Prolog

28.9K 621 54
                                    


Blair

Praca w hotelu nie była spełnieniem moich marzeń. Po wyprowadzce z domu musiałam jednak zarabiać, by mieć za coś żyć i móc wynająć mieszkanie, i nie wylądować na ulicy. Mogłam zostać u rodziców, jasne, sęk w tym, że każdy spędzony tam dzień doprowadzał mnie do szaleństwa. Miałam dość ich wiecznych kłótni, wypominania, skakania sobie do gardeł. Sytuację pogarszała zbliżająca się rozprawa w sądzie, kończąca ich małżeństwo, spędzone razem dwadzieścia sześć lat. Podziałom majątku nie było końca, choć to nie tak, że mieli na koncie grube miliony. Razem prowadzili biuro podatkowe i nie mogli dojść do porozumienia, kto przejmie stery. Dzień w dzień słuchałam ich wiecznych pretensji i pewnego wieczoru, w asyście wrzasków dochodzących z salonu, podjęłam dorosłą decyzję o wyprowadzce. Najwyższa pora. I tak późno się na to zdecydowałam, biorąc pod uwagę fakt, iż miałam dwadzieścia dwa lata. Moje koleżanki już dawno opuściły rodzinne mury i do domu wracały od święta. Ja lubiłam nasz mały, jednopiętrowy domek. Dobrze mi się tutaj mieszkało, do czasu, nim moi rodzice nie zaczęli ze sobą walczyć.
      Z kontem zasilonym skromną kwotą zarobioną w uroczej kawiarni spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i wynajęłam jednopokojowe mieszkanie. Zero luksusu, paskudna dzielnica, wiecznie cieknący kran i grzyb na ścianie. Nie narzekałam, absolutnie! Ceniłam sobie spokój i otaczającą mnie ciszę, zamiast codziennych wrzasków. Właśnie ta cisza, po tygodniach krzyków, była niemal zbawienna.
      To Annie, moja wieloletnia przyjaciółka, wciągnęła mnie do pięciogwiazdkowego hotelu Magnificent Mile, mieszczącego się przy 660 North State Street. Wielki kolos dla bogatych i wpływowych ludzi. Na początku trudno było mi się odnaleźć w tym bogactwie, przepychu, elegancji. Annie poklepywała mnie po ramieniu, mobilizując i zapewniając, że świetnie sobie poradzę. I poradziłam. Skrupulatnie wykonywałam swoje obowiązki, zawarłam nowe znajomości i odzyskałam spokój, który rodzice dzień po dniu mi odbierali.

      Do czasu.
      Pewnego wieczoru na nocnej zmianie zdarzyło się coś, co nie zdarza się w prawdziwym życiu. A jednak mnie się przydarzyło.
      Jak zawsze zamierzałam posprzątać pokój, który powinien być pusty. Skąd mogłam wiedzieć, że ktoś jest w środku i właśnie uprawia dziki seks? A co najważniejsze, nie miałam pojęcia, kim była owa dwójka ludzi. I gdybym tylko wiedziała, wydrapałabym sobie oczy, by nigdy nie zobaczyć tego, co odmieniło moje życie.

SWEET TEMPTATION/ZAPACH POKUSY #1 - WYDANE: 17.11.2021Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz