Nadszedł dzień, dzień w którym Imi i Rick mieli się spotkać lecz do spotkania nie doszło.
*7:30*
Mama bohaterki poszła obudzić jej młodsza siostrę do szkoły, ponieważ miała dopiero na 9. Przy okazji zaglądneła do Imi pokoju, zobaczyła ją przy komputerze *nie szła dzisiaj do szkoły to oczywiste*.
- cześć kochanie, wyspałaś się?
- hejka mamuś, można tak powiedzieć a ty?
- w miarę :)
Mama odeszła a ja? Wyłączyłam komputer, odsunełam się krzesłem od biurka wstając z niego zrobiło mi się ciemno przed oczami o urwał mi się film... moja mama daleko nie odeszła więc jak tylko usłyszała natychmiast przybiegła.
- Imi kochanie, proszę obudź się! - dzwoniąc z mojego telefonu na 112 próbowała mnie "obudzić"Przyjechało pogotowie, moja mama spakowała moje najbardziej potrzebne rzeczy i pojechaliśmy na pogotowie, oczywiście ja o niczym nie miałam pojęcia ocknęłam się dopiero jak robili mi badania.
Świetnie! Jestem chora na cukrzycę, muszę dać znać Rickowi aby nie przychodził i ze się nie zobaczymy dzisiaj i przez kolejny tydzień.
SMS do R:
Cześć kochasiu, nie zobaczymy się dzisiaj niestety...Ciekawa jestem czy odpisze :/
SMS od R:
Hej, coś się stało?Nie chce mu mówić aby się nie martwił ale nie umiem kłamać ehhh...
SMS do R:
Rano ok. 8 zemdlałam i jestem na pogotowiu miałam robione wyniki itpJak mówiłam nie umiem kłamać.
Nie odpisuje... fuck
*10:45*
Odpisał, ciekawe.
SMS od R:
To coś poważnego? Gdzie jesteś?No nie! Jak mu napisze ze w szpitalu to będzie wypytywal i pewnie przyjedzie! CO MAM ROBIĆ?!
SMS do R:
Cukrzycę mam jestem w szpitalu a główny powód zemdlenia to osłabienie...SMS od R:
W którym szpitalu jesteś? PrzyjadęSMS do R:
Nie przyjeżdżajOby nie namierzył mi telefonu!
SMS od R:
OkejOby nie kłamał!
CZYTASZ
Krwawy test
AdventureAmi - 18 lat, 165 cm wzrostu, nieśmiała zabawna i prawie zawsze przygnębiona. Imi - 18 lat, 160 cm wzrostu, zawsze rozbawiona i śmiała. Rick - 19 lat, 2 m wzrostu, przygłup, śmieszny, nie boi się wyzwań. Ami Imi i Rick to zgrana paczka. Pewnego dni...