trzydzieści trzy

1.2K 58 8
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤12Kbrighton: mood 🤠

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


12K
brighton: mood 🤠

💬201
maya_henry: śliczna 😊

karenpayne: pięknie córcia!

Goodvibes: dajesz mała, idziemy na mcflurry.

___

maya_henry: Liam jest w domu?

k.jofficial: no jest, a co?

maya_henry: chciałam cię odwiedzić, ale nie chcę żeby było głupio

maya_henry: to nadal trochę niezręczne

k.jofficial: jak chcesz to mogę go po prostu zapytać, czy jest z tym okej

maya_henry: NIE

maya_henry: nie rób tego, po prostu przyjdę jak go nie będzie

k.jofficial: mało to dojrzałe 🤦‍♀️

maya_henry: czy wszystko zawsze musi być dojrzałe?

k.jofficial: no w sumie to fajnie by było

maya_henry: dobra, przyjdę...

___

Liam leżał na dużej wygodnej kanapie, zajadając się przy tym Pringlesami, ciesząc się z wolnej chwili. Ostatnio miał ich naprawdę mało, będąc uwięzionym w ciągłych nagrywkach. Od kiedy rozpoczęli projekt z domem, ich praca stała się dwa razy bardziej intensywna. Tworzyli średnio osiem odcinków tygodniowo, w porywach do dziesięciu, gdy tylko Niall stwierdzał, że chcę coś nagrać, a bywało to dosyć rzadkie w porównaniu do całej reszty. Dodatkowo pracowali nad własną piosenką, co mimo ogromnej satysfakcji, było strasznie kłopotliwe. To wszystko skumulowało się dając ich całej piątce prawdziwe wyzwanie, zmuszając ich tym samym do tego, aby stali się dojrzalsi oraz bardziej sumienni.

Jednak ta błoga chwila została przerwana przez odbijający się głuchym echem dzwonek do drzwi. Liam bywał leniwą fają i właśnie dlatego odczekał chwilę mając nadzieję, że to ktoś inny zejdzie na dół, aby sprawdzić kim była osoba stojąca za drzwiami. Tak się jednak nie stało i gdy dzwonek zabrzmiał po raz drugi szatyn westchnął, ociężale podnosząc się z kanapy, aby powolnym krokiem skierować się w stronę przedpokoju.

-Idę! -krzyknął, szukając po drodze swoich kapci, nie chcąc stawiać swoich bosych stóp na nieprzyjemnie zimnych płytkach.

Gdy je znalazł, szybko ubrał je i odkluczył duże, wejściowe drzwi od razu jednak zastygając, gdy gościem okazała się dobrze znana mu wysoka brunetka.

-Cześć. -przywitała się nie śmiało i dopiero teraz Liam zauważył, że obok niej stał radosny doberman próbujący się do niego zbliżyć.

-Cześć. -to była krępująca chwila, gdy stali naprzeciw siebie nie będąc pewnym jakie słowa byłyby odpowiednie. Oczywiście, że czasem wymieniali między sobą jakieś pojedyncze zdania, bo było to nieuniknione, ale teraz, gdy byli sami wydawało się to o wiele trudniejsze. Szatyn schylił się do trzęsącej się oraz piszczącej Misi, od razu głaszcząc ją w jej ulubionym miejscu na wysokości łopatki. Suka polizała go po twarzy ignorując Mayę każącą jej przestać. -Hej mała.

-Już idę! -dwójka spojrzała w stronę dużych schodów z przeszkloną poręczą, gdzie znajdowała się Kendall, pośpiesznie spinająca swoje włosy w gładkiego kucyka.

Mężczyzna zignorował jednak dziewczynę powracając do psa, za którym szczerze tęsknił. Uwielbiał zwierzęta, a w szczególności właśnie psy i za każdym razem gdy mógł spędzać z nimi czas, czuł się szczęśliwszy.

-Chodźmy do ogrodu, to Misia będzie mogła pobiegać. -Jenerka chwyciła za smycz, praktycznie wygrywając ją z ręki Mayi, ignorując Liama wciąż klęczącego na zimnej posadzce.

-Okej.

Dziewczyny odeszły razem z suczką, przechodząc przez dom, aby ostatecznie wyjść na taras, gdzie Kendall odpieła psiaka poznawalając mu na bieganie po ogrodzonym terenie. A Payne dalej siedział w przedpokoju będąc zbyt zdezorientowanym, powoli uświadamiając sobie, że Maya najprawdopodobniej nigdy nie zniknie permanentnie z jego życia, będąc zbyt mocno połączona z wieloma jego aspektami.

___

l

jp: maya jest właśnie w moim domu

zaynee: okej

ljp: ale ja nie wiedziałem, że tutaj będzie. Przyszła do Kendall.

zaynee: okej skarbie, serio to okej

ljp: jesteś pewien?

ljp: wolałem ci powiedzieć, bo dla mnie to dziwne i ja sam wolałbym wiedzieć gdybym był tobą

zaynee: sugerujesz mi, że mam cię Informować o każdym spotkaniu z trevorem?

ljp: nie o to mi chodzi

zaynee:

zaynee:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

ljp: XD

___

Halko kochani! Proszę was o jakieś pytanka do postaci, najlepiej do członków 1D razem z Kendall, abym mogła umieścić je w planowanym Q&A!

meet up || ziam (+larry) || 20-00 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz