4. Bójka i szok

209 13 1
                                    

Obudziłam się o 7:38 (siódmej trzydzieści osiem). Spojrzałam na ekran mojego iPhone'a i ujrzałam 2 nieodebrane połączenia od Adela. Czego on chce o tej godzinie?!

W końcu oddzwoniłam. Odebrał od razu.
- Halo?
- Hej. Czemu dzwoniłeś o 7:14 i 7:18?
- Stęskniłem się za tobą.
- No ale ja chciałabym się wyspać.
- Sorki.
- No spoko.
- Możesz dziś gdzieś wyjść?

Pomyślałam, że mogłoby być to przyjemne, bo w końcu jest sobota, nie mam nic zadane, ani nie zbliżają się żadne sprawdziany. Rodziców też nie ma w domu.

- No ok, ale po południu. A teraz cześć.
- Cześć i dzięki, że się zgodziłaś - powiedział i rozłączył się. Ja wzięłam z szafy sukienkę w kwiaty, dżinsową kurtkę i kremowe skarpetki. Ubrałam też moje puchate różowe kapcie-świnki. Po kilku minutach zeszłam na dół do kuchni. Chciałam zrobić sobie naleśniki, ale okazało się, że nie ma składników, więc zjadłam kanapkę i herbatę.

Gdy była już 13:08 zadzwonił do mnie Axel.
- Hej, możesz już wyjść?
- Jasne. Gdzie się spotykamy?
- Mmm... Może w parku?
- Ok.

Po kilku minutach byłam już w parku. Axel, gdy mnie zobaczył od razu do mnie podbiegł.
- Ale się wystroiłaś - spojrzał na moją sukienkę. - Dla mnie?

Pomyślałam, że stroić się będę tylko dla Caleba, więc powiedziałam:
- Zawsze się tak ubieram.
- Ok.

W pewnym momencie poszliśmy na spacer. Gdybym nie zakochała się w Calebie, to zakochałabym się w Axelu. Nagle miłą atmosferę przerwał głos:
- Ej, co wy tu robicie?
Był to Srajford.

- Zabronisz mi? - rzekł Axel.
- Rose, czemu mi to robisz? (David)
- Przecież ja cię nie lubię! (Ja)
- Skąd miałem wiedzieć?! (David)
- Zostaw ją! (Axel)
- Sam ją zostaw! (David)

Przestaszyłam się, bo zaczęli bić się po reoachy. Odsunęłam się trochę, po czym na kogoś wpadłam. Okazało się, że to Caleb!

- Hej Caleb - przywitałam się.
- Hej Rose - odpowiedział mi. - Co oni robią?
- Kłócą się.
- O co.
- Chyba o mnie.

Caleb zaśmiał się, po czym złapał mnie za rękę i pociągnął gdzieś ze sobą. Po pewnym czasie domyśliłam się, gdzie idziemy - na Wieżę Inazumy. Gdy byliśmy już u celu Caleb odwrócił się do mnie twarzą i spojrzał mi w oczy. Uśmiechnął się złośliwie, po czym mnie pocałował. OMG!

Byłam bardzo zdziwiona, ale też szczęśliwa. Nie myślałam o tym, że Axel i David na nas patrzyli. Niech będą zazdrośni!

Moja przygoda z CalebemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz