<< 2 rozdział >> Nexron

440 22 11
                                    

**Ewron**

Leżałem sobie na podłodze i jak ulaniec zastanawiałem się co ze sobą zrobić. Kundel nie chciał mi odpowiedzieć ,a do smoczka nie chciało mi sie pisać ,bo ruszać dupska z podłogi mi sie nie chciało.

Jednak nagle zadzwonił do mnie telefon, już myślałem ,że to mój elficki przyjaciel Thorek ,lecz gdy zauwazyłem mordke shiby na ekranie mojego smartfona już wiedziałem ,że to Nexe. Odebrałem.

-Halooooo ?-Zapytałem podnosząc się z ziemii.

-Zamknij łeb... Mam sprawe i deal nie do odrzucenia...-Odparł Nexe ,w jego głosie słyszałem lekką panike ? Czyżby Macgajster wyprowadził jego domek na spacer wraz z puszkami lvl 100 ?

Nexe opowiedział mi to co jego siostra wymyśliła ,przez co wybuchnąłem niekontrolowanym śmiechem.

-O boże hahah ! Krystianek lubi chłopczyków ~.-Powiedział ze śmiechem w głosie Ewron ,aż nagle spadł z łóżka i upadł na ziemie.

-Instant Karma... Po co ja ci to mówiłem ?!-Zapytał w sumie sam siebie Nexe ,a ja wciąż śmiałem się jak debil na ziemi zwijając się z bólu także ,bo spadłem na klocek lego.

-Hahah... A może... Chcesz żebym to ja był twoim chłopczykiem co ?-Zapytałem ze śmiechem w głosie.

Nexe nie odpowiedział tylko rozłączył się ,przez co troche sie zdziwiłem ,lecz dopiero po chwili dotarło do mnie co ja mu powiedziałem.

Moje policzki zaczęły mnie troche bardzo piec. Zakryłem rękami twarz i cichutko zaśmiałem się pod nosem ze swojej głupoty.

-Bardziej ulany to już być chyba nie moge...-Powiedziałem do siebie ze śmiechem próbując jakoś pozbyć się tych nieszczęsnych rumieńców.

Nie minęła chwila i już czerwień z policzków zniknęła ,więc usiadłem na łóżku i wypuściłem powoli powietrze z ust.

-Dobra Kamilek uspokój się i idź sobie pograć czy coś...-Odparłem cicho sam do siebie i wstałem ,ale nagle zauważyłem ,że wciąż jestem w piżamie w czerwone pandy. Zabrałem do ręki ubrania takie losowe i poszedłem do łazienki, tam się przebrałem i wróciłem do swojej nory.

Usiadłem przy moim cudownym sprzęciku i rozpocząłem live na Twitchu z Fortnite ,bo w sumie czemu nie. Grając tak ponad 3 godziny wraz z chatem postanowiliśmy ,że wbije na kwadratową masakre i sprawdze jak tam czują się moje pszczółki oraz Kaśka.

-Thoreeeeeek !!! Gdzie jest Kaśka ?!-Zapytałem będąc na dc z Thorkiem, takim moim przydupasim elfem.

-Skąd mam wiedzieć teraz wbiłem !-Powiedział z aktorską irytacją w głosie przez co podszedłem do miejsca w którym zawsze Kaśka siedziała.

-To ją znajdź ! Jeśli to znów byli czerwoni to popamiętają NAS ELFÓW !-Odparłem głośno i zaczął przemierzać baze zielonych szukając Kaśki ,lecz nie było jej.

-Thoreeeeek !-Zawołałem ponownie i w mojej minecraftowej łapce pojawił się łuk.

-Co jest ?-Zapytał Thorek i po chwili ponawił się w MC przede mną i zaczął rzucać w moją stronę buteleczki z miodkiem.

-Czerwoni porwali Kaśke ! Trzeba ich zgładzić ! Niech poczują moc elfów !-Powiedziałem i wraz z Thorkiem ruszyłem na czerwonych.

Po krótkiej wyprawie metrem byliśmy pod ich bazą ,aż nagle zauważył nas Nexe i podkradł się do nas od tyłu ,a następnie zaatakował nas. Szybko z Thorkiem zaczeliśmy z nim walczyć ,lecz gdy zbiegło się więcej czerwonych ,troche spanikowaliśmy ,aż nagle na ratunek przyszli nam Macgajster ,Bremu ,Dzunior oraz Graf.

-HaHa ! Zgińcie czerwoni! Za Kaśke !-Zawołałem i zielona gromadka rzuciła się na czerwonych ,znaczy prócz Macgajstra ,bo on wkopał się po obsydian.

Omijając szybko walke pomiędzy zielonymi ,a czerwonymi ,szybko ruszyłem w strone pszczółek ,mając nadzieje ,że będzie tam Kaśka ,lecz jej tam nie było. Po dłuższej chwili znalazłem ją ! Kaśka była przywiązana do płotka przy ratuszu czerwonych. Szybko zabrałem ją i radosny oznajmiłem ,że zdobyłem Kaśkę.

Lecz moja radość nie trwała wiecznie ,ponieważ nagle przede mną pojawił się Nexe z wyciągniętym mieczem.

Już chciałem coś powiedzieć do mojej drużyny ,aż nagle Nexe napisał do mnie.

[Nexe333 -> Ja] Ciiii Ewron cho na dc !
[Ja -> Nexe333] Hmm... No niech będzie...

Wszedłem po cichaczu na kanał gdzie był Nexe.

-Jestem... O co chodzi ?-Zapytałem stojąc tak z Kaśką trzymają na lince.

-Chodź ,pokaże ci coś... Przywiąż ją na chwile...-Powiedział tajemniczo Nexe i po chwili zniknął mi z pola widzenia. Zobaczyłem jego nick i ruszyłem za nim oczywiście przywiązując pszczółkę do płotka.

Doszedłem w miejsce gdzie stał Nexe i kazał mi zaczekać... Nagle usłyszałem jakieś dziwne szmery u mnie w domu i na chwile ściągnąłem słuchawki ,a nastepnie rozejrzałem się po pokoju... Nic tam nie było...

Zdziwiony troszke założyłem słuchawki i spojrzałem na ekran monitora gdzie rozgrywała się gra.

Już chciałem coś powiedzieć ,ale niespodziewanie wyłączył mi sie komputer oraz światło w pokoju.

-Co jest ?!-Zapytałem ściągając słuchawki poraz kolejny i odkładając je na bok. Wstałem z fotela i wyszedłem z pokoju.

-Nie ma prądu ?-Zapytałem sam siebie i chwyciłem do ręki telefon po czym zacząłem świecić latarką na boki. Było ciemno. Zmrużyłem oczy i zacząłem chodzić po domu w celu znalezienia korków.

Na moje nieszczęście nie znalazłem ich ,bo telefon mi sie rozładował i przez to trafiłem w ściane upadając na ziemie i tracąc przytomność...

><><><><><><><><><><><><

Dobrze mi sie to pisze xD
Biedny Ewronik , drugi rozdział ,a już ma takiego pecha xD no trudno sie mówi xD

Możecie zgadywać co sie będzie działo dalej czy coś :>

Dozobaczonka !

Very dziwna opowieść ↭ Kwadratowa MasakraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz