Kunikida Doppo i kamień Soukokuistyczny #I

423 39 9
                                    

Kunikida wylądował w jakimś zamku. O dziwo, budowla nie wyglądała na brudną, ani opuszczoną. Wszystko jest tak bardzo I. D. E. A. L. N. I. E czyste- ucieszył się w myślach, co oznacza też, że nie jest opuszczony. Zrobił kilka kroków i dopierku teraz zobaczył, że ma na sobie inne ubrania, niż zwykle. Jego ciało zdobiła czarno-czerwona sz(m)ata, sięgająca mu za kostki. Na ubraniu była naszywka, przedstawiająca połączenie tygrysa, (kuni)kury, krowy, królika i lizaków. Owy stwór na pysku ma okulary, w prawej łapie trzyma katanę a w lewej sznur zawiązany w pętlę. Nasz okoularnik szedł dalej pustym korytarzem.
***
Błądził po zamku jakąś godzinę dopóki nie dotarł przed ogromnych rozmiarów obraz, gdzie zatrzymał się, bo śię zmęczył. Kunikida, nie wytrzymuje ( ͡° ͜ʖ ͡°). No kurnać, zmęczył się po godzinie XDDD.
-Ej! Skąd wiesz!? Ugh... Czy ten cholernie wkurzający i zboczony narrator jest w zmowie z Dazaiem?!-krzyknął, tym samym urażając narratora.
|Uznam to za komplemet. A teraz bądź cicho! I spójrz, co narobiłeś! Widzisz tego, tam ludźa przed ekranem! Wychodzi z mojego pięknego ff! Ugh! Spełniaj fabułę, bo dam ci karę! Uff... Tym razem udało się zatrzymać tych sadystów przed ekranami, ale później możemy nie mieć tyle szczęścia. *wyciera symboliczny pot z czoła*
-To nie bądź takim wrednym narratorem!-odpyskował kujon.
To ja jestę narratorę i ałtorką tego ff i robię z tekstę co chcę. *kończy prawie każdy wyraz na ę/ bo myśli/ że jest śmieszna. To też powód dla/ którego zamienia przecinki na ukośniki* I nie pyskuj mie tu!|
[Wracamy do treści z fabuły]
Kunikida podniósł wzrok na obraz. Dzieło te przedstawiało Allana Edgara Po(u)e.
-Podaj hasło.-powiedział Poe.
-Oh... Niestety, nie znam.-odpowiedział spokojnie wieszcz-leszcz.
Tak faktycznie we swoim wieszczowym ł(e)bie (fajne miasto i wgl) ma wielkie WTFCTSSD (czyt. WTF Co Tu Się Stało Dazai). (Dla niekumatych SS to odziały takich wojsk specjalnych pana malarza z charakterystycznym wąsiakiem) No i se czekał. Tak ze pół godziny. Kunikida usłyszał za sobą kroki.
-O! Cześć, czterooki. Nie było się na zajęciach, co? Profesor Mori nie był zadowolony z twojej nieobecności.-powiedział Dazai.
-Zamknij się.-odparł Kunikida.
-A tak wgl. Why tu stoisz? Hasła zaponiałeś?-Bakazai zadawał mnóstwo pytań.
-Niestety.-odparł kujon.
-A nie zapisałeś go w swoim notatniku?-zapytał Dazai.
-Wiesz, w ogóle zapomniałem, że go mam.-odpowiedział Kunikida zaczynając szukać notatnika w kieszeniach z czego Makrela się śmiał.
-No, tak, ale zapomniałem Ci też powiedzieć, że zostawiłeś go w środku.
Wieszcz-leszcz siem wkurzył i chciał uderzyć Mumiem, ale na korytarzu było słychać kobiecy pisk i coś drukie rykło.
[Wcześniej]
Autorka: *zamienia Chuu w ogra (takiego szarego z rudymi włosyma)*
-Zgodziłem się wziąć w tym udział tylko dlatego, że obiecałaś mi dodatkową rolę, w której będę wyższy niż ta gupia gnida.-Muwił wkurzony Chuu.-Ale nie miałem na myśli czegoś takiego!
-Sieć cicho. Jesteś wyższy? Jesteś. Więc nie marudź i od teraz zachowuj się jak ogr.-odparła autorka.
[Wracamy do teraźniejszości]
Bakazai i Kunignida pobiegli w tamtą stronę. Okazało się, że Atsu tak się drze jak ta baba i jest atakowany przez Chuustwora. Kujon wyciągnął swom krzywom rużdżkę ( ͡° ͜ʖ ͡°) [bez skojarzeń] i chciau zabić Chuugra, ale Dazaj go powstzymał i chwała mu kurwa za to na wieki wieków. Dazai bug dazaistów odczynił zaklęcie autorki całując ChuuChuustwora w czoło ówcześniej wspinajac się na jego ramię. Czuugr zamienił się w spowrotem ChuuChuugnoma Dazaiowego. W tym momencie prawa fizyki zaczynają nagle działać. I Dazai spada i se ten gupi mumiomakrelowy ryj rozwala. ChuuChuu się śmieje, potem dże na Bakazaia, ale za chwilem pomaga Dazaiowi wstać. I prawa fizyki znikają. Przez to Kunikida unosi się w powietrze bowiem prawa fizyki znikneuy tylko dla niego. I spada na gupi ryj, bo to jemu sie należało a nie Dazaiowi. Wielbmy go (Dazaia) wszyscy na wieki wieków. Atsu byu smutny, bo wszyscy o nim zapomnieli, mimo że to on był główną ofiarą, więc zgwałcił betoniarkę oglądając zdjęcie ze schroniska dla kotów (tu tak jak w oryginale postacie na zdjęciach są ruchome).
***
Po tym jak pozbyli sie problemu przyszli Dyrektor Fukuzawa i profesor Mori, pouczyli ich i Fukuzawa jebnou 50 dodatkowych punktów dla Zbrojnej Agencji Towarzyskiej (i ma za to u mie propsy) , bowiem on opikunem jest tego domu w Yokohwarcie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem, że strasznie puźno ten rozdział, ale nie miałam weny.
To jeszcze nie koniec historii o kamieniu soukokuistycznym, więc można liczyć na drugą część. Kolejna część pojawi się jak będzie co najmniej 6 gwiazdek i 6 komentarzy, dlatego, że lubię 3, ale byłoby Wam za łatwo, więc 6, bo 6 to wielokrotność 3
Oyasumi Wam bo u mnie jest 1:28 (no już nie jest, bo coś mi odjebało, żeby to poprawiać)

Kunikida w magicznej kunikrainieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz