4

545 15 9
                                    

Po cichu otworzyłam drzwi wejściowe tak, żeby spokojnie przejść do pokoju bez wiedzy rodziców. Niestety spotkałam ich odrazu po wejściu do domu.
Matka przeszła mnie wzrokiem i poszła do kuchni.

- Jak po nagraniach? Długo wam to jakoś zajęło... - mówił tata w taki sposób, jakby już wszystko wiedział

- Dobrze, dostałam mały kawałek ale od czegoś trzeba zaczynać. - zdjęłam kurtkę

Czułam, że rozmowa z rodzicami nie skończy się dobrze. Usiadłam na kanapie w salonie. Zajęli miejsca naprzeciwko mnie patrząc mi prosto w oczy.

- Wiesz może kto to Igor Bugajczyk? - zapytała z przekąsem rodzicielka

- No tak, znajomy Patryka. - starałam się zachować spokój

- Jak widać nie tylko jego... Wytłumaczysz nam to wszystko młoda panno?! - wyjęła telefon pokazując mi zdjęcia na których byłam ja i ReTo

To były jedne z tych fotografii, których nie powinni zobaczyć rodzice. Nie mogłam uwierzyć, że chłopak był w stanie wrzucić coś takiego do Internetu. Czerwona ze złości poszłam do swojego pokoju energicznie zamykając za sobą drzwi.

Bez wahania napisałam do Bugajczyka. Miałam wrażenie, że poza tym co widzieli rodzice było dużo więcej.

Ja
Igor co ty odwalasz?!


Igor Bugajczyk
Coś się stało skarbie?

Ja
Skarbie?! Posrało cię chyba. Musisz mi wszystko wyjaśnić spotkajmy się jak najszybciej.

Igor Bugajczyk
Nie podobało ci się wczoraj? Nawet mam dowody na to, że byłaś bardzo zadowolona ;)).

Ja
Za godzinę w centrum.

Założyłam beżowy sweter i szerokie spodnie. Zrobiłam delikatny makijaż podkreślając jedynie brwi i rzęsy. Spakowałam do torebki najpotrzebniejsze rzeczy, ale gdy chciałam wyjść z domu drogę zagrodził mi ojciec.

- Nigdzie się nie wybierasz. - powiedział na tyle głośno, żeby usłyszała to moja rodzicielka - A teraz leć szybko i wróć przed obiadem. - szepnął i pozwolił mi wyjść

Było to niespotykane z jego strony. Mimo, że z mamą miałam gorszy kontakt, on też wydawał się być bardzo surowy.

Pobiegłam na przystanek. W ostatniej chwili wsiadłam do zatłoczonego autobusu. Usiadłam na miejscu przeznaczonym na bagaże. Na tyłach pojazdu rozpoczęła się bójka jakiś dwóch pijanych mężczyzn. Mimentalnie zrobiło sie pusto i na spokojnie dojechałam do celu.

Przed wejściem galerii, w której się umówiliśmy stał Bugajczyk. Śmiejąc się pod nosem zmierzył mnie wzrokiem.

- Hej mała. - objął mnie w talii

- Mała to jest twoja pała, a teraz tłumacz się z tego. - pokazałam my nasze wspólne zdjęcie w dosyć intymnej sytuacji

- Przecież wiesz, że nie jest. - przysunął mnie bliżej swojego umięśnionego ciała

Chciałam wyrwać się z jego objęć, ale mężczyzna był zbyt silny.

Spojrzałam mu prosto w oczy. Było w nich coś niezwykłego, coś czego wcześniej nie dostrzegłam. Jakby jakiś zakazany owoc, którego bardzo chciałabym spróbować, ale zdrowy rozsądek zupełnie tego odradza.

- To co? Zaufasz mi? - położył moją dłoń na swoim policzku

Przytaknęłam niepewnie szybkim ruchem głowy i ruszyłam za mężczyzną do jego auta.

Julia w chillwagonie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz