6

178 15 0
                                    

Burn

Rano Kiedy wstałem byłem okropnie szczęśliwy spędzonej nocy i Gazelle tym razem z przeznaczeniem dla nas a nie TV.
Zszedłem z łóżka i poznajdywałem moje ubrania zrzucone przez tego uroczego chłopaczka.

U Gazelle bywałem nie jeden raz więc wiem gdzie co jest np. w kuchni trzyma kubki w górnej szafce po prawej.
Zrobiłem co nie co do zjedzenia no oczywiście, że się obudził biało włosy.
On po raz kolejny w tym miesiącu dostał atak śmiechu (jak on tym zaraża).

Śmieliśmy się z byle czego nawet w parku. W sklepie. W autobusie.
Nawet przechodząc obok szkoły.

Nie wiem co nas napadło.

Gazelle

Kiedy roześmiani wróciliśmy do mojego domu nie mieliśmy nawet czasu by się przytulić pocałować bo każdy śmiał się leżąc już na podłodze.
-Ej-wydusiłem by potem wybuchnąć śmiechem-obejrzymy jakiś horrorek-wtedy Burn podał mi pilot i powiedział:
-Włącz coś, Kurwa tu umrę.
-Okey.
Włączyłem z najstaraszniejszą okładką z której brechaliśmy się bez przerwy.

Podczas filmu w każdej strasznej scenie się śmialiśmy nawet w tej w której była cisza.

Nie wytrzymałem i upadłem na podłogę z głośnym wybuchnięciem śmiechu.
Nawet nie usłyszeliśmy jak Hiroto wchodzi do domu.

Uwaga! Tu będzie używane Hiroto Xewier i Śierota ale to oznacza jedną osobę.

Burn

Hiroto usłyszał nas i szybko przybiegł.
-Co wam jest?
-Em...-znowu wybuchnąłem- nie... wiem...!

Dalej leżałem przytulony do podłogi brechając się jak z komedii.

-Debile- odezwał się sierota- Cholera! Przestańcie!

Tera ja z Gazelle wylądowaliśmy na podwórku ponieważ Xewier postanowił posprzątać.

Każdy przechodni nam się przyglądał i krzywo patrzał Kiedy jak totalni idioci pod domem cisneliśmy bekę że wszystkiego dookoła.

Sama się prawie popłakałam to pisząc z takim śmiechem.
Też mam takie napady xDD.

Gazelle x Burn IE | yaoi ||zakończone||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz