Coś mi się popieprzyło z kolejnością, ale nie wiem jak to zmienić, zostawię tak jak jest.
Moja mama, która już wydawałoby się przestawiła się na męską formę w stosunku do mnie i tak dalej, dzisiaj zaczęła mówić co jakiś czas „zrobiłaś", „jesteś głodna" itd. i sprawia wrażenie, że wcale tego nie zauważa. To znaczy- raz zauważyła i się poprawiła. Mimo wszystko mam wrażenie, że ostatnio trochę się cofa jeśli chodzi o te końcówki, i ja wiem że ona cały czas myśli o mnie jak o dziewczynie.
Tak właściwie to bardziej niż o mówienie „a" zamiast „e" czy na odwrót, kiedy ktoś się ałtuje, mówi że jest trans i prosi o używanie innych końcówek chodzi mu o to żeby druga osoba zaczęła go/ją/cokolwiek postrzegać jako osobę „tej właściwej" płci. A nie dziewczynę na którą trzeba mówić jak na chłopaka (i na odwrót oczywiście). Chodzi o to żeby na nas spojrzeli w inny sposób jakby. Ja na takich obrazkach gdzie można zobaczyć jedną rzecz na tle drugiej albo na odwrót i mimo, że to ten sam obrazek to wyglądają inaczej. Wait, zaraz to znajdę, bo nie umiem tłumaczyć. O, tu można zobaczyć albo kry lodu na wodzie albo fragment nierównej siatki na tle nieba , o coś takiego mi chodzi⬇️⬇️⬇️
Gigantyczny obrazek nie potrafię go zmniejszyć. No, przynajmniej ja tak odczuwam tą kwestię zamkową. A jeśli chodzi o mamę to jestem dupa wołowa i nic jej nie mówię, bo nie chcę się czepiać za bardzo
YOU ARE READING
Dziennik...
Krótkie OpowiadaniaPostanowiłem spróbować zacząć pisać dziennik, żeby jakoś ogarnąć to co się dzieje dookoła i co ja sobie myślę na ten temat. Jestem trans i jestem jakby w trakcie procesu ałtowania (ale dziwne słowo wyszło) się wszystkim i dosyć często mam na to ocho...