Rozdział 14

3.7K 72 0
                                    

Wysiadłam z taksówki biorąc głęboki wdech. Buzujący we mnie alkohol dodawał mi odwagi jednak mimo wszystko zastanawiałam się czy to dobry pomysł. Kolejny wdech I stanęłam przed wielkimi drzwiami.
- dasz radę- sięgnęłam. Poraz kolejny nabrałam powietrza i nadusiłam dzwonek.
Kilka sekund później drzwi otworzyły się. Moje oczy napotkały ciemną przepaść oczu szatyna. Mimo późnej godziny nadal miał na sobie czarną koszulę i eleganckie spodnie. Starałam się zebrać siły

- jaa.. - Mój język się plątał jednak to nie była wina alkoholu.- to był... naprawdę głupi pomysł- odwróciłam się w celu odejścia

Silne palce zacisły się na moim ramieniu.

- poczekaj- łagodny głos sprawił, że znów się odwróciłam

-Skoro tu jesteś wejdź- odsunął się I przepuścił mnie w drzwiach. Wahałam się jednak odpuściłam i posłusznie weszłam do środka.
Szłam korytarzem aż zatrzymałam się w ogromnym salonie. W domu panowała cisza do momentu gdy Logan stanął tuż przedemną.

- ja..- jąkałam się pod wpływem jego intensywnego spojrzenia - chce tego

- czego chcesz?- przyglądał mi się uważnie

- chce tego o czym mówiłeś, zgadzam się na ten układ- nie potrafiłam oderwać wzroku od jego tęczówek

- jesteś pewna ?- Jego dłoń delikatnie gładziła mój policzek a skóra płonęła

- Tak, nie mogę przestać myśleć o Tobie I chyba oszaleje nim spróbuję- na jego usta wkradł się delikatny uśmiech. Chwilę później nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Pozbawiał mnie tchu. Nasze języki walczyły ze sobą. Rozpinałam każdy guzik jego koszuli aż odrzuciłam ciemny materiał. Przez chwilę wpatrywałam się w jego umięśnionego pokryty tatuażami tors. Szatyn kolejny raz złączył nasze usta i pokierował mnie w tył aż moje pośladki uderzyły o dębowy stół. Sprawnym ruchem posadził mnie na blacie. Uklękł tuż przedemną. Ostatni raz złączyliśmy nasze spojrzenia. Jego wargi opadły na moją łydkę składając mokre pocałunki. Przenosił swoje gorące usta coraz wyżej i wyżej aż zatrzymał się przy koronkowej bieliźnie. Wsunął palec pod pasek bielizny oplątujac go wokół. Jednym sprawnym ruchem rozerwał koronkowe figi. Pieczący ból wyrwał lekkie syknięcie z moich ust. Gorące mokre pocałunki spadały na moją kobiecość. Wygodnie ułożyłam nogi na barkach mężczyzny. Pierwsze jęki opuściły moje usta gdy zanurzył we mnie swój język. Palcem pieścił moją łechtaczkę co tylko potęgowało doznania. Intensywne ciepło opanowywało moje ciało. Wystarczył chwila by moje ciało ogarnęło spełnienie. Normowałam swój oddech kiedy mężczyzna wstał I złączył nasze usta. Mogłam poczuć efekty mojego spełnienia. Sprawnym ruchem pozbył się mojej sukienki i pozbył się stanika. Sunął językiem po mojej szyji aż dotarł do piersi. Zassał sutek podgryzając go. Jego dłoń pieściła druga pierś a moje usta opuszczały kolejne jęki.
Delikatnie odsunął się I uważnie badał moje nagie ciało. Patrzył na mnie z pasją jakby oglądał dzieło sztuki. Sprawnym ruchem rozpiął swój pasek.

- odwróć się - wydał polecenie, które posłusznie wykonałam. Chwycił moje dłonie i sprawnie związał swoim paskiem. Czułam, że pozowtawi otarcia na mojej skórze jednak w tym momencie rozpalało to moje pragnienie.
- gdyby coś było nie tak masz mówić - wyszeptał tuż przy moim uchu - pamiętaj oboje mamy czerpać z tego przyjemność. Przytaknęłam. Pchnął mnie na kolana a następnie rozpiął spodnie zsuwając je razem z bokserkami. Przysunął swoją okazałą męskość do moich ust. Delikatnie oblizałam jego czubek i całość a potem stopniowo zaczęłam go zagłębiać w swoich ustach. Z ust mężczyzny wydobyło się stłumione warknięcie. Starałam się stopniowo zwiększać intensywność swoich ruchów. Jego palce wplątały się w moje włosy dociskając moją głowę.

Devil's preyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz