Irański Przypadek

8 0 0
                                    

Chuj jakieś wybuchy, nie bądź mną bo nie ma czasu, wszytko się pali, po oczach napierdalają gazem, gdzieś w oddali jakieś miecze i katapulty, słyszę tylko świsty, kusze, łuki i puszki. Porozrzucane trupy zezgonowanych żuli, pełno żubrówek, chowam się w jakiejś szopie, rozjebało dach, jakiś myśliwiec zaczął napierdalać do mnie z działka. Uciekam, nagle gaz, znowu, wypieka mi oczy że staram się je sobie wydłubać palcami, gdybym je kurwa miał. Ale zaraz. JA NIE MAM KURWA PALCÓW, tylko... Płetwy? Biegnę do generała ale on tez jest jakimś dziwnym stworzeniem, coś jak... Pingwin. Ma spłaszczony brzuch, mięsień piwny wyjebalo mu pod nos. Przychodzi Żniwiarz, ale co się dzieje. On też jest pingwinem. Wieje od niego rybami i dynamitem, nawala z działka a amunicję wytacza z... Jelit? Jest i Recker, nic nie gada i niezdarnie się porusza, ma gruby zad jak Dorota Welman, tylko że ona nie jest pingwinem. Iran zmienił mnie nie do poznania. Wysłali nas później z misją na Madagaskar. Ja jestem Kowalski, generał to Skipper, Randomowy Żniwiarz to Rico a Recker jest Szeregowcem. DOKTORZE BULGOT, JAK JA CIĘ KURWA NIENAWIDZĘ

PaaaaaastyyyyyyyyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz