✰7✰

612 57 29
                                    

Przygotowywałem salę razem z Tanaką i Ennoshitą kiedy na salę wszedł Kageyama w towarzystwie trenera. Rozgrywający podszedł do nas i po przywitaniu się z nami pomógł z przygotowaniem sali do meczu treningowego.

- Hinata powystawiać ci piłki? - spytał podchodząc do mnie.

- Umm...tak chętnie - i podbiegłem po piłkę do kosza z piłkami.

Rzuciłem ją w stronę chłopaka a ten ją wystawił. Spojrzałem na wystawę, wziąłem rozbieg i skoczyłem przebijając jak najmocniej przez siatkę. Piłka odbiła się od podłogi i poleciała w kierunku ściany budynku.

- Ładnie Hinata! - usłyszałem głos Nishinoyi-senpai'a z którym przybiliśmy sobie piątki.

Nishinoya-senpai poszedł poprosić kogoś, żeby mógł poodbierać jego piłki a ja znowu poprosiłem Kageyamę o wystawę. Trener po dłuższym czasie zawołał nas do siebie i niedługo później witaliśmy się z przeciwną drużyną. Byli wysocy. Nikt nie był mojego wzrostu i mam wrażenie, że ich wzroki, które spoglądały na mnie mówiły, że jestem pewnie rezerwowym przez mój wzrost. To nie ważne skoro i tak ich pokonam z pomocą Kageyamy i innych. Trener wskazał grający skład i ustawiliśmy się na boisku. Gracze przeciwnej drużyny chyba byli zaskoczeni moją obecnością po drugiej stronie siatki. Usłyszeliśmy gwizdek i gra się rozpoczęła. Trener miał rację co do ich gry. Robili dużo podchwytliwych ruchów jednak nie dawaliśmy się im. Mieli także dobry, solidny i zsynchronizowany blok z którym mieliśmy trochę problemów podczas ataków ale to nas nie powstrzymało. Również mieli dobre ataki jednak nasz libero każdy z nich odebrał bez problemu. U mnie było już trochę gorzej z odbiorem, najbardziej z takim, przez który boli mnie teraz twarz. Czemu w dużej ilości meczach z raz odbieram twarzą?! To jakaś klątwa? Nim się obejrzałem wygraliśmy pierwszy set jednak z nie dużą przewagą. Goście byli naprawdę dobrzy ale pokonamy ich również w drugim secie i ten mecz treningowy zakończymy wygraną. Po krótkiej przerwie, rozpoczęliśmy drugi set. Przeciwnicy nie dawali za wygraną i po tym jak my zdobyliśmy punkt ani się odgrywali także punktem. Szliśmy łeb w łeb dopóki nie zamieniłem się z Nishinoyą-senpai'em. Zdobyliśmy kilku punktową przewagę. Z powrotem wszedłem na boisko i postanowiłem zdobyć jak najwięcej punktów. Cztery...zdobyłem jedynie cztery punkty. Prawie cały czas mnie blokowali. Nienawidzę być blokowanym. Skończyliśmy mecz. Byłem trochę załamany tymi czterema punktami ale zdobyłem więcej w pierwszym secie.

- Hinata - widziałem Kageyamę idącego w moją stronę. Czyżby był zły za to, że mnie cały czas blokowali?

- T-Tak? - odpowiedziałem niepewnie kiedy chłopak stanął przede mną i podniósł rękę.

- Do-Dobrze grałeś - jego dłoń zaczęła lekko roztrzepywać moje włosy.

Odskoczyłem po chwili zdziwiony, cały czerwony z szybszym biciem serca. Czułem także zdziwiony wzrok naszej drużyny na naszej dwójce.

- Czy właśnie Kageyama... skomplementował Hinatę? - usłyszałem gdzieś z boku.

- Też to słyszałem. To do niego niepodobne.

On mi powiedział komplement? Kageyama, nasz Kageyama? Wybiegłem z sali i pobiegłem do pokoju klubowego. Szybko jeszcze krzyknąłem, że idę się przebrać. Zamknąłem za sobą drzwi i stanąłem w miejscu dysząc od tego nagłego biegu. Co to miało być? Czemu moje serce nadal bije aż tak szybko? Dotknąłem swojej głowy i od razu przypomniała mi się scena z przed chwili i do tego dalej czułem jego dotyk i to jak lekko roztrzepywał moje włosy. Próbując pozbyć się tego uczucia szybko się przebrałem. Nie udało mi się jednak uniknąć spotkania z Kageyamą. Od razu po otwarciu drzwi, miałem wybiec jednak wpadłem na kogoś. Wpadłem na Kageyamę za którym stało jeszcze kilka osób.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 14, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Popatrzmy w gwiazdy [KageHina]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz