5

7 0 1
                                        

Pov. Katsu
Gdy wyszliśmy z centrum pokemon skierowaliśmy się w kierunku charakterystycznego dla miasta Castellia lasu.
- Chodźcie to już niedaleko! - Popędzał nas podekscytowany Shirō.
- Spokojnie chłopie - Powiedziałem to z próbą uspokojenia chłopaka.
- Hej, czy to tam? - zapytała Cass wskazując na wielki las.
- Tja... - odpowiedział krótko Lukas.
Po tej krótkiej konwersacji udaliśmy się biegiem do lasu.

W lesie zastał nas szok. I to niemały szok. Jajko Lukasa zaczęło się wykluwać a z niego wyszedł wielki i długi kamienny wąż zwany Onixem.
- Co się odpierdala?! - Zapytał Shirō.
- Woohoo! - Ucieszył się Lukas na widok swojego nowego pokemona. - Dobra widzimy się w Castelli! - po czym wsiadł na Onixa i pojechał w dal.
- Zajebiście! - powiedziała Cassandra.
- No nic, chodźmy. - odpowiedziałem krótko i zacząłem iść tak samo jak moi towarzysze.
Two hours later
Super. Po prostu perfecto! Jesteśmy w środku lasu a jest noc! Ehh... no chyba będziemy musieli tutaj przenocować.
- Zróbmy sobie ognisko. - zaproponował Shirō.
- Idę po drewno. - powiedziałem krótko pod nosem i odszedłem trochę od moich towarzyszy.
Po nazbieraniu drewna wróciłem do miejsca i rozpaliłem ognisko.
- Brr... z-z-zimno-o! - powiedziała Cass.
- Ogrzej się przy ognisku. - podsumował Shirō i sam podniósł ręce skierowane w stronę ogniska.
- Ehh... akurat dzisiaj... - westchnąłem po cichu. - chodźmy spać. - zaproponowałem.
Po propozycji wszyscy położyliśmy się w namiotach rozłożonymi przez Shirō i Cass. Wkrótce zasnęliśmy.
Pov's Rockruff
(Uwaga! Wchodzimy teraz w mowę pokemonów!)
Wyszedłem po cichu z pokeballa kierując się do sekretnego klubu walk który się odbywa niedaleko tego lasu.
Pobiegłem w tamtą stronę i już zauważyłem odbywająca się walkę. Bardzo się zainteresowałem więc czym prędzej tam podszedłem.
- Kim jesteś? - spytał się lider klubu walk czyli Machamp.
- Jestem Rockruff. - odpowiedziałem mu z wielką ekscytacją.
- Chcesz walczyć? - ponownie zadał mi pytanie.
- Oczywiście! - odpowiedziałem mu bez wahania.
- To wchodź na arenę. - wskazał jedną ze swoich rąk na pole walki i czym prędzej tam się skierowałem.
- Kolejna walka! - zaczął swoim głośnym głosem Loudred - Rockruff kontra Rafatus znaczy Ursaring!
Co?! Że ja z tym wielkim typem?! Okej, okej Rockruff spokojnie dasz sobie radę...
Stanąłem gotowy do ataku. Gdy Loudred wydał z siebie dźwięk dzwona zaatakowałem kamiennym ostrzem. Oczywiście Ursaring dał sobie radę i zatrzymał ten atak jednym ruchem dłoni po czym zaatakował mnie cięciem. Upadłem na ziemię i nie mogłem wstać, więc poczołgałem się do jego nogi i go ugryzłem. Czuł ból bo zmienił wyraz twarzy więc ze złości zaatakował mnie ciosem furii. Po ataku uciekłem z miejsca walk i udałem się spowrotem do obozu. Jutro znowu chcę to powtórzyć.
Rano
Pov's Cass
Gdy wstałam zauważyłam rannego Rockruffa, więc czym prędzej dałam mu potionka i poszłam dalej spać.
Południe
Pov's Katsu
Wstałem i spojrzałem w zegarek. Zgadnijcie która była godzina. 15 kurwa. Obudziłem resztę i postanowiłem zrobić im obiad. Malasady im dałem i tyle.
- O Arceusie czemu nam to zrobiłeś? - zacząłem mówić do nieba.
- Spokojnie Katsu zdążymy do Castelii. - uspokajała mnie Cass.
- Zróbmy postój tutaj a pójdziemy jutro. - zaproponował Shirō.
- O-okej. - zgodziłem się zdezorientowany.
Time skip wieczór
Pov's Cass
Robiło się już ciemno i zauważyłam dziwne zachowanie Rockruffa. Nagle wstał na cztery łapy i pobiegł gdzieś. Bez chwili namysłu zabrałam chłopaków i poszliśmy za Rockruffem. Okazało się, że pobiegł na jakiś klif i zaczął wyć w stronę zachodzącego słońca. Wystąpiłam krok i zauważyłam dziwne światło dobiegające z Rockruffa. Nagle zaczął rosnąć i się zmieniać. Gdy przestał się świecić okazało się, że ewoluował w Lycanroca wersję zmierzchu.
- Lycanroc... - nie wiedziałam co powiedzieć.
Pokemon odwrócił się w moją stronę i się uśmiechnął. Pobiegłam do niego i go przytuliłam.
- Ooo... jak słodko. - powiedział Katsu.
- Zgadzam się. - zgodził się z nim Shirō
Odkleiłam się od Lycanroca.
- Wracajmy do obozu. - powiedziałam i poszłam do obozu a za mną chłopaki.
Pov's Katsu
Gdy byliśmy już w obozie postanowiłem coś im pokazać.
- Mam dla was niespodziankę. - wydusiłem z siebie te słowa.
- Jaką?! - odpowiedzieli równocześnie.
Wyjąłem z plecaka dwie mega bransolety, jedną bransoletę Z, dwie mega kulki i jeden kamień Z.
- To dla Ciebie. - podałem Cass bransoletę Z i kamień Z zwany Lycanium Z.
- Wooow! DZIĘKI! - Czym prędzej ubrała bransoletkę i włożyła kamień Z na swoje miejsce.
- To dla Ciebie. - podałem Shirō mega bransoletę i keystone o nazwie Charizardite X.
- Coooo?! - Zdziwił się Shirō i włożył bransoletę i schował keystone w bransolecie.
Trzecią bransoletkę ubrałem ja i schowałem w niej Charizardite Y.
- No więc Cass... wypróbuj swój kamień Z.
To be continued

Witajcie po sporawej przerwie lecz wracam do was z nowymi rozdziałami. A więc followek i gwiazdka obowiązkowe -w-. No więc to tyle do kolejnego rozdziału. Eldo!

Przygoda w Unovie | PokemonWhere stories live. Discover now