Rozdział 3

293 14 6
                                    




Następny dzień w szkole mojał mi bardzo szybko. Po lekcjach miałam w planach spać. Dlatego też zaraz po dzwonku udałam się w stronę wyjścia. Jednak moje plany zostały pokrzyżowane przez pewnego nieziemsko, kurewsko gorącego szatyna.

-Patrz jak łazisz.

-Um, przepraszam.

-Chcesz może wpaść do mnie na imprezę szkrabie?

-Oh. - Nie byłam pewna, ale się go bałam. - Jasne.

- To pa.

Wieczorem zastanawiałam się w co się ubrać. Nie chciałam się za bardzo odstawiać więc założyłam to:

 Nie chciałam się za bardzo odstawiać więc założyłam to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




A to mój make-up:

Wychodząc z domu zastałam taki widok:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wychodząc z domu zastałam taki widok:

Wychodząc z domu zastałam taki widok:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Oh mam kisiel w majtkach.

- Wsiadaj sarenko.

- Oh. - Moje policzki pokryły się szkarłatem ale nie było tego widać spod kilograma tapety. - No dobrze kociaku.

- Mrrr. Lubie takie.

Pojechaliśmy na imprezę ale bawiłam się okropnie. Nagle poczułam oddech na mojej szyji. Tajemniczym osobnikiem był mój bad boy Luke.

- Nie powiedziałem ci jeszcze tego ale pięknie wyglądasz.

- A ja wiem jak masz na imię.

- No shit Scherlock.

- Jesteś Luke Black. Szkolny fuckboy i kapitan drużyny.

- A wiesz, że przeruchałem całe miasto i traktuje dziewczyny jak szmaty bo mam bardzo ciężką przeszłość?

- Ja ci się nie dam!

- Daj mi tydzień. - Szepnął mi do ucha a po moim kręgosłupie

On i Jego Czarne BMWOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz