Jak To Wszystko Się Stało? | MineTodo

Rozdział 3

Zmieszany Shoto został sam w pomieszczeniu. Nie rozumiał słów dziewczyny. Jak to pozna członka rodziny? Westchnął szukając sposobu na uwolnienie się. Mógł użyć indywidualności, jednak ogniem mógłby podpalić sznur na tyle, że ogień by go zranił. A lód na nic by się nie przydał. Rozejrzał się z nadzieją, że znajdzie jakiś nóż. Na jego szczęście Himiko zostawiła jeden ze swoich dopiero co wyczyszczonych noży, więc mimo trudu, jakoś po niego sięgnął.

Kiedy był w trakcie przecinania sznura przy dłoniach, do pokoju weszła Toga wraz z Dabim.

- Oj słodziaku, już nam uciekasz? Nie ładnie! - zaśmiała się dziewczyna i zabrała mu ostry przedmiot.

Shoto spojrzał na nią, a następnie na czarnowłosego, dość wysokiego mężczyznę. Dabi od razu rozpoznał w nim swojego młodszego brata. Podszedł do niego i nachylił się nad nim.

- Wow... jesteś już... dużym chłopcem, Shoto. - chwycił delikatnie jego brodę dwoma palcami i przyjrzał się jego twarzy.

Młody Todoroki przełknął ślinę.

- S-Skąd wiesz jak się nazywam?! - nie mógł ukryć że zachowanie bliznowatego go przestraszyło.

- To ja was zostawiam, skarby! - Toga widząc że chłopcy prawdopodobnie będą teraz przeżywali poważną rozmowę, opuściła pokój.

Dabi uśmiechnął się.

- Długo się nie widzieliśmy, braciszku. To ja, Touya, nie poznajesz mnie? - westchnął. - No tak, w końcu minęło kilka lat... Ojciec dalej jest takim potworem w domu?

Shoto totalnie zamurowało. Czy właśnie spotkał swojego ukochanego brata?

- T-Touya?! To ty?! Myślałem że nie żyjesz! - po chwili jednak poznał w mężczyźnie osobę z rodziny, bliskiej rodziny.

Czarnowłosy rozwiązał chłopaka i pozwolił mu chwilę bez celu pochodzić po pokoju.

- Tsa, żyję jak widać. Tęskniłem, wiesz? - usiadł na małej kanapie, a Icy-Hot obok.

- Ja też... ale powiedz mi, dlaczego? Dlaczego mnie zostawiłeś? - Shoto zaczął powoli otwierać się przed starszym bratem.

Ich rozmowa trwała jeszcze długo. Resztę dnia spędzili na wspominaniu wspólnych chwil z dzieciństwa...