Wstęp

629 57 17
                                    

Dzień trzeci z rzędu (jak w bibli kurwa, ale takiej ładnej dazaistycznej) Dazai nie wykonuje swojej pracy, przez co Kunikida strasznie się na niego zdenerwował.
-DAZAI!!!-wydarł się Kunikida.
-Chyba masz kłopoty, Dazai-san-zauważył Atsu.
-Nie martw się, zaraz to załatwię.-odparł z uśmiechem Dazai.
Bakazai poszedł na chwilę do drugiego pokoju, w którym jest Kunignida. Słychać uderzenie o metal. Dazai wychodzi z pomieszczenia.
-Widzisz, wszystko jest dobrze, Atsushi-kun.-powiedział z niewinnym uśmiechem Dazai.
Nagle z nikąd pojawia się ChuuChuu. [przez okno jak gołomp se wleciał]
-CO ZNOWU ZROBIŁEŚ, GUPIA MAKRELO!!!-ChuuChuu sie dże nie wiadomo o co, bo takiego Kunikonia nigdy nie szkoda.
Gupia Mumia zaczyna kłócić sie ze Ślimolem. Tym czasem Atsu idze sprawdzić, co się stało w pokoju, z którego przed chwilą wyszedł Dazai. Na miejscu zastaje nieprzytomnego Kunikidę, obok którego leży szpadel, lizany przez Ranpo, bo ten uważa, że smakuje jak landrynki. W czasie kutni Dazaia i ChuuChuu oraz nieskutecznej próby udzielenia pomocy przez Atsu, Kunikida został uwięziony w swoim, lub nie umyśle.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję, że początek się podoba i chcecie więcej. Liczę na komentarze, bo to one dają mi motywację i szczęście. Chcę też podziękować meine prwywatnej krasnalowatej gnidce za przezwiska dla postaci, dzięki czemu nie ma tylu powtórzeń.
No ja tak sobie tak odpublikowałam ostatnio, bo poprawić musiałam i tera je dobrem więc bierta, jedzta i pijta ze tego wszyscy.
Jaane (takie narazie w japońskim)

Kunikida w magicznej kunikrainieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz