5. rozmawiamy

16 3 4
                                    

Budzę się w nie swoim łóżku, nie swojej skórze.
Myję nie swoje ręcę. Staję w ludzi chórze.
"Nie jestem plagiatem"-tak mi się wydawało.
Będzie lepiej, jak pomyślę o tobie. Za mało! Za mało! Za mało!
Kojący, blady szkic naszej rozmowy.
Brak pewności, czy kiedyś będzie gotowy.
Muszę cierpliwie oczekiwać kolejnych dzwonków.
Ustawiona w rzędzie zawodzących pionków.
Nie obchodzi mnie ich los. Hetman, skoczek, wieża.
Już ich nie ma. Nie ważne dokąd każdy z nich zmierza.
Fiołki z twojego ogrodu pachną nadzieją.
Niekiedy czuję ich zapach, gdy północne wiatry wieją.
Ach! Chciałabym im się przyjrzeć, kiedyś, tak z bliska.
Zanim spalą je ochydne (ludzkie), nieugaszone ogniska.
Mogłabym być szczera, jak na spowiedzi.
Ale jak, skoro na pytanie: "jest ok?" zawsze oczekują twierdzącej odpowiedzi?
"Nie jest" głucha odpowiedź którą puste pomieszczenie usłyszy.
Bo mój spokój, jak ser zjadają uczciwe (okrutne) myszy.
A najgorsze jest to, że jedyna krucha cegła, z której zbudowana jest moja nadzieja, leży pod innym niebem.

~~~

Gratuluje Ala, napisałaś wiersz do postaci z anime.

Czy tylko ja tak bardzo się do nich przywiązuję???

No ten tego.... ee.... mysz to alegoria pana od histy... taka cielawostka....

Taaaa....

Na górze róże, na dole w domach wiele rodzin,
osiemnaście milionów dżuli to pięć kilowatogodzin.

~Aluś

WierszydłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz