rozdział 3

93 7 1
                                    

Pov. JungKook

-Ech, muszę jechać z wami? Powinienem być teraz z chłopakami i ćwiczyć układ.-powiedziałem zirytowany patrząc w szybę,za którą migotały przejeżdżające samochody.

Płyta miała wyjść w przyszłym tygodniu, a my ciągle nie nagraliśmy porządnego MV. Nasz menager i tak musiał użyć całej swojej mocy perswazji, aby udobruchać szefa wytwórni, zapewniając, że nasz nowy kawałek będzie hitem.

-Tak.-odpowiedział surowo tata. Miał już dość zachowania syna.-Przecież lubisz państwa Kim.

-Właśnie. Zawsze lubiłeś się bawić z ich najstarszą córką.

-Nawet ich nie pamiętam -skrzywiłem się
-Miałem 8 lat kiedy ostatnio ich widziałem.

-Skarbie. Proszę, zrób to dla mnie. Spędź z nami ten dzień-powiedziała mama kładąc mi rękę na ramieniu przez oparcie.-Tak dawno tego nie robiliśmy.-W jej oczach zalśniły łzy. Od razu poczułem jak cały mój gniew spłynął, a na jego miejsce od razu przywędrowały wyrzuty sumienia.

-Przepraszam. To przez stres. Nie wiemy czy zdążymy na czasie z teledyskiem i jak  fani przyjmą nasz nowy utwór...-westchnąłem.

-Nic się nie dzieję skarbie.-odpowiedziała mama. Usmiechnąłem się nie mrawo.-Rozumiem, że możesz się stresować tym wszystkim. Pamiętaj, że zawszę będziemy cię wspierać.

-Dziękuje mamo.-mama uśmiechnęła się jeszcze na koniec krzepiąco i obróciła się z powrotem.

-Jesteśmy-powiedział tata wjeżdżając  na podjazd państwa Kim.

-No to jedziemy-wyszeptałem, bardziej do siebie.

Trust MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz