową z nadzieją, że mogą one ocaleć - Proszę... - chłopak dotknął jej malutkiej rączki – Naucz mnie czym jest piękno tego świata i radość, ale także czym jest smutek i cierpienie - gdy to wypowiedział, lekko się uśmiechnął.
-Uśmiech. Ten świat go już dawno zapomniał... - powiedziała podnosząc wzrok ku pochmurnemu niebu, które dało się dostrzec przez dziurę w dachu - Ale jak? Przecież wy nie potraficie się uśmiechać - Na te słowa chłopak wskazał ręką na jedyne ocalałe zdjęcie w tym domu. Był to czarno-biały portret rodziny: matki, ojca i trzech córek. Na tym zdjęciu była jedna, wyjątkowa rzecz: każdy się uśmiechał.
-Tylko zrobiłem to, co jest na tym zdjęciu. Ta dziewczynka na lewo to jesteś ty? - Powiedział spokojnym głosem wskazując na jedną postać znajdującą się na zdjęciu. Dziewczynka kiwnęła głową - Wiem, że zostawiliśmy ten świat, by spłonął w ogniu zapomnienia, ale ja nie chcę tak żyć. Pragnę przywrócić dawne wspomnienia tego miejsca, ponieważ czuję, że tu są uczucia, emocje, których u nas nie ma.
-Mam na imię Hope... - szepnęła dziewczynka wstając. Po chwili otarła łzy i się lekko uśmiechnęła - Moje imię oznacza nadzieję - dodała podnosząc z ziemi ramkę ze zdjęciem swojej rodziny - A ty jak masz na imię? - Spytała odkładając zdjęcie na półkę, ale widząc lekkie zakłopotanie na jego twarzy zaczęła się cicho śmiać.- Rozumiem, nie posiadałeś imienia, ale od dziś nazywasz się Hanati.- stwierdziła patrząc jak chłopak staje przed nią.
YOU ARE READING
Opowieść Hope
Short StoryCzym jest nasz świat? Pustką, z której uciekła cała ludzkość. Wszyscy uciekli, a nas pozostawili zamkniętych w tym świecie. Ich ceną było to, że na zawsze pozostali obojętni wszystkiemu, stracili uczucia, emocje i wszystko co było dla nich cenne. Te...