Nastolatek stał tamtej nocy na ulicy niedaleko domu Yoongiego, cały się trząsł a zimny wiatr nie pomagał mu gdy stał tam ze łzami w oczach, pamiętał jak bolało go serce, jak rwało się by wykrzyczeć całemu światu jak bardzo cierpi, nie dał rady nawet wydusić z siebie słowa gdy Taehyung wyprowadzał go zapłakanego z imprezy, ledwo widział na oczy gdy przemierzali ciemne ulice oświetlone jedynie słabo działającymi lampami, pamiętał silne ramiona które dawały mu poczucie bezpieczeństwa, ale po chwili zniknęły, i wydawało mu się, że zdecydowanie zniknęły zbyt szybko. - Jeongguk. - wydusił wreszcie Kim obserwując jak tamten trzęsie się i błahymi dłońmi szuka po kieszeniach zapalniczki. - Gukk. - powtórzył, i żałował, że w ogóle się odezwał gdy zobaczył jego oczy, oczy pełne smutku, żalu, i tej rozpaczy, był zapłakany, nie dziwił się był roztrzęsiony.- Dziękuje - odpowiedział, odpalił papierosa, mimo iż ledwo co trzymał go w swoich palcach. - Dziękuje - znów zalał się gorzkimi łzami, usiadł na krawężniku a nogi skulone przytulił do klatki piersiowej. Świadkiem tego zdarzenia były tylko gwiazdy, w które Taehyung desperacko się teraz patrzył, sytuacja która ich spotkała nie była zbyt ciekawa, w jego głowie panowała jedna myśl, co gdyby nie poszedł go szukać? Co by się stało? Gdyby wtedy nie ruszył na górę? Nawet nie chciał sobie tego wyobrażać.
- Gukk - znów wymamrotał spoglądając na siedzącego chłopaka, dalej płakał. - Zabiorę cię do domu - zajął miejsce obok samemu wyciągając sobie papierosa. - wiśniowe - zauważył oboje palili wiśniowe papierosy, zupełnie jak kiedyś gdy w nocy w jednym pokoju siedzieli rozmawiając ze sobą.
- Wiem, że to zabrzmi jak zabrzmi, i pewnie uznasz mnie za skończonego debila, którym zresztą jestem, ale czy mogę dziś spać u ciebie? - zapytał spoglądając w brązowe tęczówki, liczył na to iż się zgodzi nie chciał spędzać nocy sam nie po tym co się stało.
*
Ledwo pamiętał drogę do mieszkania, przed oczami gdy przypominał sobie tamtą noc miał Kima, który trzymał go za drobną dłoń, i przez całą drogę próbował poprawiać mu humor, od ich ostatniego spotkania minęło już trochę czasu, i gdy znaleźli się w mieszkaniu na usta Jungkooka cisnęło się tylko jedno pytanie, czy on wciąż go kochał?
- Taehyung? - skierował swoje słowa do chłopaka, który właśnie otwierał okno w swojej sypialni by zapalić papierosa, siedział na parapecie z głowa opartą o ścianę, od dłuższej chwili patrzył się na niego, tak jakby sam chciał zadać pytanie. - Wciąż mnie kochasz? - zapytał podchodząc do niego by zająć miejsce zaraz obok.
Nowy taekook pojawił się na moim profilu
CZYTASZ
Bunny | taekook
FanfictionDruga część Kitten Okładkę wykonała dla mnie cudowna @nightsouls9