Akt 1,scena 1 (Pogrzeb)

51 4 2
                                    

Maniu   (stojąc przy trumnie)

Oj jakimże smutny,

że , tu w naszych stronach,

tragedia się stała!

Moja matka,

kochana matula,

Potrącona została!

Jakże to  smutne,

że, ma rodzicielka,

niż swego Manieczka,

woli kwiaty tulić,

i w zimnym łożu leżeć!

Ojca żem nie miał,

a i matkę straciłem,

Co począć powinien?


(Wchodzą Ciotka Klara, Dziad Antoni i Wuj Gulczas)


Ciotka Klara      ( do Antoniego i Gulczasa)

Dzieci mam burze,

Czternaście mam córek,

I ledwo dożywam

Tygodni następnych

Pod swe skrzydła nie wezmę.



Dziad Antoni

Jam że już stary,

Na nogę kuleję 

I choć me serce boleje,

Wnuka wziąć nie mogę


Wuj Gulczas       ( do Mania)

Bliżsi Ci schronienia żałują,

i w słowach bólu tyle ujmują,

Lecz ty Mańciu druha we mnie masz,

Więc otrzyj swą spłakaną twarz,

Gdyż ostatniego pożegnania,

nastał czas.


Mój ty ciaciany chłopczyku,

Bliski serca malczyku,

Od dziś mieszkasz ze mną,

I drogą ciesz się przyjemną,

bo to niezbyt daleko.





O polskości ślunskiej (Servamp)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz