Mark szedł przodem, a ja zaraz za nim. Przekroczyliśmy próg drzwi domu Morisa, który swoją drogą był naprawdę olbrzymi i nowoczesny. Nie miałam pojęcia, czym zajmują się rodzice szczura, ale na pewno mieli mnóstwo kasy. Moja mama miała restaurację z włoską kuchnią, a tata pracował w jednej z większych firm w Londynie. Żyliśmy raczej na normalnym poziomie, nie byliśmy ani za bogaci, ani za biedni. Moje życie było raczej przeciętne.
W tle leciała jakaś muzyka, ja i Mark przeciskaliśmy się przez tłumy tańczących ludzi. W powietrzu czuć było alkohol, pot i seks. Chłopak pociągnął mnie za rękę do kuchni, gdzie stało mnośtwo przeróżnych alkoholi. Udawaliśmy, że sytuacja sprzed 20 minut nie miała miejsca. 17-latek uśmiechnął się do mnie i nalał do papierowego kubka piwa, który następnie mi wręczył. Rozejrzałam się dookoła, w kuchni stało kilka par, które albo rozmawiały i śmiały się, albo całowały pod ścianą, było też kilka samotników, którzy nie wiedzieli, co ze sobą zrobić. Szybkim ruchem przyłożyłam kubek do ust i wypiłam całą jego zawartość. Wyrzuciłam papierowy wyrób do kosza i zostawiając Mark'a, weszłam do salonu. W pomieszczeniu było mnóstwo osób, które tańcząc, ocierały się o siebie nawzajem. Stanęłam w rogu pokoju i zaczęłam wzrokiem szukać Marry. Po kilku minutach zauważyłam ją tańczącą z nieznanym mi chłopakiem.
- Cześć - dołączyłam się do nich i uśmiechnęłam do dziewczyny, ubranej w czerwoną sukienkę.
- Siemka, Mel - uściskała mnie serdecznie. - To jest Jason. - wskazała ręką na blondyna, stojącego obok niej.
- Melanie - przedstawiłam się chłopakowi, który przyjaźnie na mnie spojrzał. Wydawał się miły i chyba był trochę starszy.
- Gdzie jest Mark? Pisał mi, że przyjdzie z tobą - stwierdziła dziewczyna, rozglądając się dookoła.
- Chyba w kuchni, zostawiłam go tam i poszłam cię poszukać.
Muzyka zaczęła grać głośniej, a ja, Marry i Jason zaczęliśmy tańczyć. Brunetka ruszała się jak prawdziwa kocica, a ja tańczyłam jak pokraka, nie mogąc dotrzymać jej kroku. Jason często spoglądał na moją przyjaciółkę i miałam wrażenie, że chyba się mu podoba. Marry spojrzała na blondyna i wydawało mi się, że zaczęła się dziwnie o niego ocierać. Zachciało mi się śmiać, ale nie chciałam wyjść na idiotkę.
Pora zostawić ich samych.
- Idę się napić - powiedziałam i zaczęłam iść w stronę kuchni.
Nalałam sobie kolejkę, później jeszcze jedną i jeszcze jedną. W głowie zaczęło mi pulsować, a ja czułam, że alkohol zaczyna działać. Zaśmiałam się, świat zaczął wirować. Złapałam ostrą fazę. Chyba nie miałam takiej mocnej głowy.
Poczułam czyjąś rękę na moim biodrze. Odruchowo odwróciłam się i spojrzałam na twarz chłopaka, która zaczęła śmiesznie się rozmazywać.
- Moooris, co ty tu robisz? - wyjąkłam.
- Schlałaś się - stwierdził i przybliżył do mnie tak, że stykaliśmy się ciałami.
Nastolatek spojrzał w dół, na moje piersi, a później położył mi obie ręce na talii, zamykając mnie w swoich objęciach. Przybliżył do mnie swoje krocze, a ja poczułam na nodze jego erekcję. Chłopak zaczął się o mnie ocierać, rękami jechał po moim ciele. Jego usta zbliżyły się do mojej szyi, a następnie zaczął ją zachłannie całować. Mimowolnie moje sutki stanęły, a ja zaczęłam się podniecać. Nie chciałam wyjść na jakąś łatwą, a poza tym to przecież był MORIS, paskudne szczurzysko, ale alkohol buzował mi w głowie i czułam się bezbronna.
- Jesteś taka seksowna - szepnął mi do ucha i posadził mnie na blacie. W kuchni nikogo nie było.
Zaczął schodzić pocałunkami coraz niżej, poczułam jego ręce na moich piersiach, które zaczął pieścić przez cienki materiał sukienki i stanika. Spięłam się cała, czując przyjemne mrowienie w okolicach mojego krocza. Byłam pewna, że zrobiłam się mokra. Moris podwinął moją sukienkę tak, że widoczne były koronkowe majtki, które miałam dzisiaj na sobie. Chłopak jeździł reką po moim udzie, coraz bliżej mojej kobiecości. Był tak blisko... miałam wrażenie, że tylko centymetry dzieliły go od materiału moich cienkich stringów.
CZYTASZ
I want my kisses back from you
Teen FictionFRAGMENT KSIĄŻKI: Nagle usłyszałem otwieranie drzwi i wiedziałem, że już jest za późno. - Kurwa! - krzyknęła Mel, widząc w jakiej czynności się znajduję. Otworzyłem szeroko oczy, patrząc na dziewczynę, która była zaskoczona tym, co właśnie ujrzała. ...