Zmęczony i sfrustrowany chłopak wszedł do mieszkania pełnego ludzi, tamtego dnia nie miał zbytnio ochoty na to by wychodzić do ludzi ale kusiło go by zobaczyć Taehyunga, który najpewniej pojawi się tego wieczoru na imprezie, w jego głowie coś podpowiadało mu by wrócić do domu, zostać sam na sam lub być może spotkać się z Hoseokiem, to tez było wyjście ale w momencie w którym domu, czuł że nie było już odwrotu, obejrzał się kilka razy za siebie tak jakby jednak chciał wyjść, jeśli spotka gdzieś swojego byłego chłopaka dostanie zawału.
- Jungkook! - usłyszał znajomy głos, Jimin przebił się przez ludzi by przywitać chłopaka. - Przyszedłeś. - uśmiechnął się ciągnąć go za rękę. Widać było, że alkohol już dawno uderzył mu do głowy, a jego rozbiegany na wszystkie możliwe strony świata. - Myślałem, że już nie przyjdziesz. - Tak Jeongguk sam miał taką nadzieję, ale jednak coś skusiło go by tu przyjść, a wszystkie swoje myśli próbował odgonić w tył swojej głowy, w kuchni zobaczył Yoongiego wraz kilkoma jego kolegami, w dłoni trzymał szklankę a na blacie jeden z jego towarzyszy skręcał jointa, widać było, że wszystkim humor dopisywał.
- A widzisz jednak jestem! - próbował przekrzyczeć głośną muzykę. - Czy on tutaj jest!? - krzyknął mu do ucha siadając na jednym z krzeseł. Jimin za to oparł się o stół podając mu szklankę z alkoholem. - Jimin! -Nie zdążył nawet uzyskać odpowiedzi bo do pomieszczenia wszedł on, chłopak który prześladował jego myśli, niebieskie tęczówki, czarna bluza, bandamka na jego głowie, cholera Gukk czuł jak jego serce zaczyna niebezpiecznie bić. Yoongi od razu ruszył do przyjaciela by go przywitać trzymając skręta w ręku zabrał go tylnym wyjściem na taras. A Jeon chciał zniknąć, nawet nie spojrzał w jego stronę, z jednej strony było to oczywiste po tym jak go potraktował, ale z drugiej liczył chociaż na krótkie spojrzenie.
Wstał z krzesła zostawiajac Parka samego, nawet nie chciał się tłumaczyć gdzie idzie, gdyby teraz wrócił do domu, czułby się głupio, ale nie chciał siedzieć w tłumie pijanych ludzi. Ruszył schodami ku górze, schowanie się w pokoju Mina było chyba najlepszym rozwiązaniem.
*
- Gdzie on jest? - zapytał Jimina, który ucieszony opierał się o swojego chłopaka. - Jimin? Gdzie on poszedł?
- Nie wiem - mruknął chłopak.
No tak nikt nie przejął się tym gdzie zniknął Jeon Jeongguk, nikt poza Kim Taehyungiem, przeprosił przyjaciół i udał się na poszukiwania chłopaka, mimo iż wciąż nie wiedział co między nimi jest, chciał go zobaczyć, i porozmawiać. Gdy nie znalazł go ani przed domem ani w środku ruszy na górę. Sprawdzając łazienkę usłyszał krzyki z pokoju Yoongiego, bez zastanowienia wszedł do środka a widok jaki zobaczył zostanie w jego pamięci na długi czas.
Jeongguk odpychający od ciebie jakiegoś chłopaka, szarpali się a Gukk był bliski płaczu, błagał by go zostawił lecz tamten bić sobie z tego nie robił wciąż szarpiąc chłopaka. - Zostaw mnie prosze - jęknął. - zostaw!
Bez zastanowienia ruszył w ich stronę łapiąc tamtego za kurtkę. - Powiedział, żebyś go zostawił! - krzyknął odpychając go. Zasłonił Gukka swoim ciałem tak by tamten nic mu nie zrobił. - wypierdalaj.
- Sam wypierdalaj nie wtrącaj się! - Kim Taehyung nie przepadał za przemocą ale w tamtej chwili już nie słyszał krzyczącego Jungkooka, nie zważał też na konsekwencje swoich czynów gdy w obronie swojego byłego chłopaka zaczął bójkę.
CZYTASZ
Bunny | taekook
FanfictionDruga część Kitten Okładkę wykonała dla mnie cudowna @nightsouls9