Teraz już wiem

89 13 17
                                    

Pov.Edd

Obudził mnie budzik, więc wstałem... Matt nie pisał? Dziwne. Może jednak się myliłem co do jego uczuć. Może to i lepiej. Nie wiem czy byłbym gotów na tak poważną rzecz, jak związek.
Chociaż Matt'a bardzo lubię, i chcę spędzać z nim czas. Ale... sam nie wiem.
Poszedłem się ogarnąć, jak co dzień.
Gdy już miałem codzienną rutynę za sobą wyszedłem z domu.
Na zewnątrz on już na mnie czekał.

M- Hej Edd.
E- Matt? Co ty tu robisz?
M- A przyszedłem odwiedzić cię, sprawdzić jak się czujesz, i bezpiecznie doprowadzić Cię do szkoły.
E- Serio?
M- Masz rację. Jest coś jeszcze.

Chłopak podszedł niebezpiecznie blisko mnie.

M- Edd co byś zrobił, gdyby ktoś ci się spodobał, i byś dążył tego kogoś dużym uczuciem.
E- Matt... czy ty... chcesz mi coś powiedzieć?
M- Zakochałem się

Czyli miałem rację. On mnie kocha.
Ale ja nie wiem czy... jestem gotów?
Kiedyś musi się to stać. A on... lubię go, nawet bardzo. Czasami wyobrażałem sobie taką sytuacje, że wyznaje mi miłość, darze go sympatią, ale... czy to miłość, czy ja go kocham.

E- K...Kim jest t...ten szczęśliwiec?
M-Edd... ja zakochałem się w... w tobie.
M- Kocham Cię Edd.

Przytuliłem go teraz jestem pewien, kiedy to usłyszałem poczułem ciepło na sercu.
On odwzajemnił przytulasa.

M- czy to znaczy, że... chcesz dać mi szanse?
E- Tak.

Nagle nie delikatnie pocałował. Nigdy wcześniej się nie całowałem, ale starałem się go nie zawieść, i odwzajemniłem pocałunek. Było przyjemnie, nawet bardzo.

E- Matt... nie mam ochoty iść dziś do szkoły.
M- No dobrze.
E- Ale ty też tu zostaniesz?
M- Ja... dla ciebie wszystko.

Uśmiechnął się, i weszliśmy do domu.

E- na co masz ochotę? Cola, Herbata...
M- Ty

Powiedział, po czym przytulił mnie od tyłu, jako że był ode mnie sporo wyższy oparł podbródek na mojej głowie.
Złapałem jego tezę splecione na mojej klatce piersiowej. I cieszyłem się tą chwilą.

M-Edd...
E- Tak?
M- Kocham Cię.
E- Ja Ciebie też.

Poszliśmy do salonu, i usiedliśmu na kanapie. Ja popijałem Cole, która wziąłem z lodówki po drodze do salonu.
Oglądaliśmy film. Jaki? ...sam nie wiem. Bardziej obchodził mnie w tym momencie mój rudasek.
Spędziliśmy tak kilka godzin.

E- Matt muszę do łazienki. Poczekasz?
M- zawsze będę czekał.

Poszedłem do ubikacji, ale gdy wyszedłem chłopaka nie było na kanapie. Zacząłem szukać go po domu, ale na dole go nigdzie nie ma. Poszedłem na piętro, był w moim pokoju, i oglądał moje rysunki.

M- Nie mówiłeś, że rysujesz.
E- Nie pytałeś.
M- Bo nie wiedziałem.
E- Widzisz.

Położyłam się na łóżku, a on siedział na krześle przy biurku, i oglądał moje ArtBooki. Kiedy skończył położył się obok mnie, i mnie objął. Było tak miło, nawet nie wiem kiedy, ale zasnąłem. On chyba też.

Obudziła nas dopiero moja mama, Matt się trochę zaniepokoił tym, w jakiej sytuacji nas zastała, ale ja byłem spokojny, bo wiedziałem, że ona wie o wszystkim, ale fajnie było widzieć takiego rudzielca. Trochę strachu, zakłopotania, stres, nie wiem co jeszcze, ale to wszystko miał na twarzy. Kocham go.

E- Część mamo.
Mama- Hej słonko. To kolega?
E- Nie. To jest Matt, mój chłopak.
Mama- Ok. Nie szalejcie tu za bardzo, a jak chcecie, to kupiłam pizze.
E- Dzięki mamo. Jesteś kochana.

Gdy wyszła Matt wyraźnie nie wiedział co się dzieje. Ale mu wszystko wytłumaczyłem.
Poszliśmy zjeść i niestety musieliśmy się pożegnać. Za oknem było już ciemno.

E- Może przynajmniej Cię odprowadzę.
M- Nie kłopocz się misiu, tylko wskakuj w piżamkę, i idź spać.
E- Ale jest ciemno, nie chcę żeby coś ci się stało.
M- A ja nie chcę żeby tobie się coś stało. Dlatego zostajesz w domu.

Pocałował mnie w czoło, i wyszedł.
W ten oto sposób nie ma go obok. Źle mi z tego powodu, ale jutro się znów spotkamy, chcę zasnąć jak najszybszej, więc poszedłem do pokoju, na poduszce utrzymuje się jego zapach. Przyjemnie.
Szybko zasnąłem.

*****
(646słów)

Przepraszam, wiem że krótko. Ale nie narzekać. Tylko czekać na następny.
Poza tym niedługo koniec. Przepraszam za to co zrobię

Fałszywe przebudzenie [Matt x Edd]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz