Pov dybison
Ughhh nienawidze się z nim kłócić! I teraz iść do szkoły i patrzeć jak jakieś dziwki się do niego kleją
Kurwa dlaczego oficjalnie nie możemy powiedzieć że jesteśmy razem? Może chociaż trochę by odpuściły
Ubiorę tą pudrowo różową bluzę co dostałem od niego na święta, te jeansy z dziurami na kolanach tęczowe skarpetki.
Dlaczego nie mogę przestać o nim myśleć? Kurwa kiedy ja zrozumiem że z tego nic nie będzie
No cóż, idę bez śniadania jebac
I tak już nie poszedłem na pierwszą lekcje.Time skip 9:05
No oczywiście że musiałem go spotkać przed szkołą. Czeka na tych swoich znajomych. Jak ja ich nienawidze.
O jest drzewko, może ona mnie uratuje.-Siema
🌳- eluwa dybison
😈- hejka
-umm tak, czesc Damian.
*niezręczna cisza*
🌳- dobra ja lecę bo obiecałam Matyldzie że będę chwilę wcześniej
😈- lol po co niby
🌳- chciała mi coś powiedzieć eluwa<Kurwa drzewko kiedyś cie zastrzelę>
I znowu ta niezręczna cisza. Powiedzieć coś? Ale co niby? Dobra jebac nie chce tu być muszę się pogodzić ze mnie nie kocha
- dobra ja idę na lekcje nara
😈- 15 minut do dzwonka
-muszę jeszcze matmę spisać
😈- no to czekaj, odprowadzę cie<Dobra mam laga mózgu>
😈- dlaczego mnie unikasz?
- o co ci chodzi*złapał mnie za brodę i skierował twarz abym patrzył mu w oczy*
😈- po co kłamiesz głupku?
- nie nazywaj mnie tak!
😈- słodki jesteś<Kurwa niech on przestanie mi tak mącić w głowie ughhh>
🍑- hej Damian!
*podbiegła randomowa siksa i rzuciła mu się na szyje*-to ja lece nara
😈- dybson po...Nie słuchałem go. Wyszedłem z szatni. Kurwa chce mi się płakać.
Time skip - przerwa przed wf
Kurwa. Przecież dzisiaj wf z klasą D
No zajebiscie, szybko się go nie pozbędę najwidoczniej😈- dybson możemy pogadać?
-ta no mów
😈- sam na sam?
-ughh co chcesz
😈- cho do męskiego*tup tup tup*
Zamknęliśmy się w ostatniej kabinie, często tak robimy, nikt nie korzysta z tych toalet
-no co chcesz <starałem się unikać kontaktu wzrokowego>
😈- nie udawaj
- no mów bo muszę się przebierać na wf*znowu złapał mnie za szczękę i starał się uzyskać kontakt wzrokowy*
😈- przestaniesz wreszcie?
-nie wiem o co ci chodzi
😈- nie udawaj Kurwa*złapał mnie za biodra i przygwoździł do ściany*
-uspokój się, jesteśmy w szkole
😈- jebać toPo tych słowach zaczął mnie namiętnie całować. Na początku stawiałem opór i nie otwierałem ust, próbowałem go od siebie odepchnąć ale jest ode mnie owiele silniejszy.
Gdy tylko oderwał się od moich ust na ułamek sekundy ja próbowałem coś powiedzieć lecz on wykorzystał sytuację i wbił się w moje usta jeszcze mocniej.
Nasze języki ganiały się po ustach raz moich, raz jego. Co jakiś czas podgryzał moje wargi.
Co jakiś czas z rozkoszy wydawałem leciutki pisk na co słysząc to Damian się uśmiechał.
Powoli zaczął zjeżdżać coraz niżej, całując moją szyję. Czułem jak robił mi malinki raz większe a raz mniejsze. Nie wiem czym ja to zakryję.
On bardzo chętnie całował moją szyję i obojczyki a w tym czasie ja bawiłem się jego włosami.
Brakowało mi tego.
Jego ręce w którymś momencie złapały mnie za tyłek na co zareagowałem zupełnie inaczej niż by się tego spodziewał- próbowałem go delikatnie odepchnąć jednak on jednym szybkim ruchem przysunął do siebie nasze ciała i dalej całował namiętnie raz szyję a raz usta.Całowaliśmy się tak dobre kilka minut, jego ręce zaczęły wędrować pod moją bluzę, jednak ja nie chciałem być taki łatwy. Uświadomiłem mu ze juz spóźniliśmy się na lekcje więc musimy iść.
Okazało się że było już sporo po dzwonku.
Weszliśmy na salę i przeprosiliśmy za spóźnienie. Dopiero drzewko uświadomiła nam, jacy czerwoni jesteśmy na twarzach. Z początku nauczycielka myślała że mamy gorączkę, ale my ustaliliśmy wersję, że ganialiśmy się po szatni.
Dostaliśmy za to uwagi, ale wolę to niż przyznać się przed panią, co przed chwilą działo się w jednej z kabin.