9

21.1K 724 30
                                    

Luciano

Tydzień. Długi pierdolony tydzień. Ona się nie odzywa. Kazałem swoim ludziom ją obserwować i informować mnie o każdym jej kroku. Składała podania do paru restauracji oraz barów. Za każdym razem jak tylko wyszła, wysyłałem swoich ludzi. Aby odradzić właścicielom jej zatrudnienie.

Wiem, że to chujowe posunięcie z mojej strony. Ale kto powiedział, że jestem miłym facetem. Właśnie sprawdzam dostawę broni, kiedy Moo podchodzi do mnie i informuje mnie, że ona była dzisiaj w dwóch klubach ze striptizem. Uparta wredna małpa! 

- Rozmawiałeś z właścicielami klubów?

- Oczywiście- zauważam na jego twarzy, że chce coś jeszcze powiedzieć- mów!

Moo zniża głowę, po raz pierwszy widzę jego dziwne zachowanie.

- Szefie te kluby. One... Jak by to powiedzieć, były...

- Kurwa Moo wysłów się wreszcie!

- Obrzydliwe!!

Na jego słowa aż cały się trzęsę. Czy ona oszalała!! Woli narażać się niż być ze mną.

- Pilnujcie jej dalej.

Zobaczymy jak długo będziesz dumna. Ja poczekam. I tak będziesz moja!

Lilly

Dwa tygodnie. Od pierdolonych dwóch tygodni szukam pracy. Tyle że jak mam ją znaleźć skoro na każdym kroku widzę Moo. Wiem, że on donosi wszystko wielkiemu Don Luciano. Który bez żadnych przeszkód blokuję mi zatrudnienie. Nie jestem głupia, wiem, że po jednym jego telefonie lub wizycie. Nikt nie chce ryzykować i mnie zatrudniać.

Z tej desperacji rozważałam już dwie najgorsze opcje. Jedna to ucieczka i wyprowadzka do innego miasta. Zrobiłabym to, gdyby nie fakt, iż wiem, że on i tak by nas znalazł, plus muszę myśleć o Marcelu i Molly.

Druga opcja to praca w powiedzmy łagodnie gorszych barach, że striptizem niż Pokusa.

Obie opcje nie wchodzą w grę.

I oto jestem, spoglądam w górę na oszklony budynek i nadal nie wiem, jaką decyzję podjęłam.
Wchodzę do środka i podchodzę do ogromnego biurka ochrony. Uśmiecham się lekko do dwóch z nich i mówię łagodnie.

- Witam nazywam się Lilly Angel jestem umówiona z Panem Deltorrie.

Jeden z ochroniarzy prosi mnie o dokument, a kiedy już upewnia się kim jestem, wskazuję mi windę i idzie, że mną. Wpisuje na panelu kod tak samo, jak Luciano ostatnio. Kiedy drzwi się otwierają prosi, abym wsiadła. Samotna droga na ostatnie piętro dłuży mi się, przez co czuję, jak moje dłonie się pocą.

 Samotna droga na ostatnie piętro dłuży mi się, przez co czuję, jak moje dłonie się pocą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spoglądam na siebie w ogromnym lustrze. Wycieram dłonie w swoją ulubioną letnia białą sukienkę i poprawiam pasek.
Nagle ciszę przerywa dzwonek oznajmiający, że już dotarłam. Kiedy się odwracam i drzwi się otwierają, moim oczom ukazuje się jego idealne ciało.
I kiedy tylko zauważam jego chytry uśmiech. Coś we mnie pęka. Wpadam jak burza z windy i uderzam go w twarz, po czym krzyczę.

- Czyż ty kurwa oszalał!

Zanim zdołam powiedzieć coś więcej, on łapie mnie za szyję i cofa na ścianę. Jego uścisk jest na tyle mocny, aby mi pokazać kto tutaj rządzi, ale nie na tyle, aby mi zrobić krzywdę. Tak jak ostatnim razem w Darka gabinecie. Kiedy próbuje go ponownie uderzyć on łapię moje dłonie w swoją jedna dłoń i przyciska do mojego ciała za moimi plecami. Kiedy już przestaje się szarpać, spoglądam w jego wkurwione oczy, jego całe ciało jest napięte, szczęka jest mocno zaciśnięta. Po chwili on odzywa się lodowatym tonem.

- Po raz drugi mnie uderzyłaś i po raz Ostatni! Jeszcze raz to zrobisz, a pożałujesz tego kochanie!

Nic nie mówię, nie jestem w stanie. Oboje spoglądamy na siebie, czuje palące uczucie w dole brzucha. Boże jak on na mnie działa. Po chwili słyszę, jak on syczy.

-Wredna zołza!

Jego usta lądują na moich i walczą o wpuszczenie, po chwili poddaje się i odwzajemniam jego pocałunki. Jego dłonie poszczają moje ręce i łapią za dol sukienki. Czuje, jak rozrywa moje majtki, a kiedy słyszę, odgłos upadających jego spodni przez cale moje ciało przelatuje dobrze mi już znana iskra.

Luciano łapie mnie za pośladki, unosi i wchodzi we mnie jednym mocnym pchnięciem. Jestem, tak spragniona jego dotyku. Jak przez mgłę słyszę swoje jęki i nie mogę uwierzyć, że one wychodzą ze mnie. Oplatam go ciaśniej i łapię za szyje. Po chwili nasze spojrzenia się krzyżują i dostrzegam przez sekundę coś dziwnego w jego spojrzeniu, lecz szybko to znika i zastępuje to zwierzęce niepohamowane pragnienie i namiętność.
Luciano porusza się coraz to mocniej, nie przerywając naszego kontaktu. Czuje, jak całe moje ciało się napina i kiedy jestem już blisko, ten skurwiel wychodzi ze mnie. Odmawiając mi orgazmu.

- Co ty... - Sycze przez zaciśnięte usta.

On spogląda na mnie i uśmiecha się, po czym dodaje.

- Widzisz, jak to jest kochanie, kiedy ktoś odmawia ci czegoś, czego pragniesz?

Nagle on łapię mnie i podnosi. Kieruje nas do salonu, po czym idzie schodami na górę. Wchodzimy do ogromnej sypialni. Urządzonej prosto, ale z gustem. Widok wręcz jest zapierający dech. 

Lucian podchodzi do ogromnego łóżka i kładzie mnie na nim

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Lucian podchodzi do ogromnego łóżka i kładzie mnie na nim. Spoglądam na niego, kiedy powoli się rozbiera. Kiedy już jest zupełnie nago, mówi z uśmiechem.

- Ty zdecydowanie masz za dużo na sobie kochanie ubrań.

Po czym kładzie się obok mnie i powoli ściąga moją sukienkę oraz stanik. Jego dłoń delikatnie dotyka mojego gołego ciała. Jego palec idzie od mojego czoła aż do ust i dalej do moich piersi. Jego usta powoli zaczynają całować moje nabrzmiałe sutki. Które błagaj o dotyk. Luciano na przemian całuje, ssie i gryzie obie piersi. Nie wiem, jak długo jeszcze wytrzymam jego tortury.

Kiedy słyszę, jak z moich ust wymyka się ciche błaganie, sama nie poznaje siebie.

- Proszę. Boże Luciano!

- O co prosisz kochanie!

Zagryzam powoli usta i oblizuje wargi, po czym spoglądam w jego oczy i mówię.

- Przeleć mnie ty dupku!!

On wchodzi we mnie powoli i delikatnie czym mnie zaskakuje, po czym mówi słodkim głosem.

- Do usług kochanie!

Boże ten jego akcent!!!

Ostatni Taniec- ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz