Zanim zacznę chcę was zaprosić na moje drugie konto, na którym będą pojawiały się "moje wymysły" z fandomu anime. Czemu wymysły bo nie umiem pisać książek XD. A teraz nie przedłużając zapraszam do czytania~
☯☯☯☯☯☯☯☯☯☯☯☯☯☯☯☯☯☯☯☯
I zobaczyłam... Ten sam pędzel, który narysowałam na kartce papieru tylko teraz był w trój wymiarze. Jak to się stało!? Muszę chyba iść do lekarza bo ze mną nie jest dobrze. Kto normalny widzi na środku chodnika ogromny pędzel. No helloł. To nie jest normalne.
Podeszłam do niego bliżej i w tedy nie z tond mi z owąd pojawił się przedemą ktoś. A tak dokładniej szkielet. Czekaj c-... SZKIELET?! ALE WY TAK NA SERIO?! No przepraszam bardzo ale to już nie jest normalne ja muszę udać się do lekarza i to natychmiast. No bo kto normalny najpierw widzi ogromny pędzel a potem szkieleta we własnej osobie. Potrzedł do ogromnego pędzla i go podniósł zakładając sobie na plecy.
Przypatrywałam się mu przez chwilę aż w końcu się ogarnęłam. Przecież muszę iść po brata do szkoły. Fuck. Ale jak przejść obok tego szkieleta? Obejście go bez zostania zauważonym było wręcz niemożliwe. Więc chyba będę musiała go poprosić żeby się przesunął. To będzie ciężkie.
- Umm.. przepraszam. Czy mógłbyś się przesunąć? - zapytałam ostrożnie. Na odpowiedź nie musiałam długo czekać. Szkielet a raczej chłopak szkielet aż podskoczył na dźwięk mojego głosu. Nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam się śmiać. Jego mina była po prostu bezcenna.
- Przepraszam.. ale twoja mina była po prostu bezcenna.. haha - otarłam łezkę, którą uroniniłam ze śmiechu. Spojrzałam na chłopako-szkieleta. Był ubrany w jasną koszulkę z długim rękawem. Na rękach miał rękawiczki bez palców. Na biodrach miał zawiązaną niebieską bluzę, krótkie spodenki miał w jasnym odcieniu brązu natomiast na stopach miał sportowe buty też w kolorze brązowym. Na jego szyi znajdował się strasznie długo brązowy szalik. Na piersi miał pas z fiolkami w odcieniach tęczy. I oczywiście ogromny pędzel na plecach. Wyglądał w tym całkiem nieźle.
Popatrzyła na niego i się uśmiechnęłam.
- [T.I]- przedstawiłam się.- Ink- odpowiedział mi szkielet.
- Masz ładne imię. Takie nietypowe.- uśmiechnęłam się do niego. Odwzajemnił go ale troszkę niepewnie.
- Przepraszam, że o to zapytam ale, dlaczego się mnie nie boisz?- zdziwiona tymi słowami stałam przez chwilkę myśląc. Musiałam śmiesznie wyglądać bo Ink zaczął się śmiać. Ocknęłam się o odpowiedziałam.
- Wydaje mi się, że nie ma czego. Wyglądasz na miłą osobę i w rzeczywistości pewnie nią jesteś.- uśmiechnęłam się jeszcze szerzej. Szkielet się lekko zarumienił.
- Jesteś pierwszą osobą, która nie uciekła ode mnie z krzykiem.- odpowiedział odwracając głowę w drugą stronę. Pomyślałam, że miał już kilka spotkań z ludźmi i nie kończyły się one najlepiej.
- Ink wszystko w porządku?- spojrzałam na niego że smutkiem.
- Hej nie masz się czego martwić. Pamiętaj jestem przy tobie.- nie wiem czemu to powiedziałam po prostu musiałam sprawić żeby poczuł się lepiej.
- Dziękuję.- odpowiedział przytulając mnie. Odwzajemniłam przytulasa. Spojrzałam na zegarek na ręce. O cholera. Zaraz mój brat kończy lekcje a ja nawet w połowie drogi nie jestem.
- Ink bardzo cię przepraszam ale muszę już iść. Mój brat zaraz kończy lekcje.- z przykrością spojrzałam na szkieleta. Naprawdę przyjemnie się z nim gadało. - Oh nie ma sprawy. Obiecaj, że spotkamy się jeszcze.- odpowiedział mi Ink.
- Ależ oczywiście! Na razie.- pomachałam mu na pożegnanie i zaczełam biec w kierunku szkoły mojego młodszego brata. Nie można go za długo zostawiać w szkole bo nie wiadomo co zrobi. Gałgan jeden.Time skip~
Weszłam do środka budynku i zaczęłam szukać brata. Znalezienie go nie okazało się trudne. Grał w gałę na sali z chłopakami. Świdrując go wzrokiem powiedziałam mu, że jeżeli nie ubierze się w ciągu pięciu minut nie dostanie kolacji. Ku mojemu zaskoczeniu zadziałało. W podskokach ruszył do szatni i po minucie z niej wyszedł gotowy do drogi.
Po drodze zajrzeliśmy do sklepu żeby kupić coś słodkiego. Zapłaciliśmy u przez resztę drogi rozmawialiśmy o naszych przeżyciach. Oczywiście nie powiedziałam mu o tym, że spotkałam Inka. Wziąłby mnie za wariatkę albo za jeszcze coś innego. Po pewnym czasie byliśmy juź w domu. Było już dość późno więc kazałam bratu iść spać a sama wykonałam wieczorną rutynę i położyłam się do łóżka. Leżałam chwilę przypominając sobie wszystkie momenty tego dnia. Nawet nie zauważyłam kiedy odpłynełam w słodką krainę snów.
✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿
Hejo! Przepraszam, że tak długo mnie nie było. Musiałam sobie zrobić przerwę ale teraz już jestem i postaram się robić rozdziały co tydzień. Z góry przepraszam za błędy. And also nasza główna bohaterka spotkała Inka. Ciekawe to jeszcze stanie jej na drodze. Do zobaczyska
Flower~
CZYTASZ
◍Ten z Pustką w Duszy◍ [ZAWIESZONA]
FantasyMasz na imię [T.I] i masz 16 lat. Chodzisz do drugiej klasy liceum. Razem z mamą i bratem przeprowadzilisicie się z powodu pracy mamy. Żyjesz sobie spokojnie, ale nagle twoje życie nabiega szybszego tempa. Poznajesz miłego szkieletami, który tak jak...