❝ wszystkie wspomnienia o nim wydawały się surrealne, a jej umysł odtwarzał je jak film ❞
Zapraszam do zapoznania się! Imagify.
[ZAMÓWIENIA: ZAMKNIĘTE]
✎okładka by: me
1. Mężczyzna pił ze swoim bratem piwo i co jakiś czas zarzucał tematem do rozmowy. Mimo, iż Ludwig nie miał zbytniej chęci ciągnięcia dialogu, to mimowolnie odpowiadał co jakiś czas.
Gilbert natomiast rozkręcił się ze swoim rozgadaniem całkowicie. Zaczął w końcu nawet wspominać o tobie, uśmiechając się przy tym głupkowato.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Ah. [Imię] jest taka śliczna - westchnął, odrywając się od kufla. - Jeszcze, żebym wiedział, za co się na mnie ostatnio pogniewała!
- Oh - odmruknął zdawkowo Niemcy, przypominając sobie, jak Prusy zażartował sobie z ciebie, gdy miałaś zły dzień, a potem słuchając się rady znajomych wręczył ci kwiaty... tylko, że z twojego ogrodu.
- Całkowicie się nie znam na jej humorkach - białowłosy zaczął kwilić, ale na całe szczęście dla Niemiec nie trwało to długo, bo z żalu opróżnił kolejny kufel i poszedł spać na stole.
---
2. Weszłaś do domu rodzeństwa i od razu skierowałaś się do Gilberta. Przywitałaś się z nim kiwnięciem głowy.
- Ćwiczysz? Chyba pierwszy raz cię tak widzę... - rzuciłaś, siadając na fotelu. Mówiłaś prawdę, mężczyzna zdecydowanie wolał uchodzić za takiego, któremu wszystko łatwo przychodzi, łącznie z siłą. Szybko go przejrzałaś, ale nie zmieniało to faktu, że Prusy nieustannie trzymał pozory.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Podobno ćwiczący mężczyźni podobają się kobietom - odrzekł uśmiechnięty białowłosy, na co ty uniosłaś brew w geście dezorientacji.
- No i co w związku z tym.
- Jesteś pod wrażeniem, [Imię]? - Spytał jak gdyby nic, oczekując zapewne twierdzącej odpowiedzi. Ty tylko westchnęłaś z pobłażaniem, po czym bez słowa pokręciłaś głową. Co za człowiek.
---
3. Byliście na wspólnym spacerze. Niestety, wasz romantyczny nastrój szybko został zburzony, gdy na horyzoncie pojawił się Austria. Ty jednak, chcą choć trochę uratować sytuację, ciągnęłaś Gilberta za rękę do pobliskiego budynku. Białowłosy już otwierał usta, by dokuczyć Roderichowi, ale nie zdążył.