♥ 20. I już? Koniec?

5.1K 469 22
                                    


Biegłam przed siebie. Nie sądziłam, że znowu się rozkleję. Oczywiście nadzieja matką głupich i tak dalej. Wreszcie stanęłam. Musiałam odpocząć, bo strasznie dyszałam. Nie ma się za grosz kondycji i tyle.

Postanowiłam, że resztę drogi pokonam spacerkiem. Luke i tak by za mną nie pobiegł, no bo po co? Przecież nic dla niego nie znaczę. Westchnęłam głęboko. Sięgnęłam do torby. Musiałam znaleźć chusteczki. Za nic nie wiedziałam, gdzie leżą. W końcu w kobiecej torebce jest wszystko. Nagle nad moją twarzą zobaczyłam paczkę chusteczek. Podniosłam wyżej głowę i zobaczyłam, że przede mną stoi Luke.

Otworzyłam buzię ze zdziwienia. Nie wiedziałam czego on tutaj może chcieć. Jeszcze bardziej się ze mnie pośmiać?

- Skylar, ja... Ja musze cię przeprosić – zaczął cicho. – Ja jestem idiotą. Miałem tak wielki skarb, ale go zostawiłem. Nie zasługiwałem na niego. Dopiero teraz zrozumiałem jak głupio postąpiłem. Jeśli ja nie zasługuję na ciebie, to nikt nie może cię mieć. Byłem tak cholernie zazdrosny o Chrisa... Skarbie, ja nigdy nie przestałem cię kochać. Jesteś moją gwiazdką z nieba. Całym moim szczęściem... Rozumiem, że już nie chcesz mnie.  Sam bym pewnie tak postąpił po tym wszystkim co ci zrobiłem. Przepraszam Sky.

Po tych słowach odwrócił się na pięcie i odszedł. A ja stałam jak skamieniała na ulicy. On zawsze mnie kochał. Wiedziałam, że jak teraz nic nie zrobię, to już na zawsze go stracę. Nie mogłam na to pozwolić.

Pobiegłam za tym idiotą. Złapałam go za ramię i odwróciłam w moją stronę.

- Nie chcę nikogo innego, tylko ciebie – wyszeptałam.

Luke uśmiechnął się szeroko i pocałował mnie. Tak bardzo brakowało mi jego bliskości. Nawet nie wiedziałam jak tęskniłam za tym uczuciem. Całowanie Hemmingsa to najlepsze zajęcie.

Pamiętacie jak na początku mówiłam wam, że nie pasujemy do siebie, bo jesteśmy zbyt podobni? Teraz stwierdziłam, że pasujemy do siebie idealnie. W końcu jesteśmy bratnimi duszami, prawda?

- Kocham cię – powiedział chłopak. – Nigdy nie przestałem.

- Ja kocham cię bardziej – odparłam.

- Nie. Ja bardziej – fuknął cicho.

- Luke... - powiedziałam powoli. – Nie kłóć się ze mną. Dobrze wiesz, że kocham cię bardziej!

- To nie prawda!

            Czyli wracamy do punktu wyjścia? Naprawdę? Zaraz, moment! Czy to już koniec? Niee! Myślę, że chcecie jeszcze trochę o nas posłuchać... A jeśli nie chcecie...?

__________________________________

Uwaga uwaga! Oto ostatni rozdział ILY!


ILY ♥ l.h. ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz