Taniec

11 1 0
                                    

A taniec da ci wolność — bo ty będziesz tańcem i taniec będzie tobą.

Stąpanie po żarzącym się popiele nie sprawia mi bólu. Nie sprawia mi też bólu życie w samotności, gdyż nigdy nie doświadczyłam niczego innego. Żar jest dla mnie nowy, ale tylko pozornie. Gorące powietrze unosi się ku niebu i ja jestem jak ono. Nie lecę, ale niebo jest coraz bliżej. Żar przypomina mi — tak to się zaczęło. Tak to się kończy.

Nie czuję ani smutku, ani strachu, żadnej obawy. Nie mam pewności, nie wątpię. Droga nie istnieje, ale to chyba dodaje mi siły, aby nią podążać. Kto potrzebuje drogi, by umrzeć? Moja śmierć nie będzie piękna, ale da mi wolność.

Ciało mam jak z ołowiu, choć równocześnie sprawia wrażenie niezwykle lekkiego. Kroki odmierzone są idealnie, ręce zawsze odnajdują właściwy tor. Doświadczam symbiozy ciała, nieba i ziemi, która wyniszcza moje organy, rozpala ogień w trzewiach, pozbawia mnie tlenu. Rosnę w siłę.

Porządek na zawsze zostanie zachowany. Rozpadnę się na pojedyncze atomy — ulecą w powietrze, jakby moja dusza stała się ptakiem. Nie będę miała już rąk ani nóg. Co z moją wolnością?

Będę tańczyć na zawsze.

Pisane atramentemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz