1. Spotkanie

611 25 37
                                    

Wszyscy ninja już zasnęli, a pewna postać wynurzyła się z cienia i zaczęła po cichu iść w stronę wyjścia. Gdy ledwo słyszalnie zeskoczyła ze statku ruszyła prędko w stronę lasu. Po kilku minutach szybkiego marszu zakapturzona postać niespodziewanie zatrzymała się i zaczęła rozglądać. Gdy osoba była już pewna, że nikogo nie ma kto ją śledził, zaczęła coś szeptać a wokół jej rąk pojawił się dym, one same zaczęły się świecić na ciemno fioletowo i ukazywały powoli jakieś tajemnicze znaki.

-Witaj, córko.- Powiedział z ukrycia czyiś głos.

Nieznajoma szybko skończyła szeptać i ze strachem w oczach zaczęła rozglądać się za właścicielem znanego jej głosu. Chwile później zatrzymała wzrok na ciemności.

-Witaj, ojcze.- Odpowiedziała uśmiechając się wyraźnie smutno.

Po chwili z ciemności wyłonił się Mroczny Władca (Jakaś kulka latająca, koloru fioletowo różowego xD~dop. autorki).

-Dlaczego nie wypełniłaś swojej powinności tak jak rozkazałem tobie lata temu?- Zapytał spokojnie.

-Wypełniłam, lecz oni okazali się niezniszczali... Wybacz ojcze... Próbowałam.- Odpowiedziała ze skruchą postać.

-Nic się nie stało... Albo i się stało.- Powiedział tajemniczo Mroczny Władca.

-O co chodzi, ojcze?

-Dzięki naiwności Garmadona, zyskam ciało i będziemy mogli razem władać Ninjago... Jak ojciec i córka...- Zapowiedział Władca.

-To... Niesamowite...- Odpowiedziała zmieszana nieznajoma kobieta.

-Wiem... Lecz jest jeden problem...- Powiedział trochę zezłoszczony Władca.

-A jakiż to, ojcze?

-Ninja... Jeżeli oni jakoś powstrzymają tego idiotę to będziemy mieli problem...

-Wiem, ojcze...- Powiedziała dziewczyna.- Lecz... jak mam pomóc... Powiedz...

-Ukryj się dopóki nie wygram tej wojny...

-Dobrze, ojcze.

-Teraz, córko, idź już. Nie pokazuj się nikomu... dopóki to jest możliwe, oczywiście.- Nakazał Władca swej córce.

-Zrobię tak jak każesz ojcze.- Powiedziała kobieta i uniosła głowę.

Dzięki światłu księżyca widoczne były tajemnicze znaki na twarzy kobiety. Oczy miała fioletowe. Cera jej była bardzo jasna i gdyby nie "tatuaże" skóra jej byłaby nieskazitelnie biała. Włosy miała brązowe.

-Do zobaczenia, ojcze.

-Do zobaczenia, córko.

Po tym pożegnaniu każde ruszyło w swoją stronę. Kobieta postanowiła powoli iść w stronę urwiska.
Gdy dotarła na miejsce spojrzała w dal. Po chwili pojawił się miły wiatr, który strącił kaptur z głowy kobiety ujawniając tym samym jej długie i proste, brązowe włosy. Po kilku godzinach rozmyślania, kobieta zobaczyła wschodzące słońce. Obudziła się z myśli i zaczęła szybko biec w stronę statku ninja. Po kilku minutach nieustannego biegu dotarła do celu i przystanęła widząc rozglądającego się Mistrza Wu. Kobieta przestraszyła się i stanęła bardziej w cieniu, za drzewem by jej nie zauważył. Wypowiedziała szeptem kilka słów w niezrozumiałym języku i przemieniła się w...

Polsaciq.
Jak sądzicie kto jest tą Córką Mrocznego Władcy?
Piszcie w komentarzach!
Sorki, że jest taki krótki...
Zaczęłam pisać "rok temu" bo zaczęłam 31.12.2019 roku jakoś o 23.30 a skończyłam 1.01.2020 roku o 0:30. No i przyczynił się brak większej weny.

Szczęśliwego nowego roku!

Bayo!

Córka Mrocznego Władcy || Ninjago || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz