kilka dni później
- Dlaczego mi to robicie?
- Proszę się uspokoić. To dla pana dobra.
- Ale, ja nie zwariowałem! Puśćcie mnie! P-proszę!
Cisza.
- Moja córka. S-Sarah, proszę. Muszę iść do niej... Puśćcie mnie.
Cisza.
- Nie rozumiem... d-dlaczego, zabieracie mnie do psychiatry.
- Proszę nie płakać.
- P-proszę, powiedz mi...
- Proszę pana, mężczyzna z którym pan rozmawiał nie istnieje... tam nie było nikogo... a dodatkowo opowiada pan córce jak to jej ojciec was porzucił... On zmarł, a pan o tym doskonale wie.
-N-nie! To nieprawda! Proszę przestać zmyślać i mnie wypuścić!
- Nie mogę proszę pana.
Cisza.
- Proszę się uspokoić.
Cisza.
Cisza.
- Czy zobaczę jeszcze kiedyś Sarah?
- Kiedy pan wyzdrowieje.
Cisza.
YOU ARE READING
past mistakes | larry
FanfictionZ A K O Ń C Z O N E - To, że go nie pokochałem było moim największym błędem. - Co wtedy było, tatusiu? - Myślałem, że mnie kocha. All Rights Reserved to danisnotontop