III

267 17 174
                                    


Ten rozdział jest wyjątkowo długi (7000 słów!), mam nadzieję, że Was nie znudzi ;).

Polecam posłuchać piosenki Nie patrzę w dół Natalii Szroeder i Libera!


Ponieważ w pewnym momencie Helena mówi o swojej rodzinie zamieszczam na górze jej drzewo genealogiczne.

Swoją drogą: wiedzieliście, że chociaż Zeus miał mnóstwo dzieci obu płci, to Helena była jego JEDYNĄ ziemską/pół-śmiertelną córką?





- Naprawdę uważasz że trafisz? – zapytałam sceptycznie. - To k r ó l i k. On jest wyjątkowo ruchliwy.

- Jeśli będziesz mnie w kółko rozpraszać lub płoszyć zwierzynę swoim głośnym gadaniem, nie trafię na pewno – odciął się chłopak.

Pomimo zmęczenia nie spałam wczoraj długo – po kilku godzinach obudziły mnie pierwsze promienie wschodzącego słońca. Parys także wstał i od razu zaproponował udanie się na drobne łowy, o czym wspominał już wczoraj. Nie chcąc zostać w „obozie" sama, poszłam razem z nim.

Teraz ukryci za zwalonym pniem, obserwowaliśmy samotne drobne zwierzę, a mój towarzysz wyglądał na maksymalnie skupionego i gotowego do zadania ciosu. Jego dłoń kurczowo zaciskała się na rękojeści noża myśliwskiego. Powiedział wcześniej, że jego atutem jest doskonała celność i nieważne, że nie ma przy sobie łuku – rzucając ostrzem, także trafi. Nie podważałam jego umiejętności, jednak zwierzę, które wybrał, było drobne i słynęło ze zwinności

Tymczasem królik zbliżył się nieco do nas, nieświadomy zagrożenia. Wzrok Parysa wyrażał najwyższe skupienie i czujność, jego barki się spięły, a palce zacisnęły mocniej na rączce broni.

- Teraz – szepnął bezgłośnie i poderwał się gwałtownie, rzucając do przodu nóż.

Królik rzucił się do ucieczki, ale zaraz opadł na trawę z przeszytym karkiem. Zdobyliśmy świeże mięso.


	Na wyprawieniu zdobyczy i upieczeniu jej zeszły nam dobre trzy godziny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na wyprawieniu zdobyczy i upieczeniu jej zeszły nam dobre trzy godziny. A właściwie to zeszło Parysowi, bo moja rola ograniczyła się do dmuchania na ogień. Chłopak wydawał się nieco rozdrażniony moją bezczynnością ale – na moje szczęście – cała sytuacja bardziej go bawiła, niż złościła.

- Musiałaś posiadać n a p r a w d ę bogatą rodzinę i wieść naprawdę luksusowe życie, skoro nie potrafisz nawet wypatroszyć królika – stwierdził, kręcąc głową.

Helena z Troi. PoczątekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz