Akutagawa i podwodna tajemnica II

46 14 0
                                    

Bezbrwij poszedł do domu i siedział tak w swojim pokoju do momentu, w którym do pokoju wparowała jego zastępcza mama, Kouyou. Akutagujawek siedział z kapturem na łbie.
-Słyszałam, że się wyjebałeś i przegrałeś zawody. Chuchu, jak jeszcze był z nami, zawsze zdobywał złote medale. Dopóki ten straszny wypadek się mu nie przytrafił, biedny Chuu.-Kołjoł powiedziała i zezłościła Ryjka.
-Ale on panował nad grawitacją, pozer jebany!-krzyknął Aku.
Kołjoł zmierzyła go morderczym wzrokiem i Akutagawek się opanował natychmiast.
-A jak ty serfowałaś to działy się jakieś dziwne rzeczy?-zapytał Aku.
-Xd a o jakie dziwne rzeczy Ci chodzi?-odpowiedziała pytaniem na pytanie Kouyou.
Akutagujawek zdjo kaptur.
-O kude, już siwiejesz?-Kołjoł śmiechła.
-Nje, jak serfowałem to mie sie tak zrobiło. A potem oddychałem pod wodą i delfin do mnie mówił-Akutagawek powiedział robiąc zdezorientowana minkę.
-Wjesz, co? Ja Ci wcześniej nie powiedziałam, ale masz szesnaście lat i jesteś już dóźy to Ci powiem. Bo to było tak, że twój ojciec miesiąc przed swoją śmiercią przyszedł do mnie i powiedział mi, że zakochał się w syrenie i wyszedł za mąż, nie wierzyłam mu w tedy. Aż za 2 lata przypłynął do mnie syren, który powiedział, że jest królem Oceany. Powiedział też, że twój drugi ojciec nie żyje. I ten król chciał się tobą i twoją siostrą zająć, ale oboje mieliście nogi i sobie nie radziliście na dnie, więc was przyniósł do mnie, bo byłam przyjaciółką waszego ludzkiego ojca. Ale powiedział, że skoro miał się wami zająć, to tak jakby was adoptował, więc jesteś księciem a twoja siostra księżniczką XD.-Kołjoł opowiedziała Akusiowi historię i se poszła.
Aku zadzwonił zegarkiem do Higu i Gin i powiedział, żeby przyszły na skałkę.
[PÓZYNIEJ]
Aku, Gin i Higu so na skałce dużej. Aku im opowiedział historię, którą słyszał od Kouyou. Higu wyszukuje informacje o syrenach, a Aku i Gin grają w łapki se.
-Xd, syrenowie i syreny dorastają w wieku szesnastu lat a wtedy zmienia im się kolor włosów i jeżeli ta osoba miała nogi to jest pięćdziesiąt procent szans na to, że wyrośnie jej ogon.-Higuczke przeczytała info z neta.
-Nie możliwe, że jesteśmy pół syrenami.-powiedziała Gin.
-Możliwe.-powiedział jakiś głos.
Aku i spółka podeszli do krawędzi skały a tam tylko delfineg.
-Tak, to ja mówiłem.-powiedział delflin.
-uwu, jaki słodki deflinek!-pisnęła Higu.
-Ta dzięki, ale ja mam imię. Jestem Chuuya.-przedstawił się delfin.
-Delfin do mie mówi!-powiedziała zaskoczona Gin.
-No tak a teraz chodźcie ze mną do Oceany i pomóżcie nam zwalić z tronu zasiadającego na nim króla.-powiedział delfin.
-Oke.-powiedzieli jednocześnie Gin i Aku.
Gdy weszli do wody niektóre z pasemek włosów Gin zaczęły ciemnieć i być true czarnym kolorem a nie tak jak te inne, co są trochę jaśniejszym czarnym. I tak płynęli.
-No tak serio, to podejrzewam, że nasz prawdziwy król nas nie opóścił, a ten obecny król mu coś zrobił i zamknął gdzieś.-powiedział delifineg.
-Aha, ok.-powiedział Aku.
