Anastazja.
Po ośmiu godzinach szeptania pewnego starego zaklęcia opadłam bezwładnie na podłogę obok łóżka na którym obecnie leży Severus. Leżałam tak trzy dni. Nie mogłam się ruszyć. Ale skutek był tego wart. Zrosłam mu tętnice i tkanki, a trucizna się cofnęła. Jest fizycznie zdrowy. Trzeba czekać jedynie aż sie obudzi. Wstałam i poszłam sie przebrać. Zjadłam coś i usiadłam na fotelu obok łóżka. Czekałam tydzień, drugi, trzeci aż pewnego dnia...
Severus
Czułem się tak jakby to wszystko było jedynie nocnym koszmarem. Ale nie było. To się stało. Moja mała Nastka. Co z nią. Próbowałem otworzyć oczy, ale nic to nie dało. Jeszcze raz. Wciąż nic. No do trzech razy sztuka. Spróbowałem... i do moich oczu dotarł słoneczny blask. Poczułem, że ciepło mi w dłoń. Ruszyłem placami i za chwilę do moich uszu dotarł radosny pisk.
- Severus...Anastazja.
Poczułam jak place jego dłoni się ruszają. Otworzył oczy. Te jego piękne oczy.
- Severus...- pisnęłam radośnie rzucając mu się na szyję. Pocałowałam go w czoło, policzki, żuchwe, nos i wreszcie usta. Przytuliłam głowę do jego klatki piersiowej i usłyszałam
- Kocham Cię.
- Ja siebie też Sever.~MAGIA CZASU~ trzy miesiące po wojnie
Anastazja
Dwa miesiące minęły odkąd Severus się obudził. Zaczął już normalnie funkcjonować na całe szczęście. Nie mogę uwierzyć w to, że on mnie kocha. To jest takie piękne.
CZYTASZ
Always & Forever
FanfictionZastanawialiście się co by było gdyby do kadry nauczycielskiej w Hogwarcie dołączył jeszcze jeden profesor? Co by było gdyby charakterem dorównywał Mistrzowi Eliksirów?A gdyby był kobietą? Opowiadanie o tym jak wiele jest w stanie zmienić jedno istn...