V

3 2 0
                                    

kilka dni później

- Dlaczego mi to robicie?

- Proszę się uspokoić. To dla pana dobra. 

- Ale, ja nie zwariowałem! Puśćcie mnie! P-proszę! 

Cisza. 

- Moja córka. S-Sarah, proszę. Muszę iść do niej... Puśćcie mnie. 

Cisza. 

- Nie rozumiem... d-dlaczego, zabieracie mnie do psychiatry.

- Proszę nie płakać.

- P-proszę, powiedz mi...

- Proszę pana, mężczyzna z którym pan rozmawiał nie istnieje... tam nie było nikogo... a dodatkowo opowiada pan córce jak to jej ojciec was porzucił... On zmarł, a pan o tym doskonale wie. 

-N-nie! To nieprawda! Proszę przestać zmyślać i mnie wypuścić! 

- Nie mogę proszę pana. 

Cisza. 

- Proszę się uspokoić. 

Cisza.

Cisza. 

- Czy zobaczę jeszcze kiedyś Sarah? 

- Kiedy pan wyzdrowieje. 

Cisza. 

past mistakes | larryWhere stories live. Discover now