W końcu dopłynęli do wielkiego miasta. Nagle wszystkie syreny na dźwięk trąby popłynęły gdzieś i zebrały się w jednym miejscu. Ale Gin i Aku popłynęli za Chuu do jakiegoś budynku, który okazał się być sklepem. Potem do pomieszczenia wpłynęli dwaj syreni.
-No, nareszcie, Dazai! Teraz odmień mnie z powrotem w syrena!-wydzierał się Chuu.
-Już, już, Chuchu.-powiedział Dazai, pocierając naszyjnik na swojej szyi.
I zrobiło się hokus pokus czary mary i Chuuya je normalny.
-Dzięki, Dazai. Tylko następnym razem bądź trochę szybciej, wiesz jak bardzo nie lubię być delfinem.-powiedział Chuu.
-Tak, wiem, ślimolku.-odpowiedział mu Dazia.
-Nie nazywaj mnie, tak. A tak w ogóle to mamy gości, są dzie...
-Witam was w naszym domu.-Dazai z radością powitał gości w domu.
-Dazai, trochę szacunku to te dzieci, którymi miał zająć się król.-skarcił go Chuuya.
-Oh, przepraszam wasze wysokości za to nieodpowiednie przywitnie.- Dazai przeprosił Aku i Gin.
-Nic się nie stało, sam dopiero od dzisiaj wiem, że jestem księciem. Mam na imię Ryonosuke Akutagawa, a to moja młodsza siostra, Gin.-Aku przedstawił siebie i swoją siostrę.
-Ja jestem Osamu Dazai, Chuu już znacie.-przedstawił się Dazai.-A to nasz adoptowany syn Atsushi.-powiedział Osamu za rękę przeciągając Atsu do przodu.
Atsushi tylko na chwilę popaczał na Aku i zaraz zarumieniony spojrzał w dół.
-Jest trochę nieśmiały.-wyjaśnił Dazai.-Oke, jest za późno, żeby se pływajać winc idziemy w spanko. Gin dostaniesz kanapę w salonie. A Akutagawę położymy w pokoju z Atsu.-powiedział entuzjastycznie Dazai.
(Ja wam mówię Daziai shipuje AkuAtsu).
-Atsushi!-podniósł głos Dazia.
Atsushi zaraz się pojawił w pokoju.
-Tak?-zapytał Atsu.
-Nie mamy gdzie położyć Akutagawy, więc będzie spał z tobą w pokoju, zaprowadź go tam.-rozkazał Dazia.
Atsushi z godnie z poleceniem Dazi zaprowadził Akutagujawę do swojego pokoju.
[ZA GODZINE]
Aku i Atsu siedzą na łóżku Atsushiego i oboje wstydzą się położyć do jednego łóżka. Atsu, bo boi się, że w nocy przez przypadek przytuli Aku. A Akutaiguanek nie chce, bo tak. W końcu Akutagawek w końcu był na tyle zmęczony, że się położył.
-Nie chcę, żebyś jutro był przeze mnie zmęczony.-powiedział Aku przyciągając do siebie Atsu.
No i tak się położyli razem, zmęczenie wzięło górę itp. Aku przykrył ich kołderką z sałaty morskiej aka wodorostów. Atsu i tak się przytulił do Akusia i było Akutagawie cieplutko. I Aku też przytulił Atsu i Atsushiemu też było ciepło. I wgl jak se to wyobraziłam to tak w cholerkem uwu to wyglądało. Ale przejdźmy do tego, co działo się u Chuu i Dazi. Ci dwaj to napierdalali kurewsko ostre tarło jak w Zen koi 2.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dobree, kolejny rozdzialik, taki mniej pojebany, ale to nic. I w takim fajnym akcenciku kończymy. Mogło być fajniejsze zakończenie, ale rozdział trochę za długi wyszedł i przeniosłam końcówkę na początek kolejnego, a to oznacza, że będzie zaczynał się bombą. Jaane.

Kunikida w magicznej kunikrainieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz