Ben gonił mnie aż do jakiegoś jeziora, Sally biegła za naszą dwójką ale gdzieś ją zgubiliśmy. W pewnym momencie poślizgnęłam się i wpadłam do wody
-Niezdarą z ciebie - Ben podał mi rękę złapałam ją i pociągłam go więc on też był mokry - Ej! Czemu?
-Bo tak- złośliwie się uśmiechnęłam
-Chodź bo będziesz chora
-Tia... Na to za późno - kichnęłam
-Złap mnie za rękę - zrobiłam co mi kazał po chwili byliśmy w jakimś pokoju chyba salonie gdzie było więcej creepypast
-C-co się stało?! - krzyknęła wystraszona Jill - W sumie nie ważne, zostańcie tu, zaraz przyniosę ręczniki - wybiegła po jakimś pięciu minutach wróciła z paroma ręcznikami (kiedy wyobrarzałam sobie tą scenę to zamiast Jill wyobrarzałam sobie Toriel z undertale :3 dop. Autorka)
-Dzięki? - mówiąc to ja i Ben wzięliśmy po jednym ręczniku i zaczęliśmy wycierać swoje włosy - gdzie jest toaleta?
- Zaprowadze cię - Powiedziała klaunica po czym złapała mnie za rękę - Kim jesteś?
-Lotte a raczej Cute Killer
-Co!? Jesteś Cute Killer?!
-Tak. Głucha jesteś!?
-Nie, Dobra tu jest łazienka - stanęłyśmy przed kolorowymi drzwiami z rysunkiem takim jak w publicznych toaletach
-Dzięki - powiedziałam po czym weszłam do łazienki która do połowy była wyłożona kolorowymi kafelkami a druga połowa była pomalowana czarną farbą. Zaczęłam szukać w plecaku suchych ubrań, oczywiście jedynymi suchymi ubraniami były krutkie spodenki i różowa krutka bluzka bez ramionczek, zciagłam mokre ubrania które miałam na sobie i położyłam je na kaloryfer. Spojrzałam na swoją rękę był na niej czarny tatuaż w krztałcie gwiazdy z napisem "obiekt nr. 14 laboratorium dziecięcej psychiki". Ubrałam się i zaczełam suszyć włosy, kiedy były suche zaczęłam szukać bandarza dlatego bo chciam zakryć tatuaż, lepiej nie pamiętać o tym miejscu, po chwili znalazłam to czego szukalam, zakryłam tatuaż. Wyszłam z łazienki i poszłam do salonu
-Więc chcesz tu zamieszkać? - zapytał się Jeff
- Tak
-Idź zapytać się Slendy'ego
- Gdzie on jest?
-Za prowadzę cię - Powiedział Ben który był za mną już przebrany
-Ok- poszedłam za nim do bardzo dużych drzwi na drugim piętrze zapukałam
-Proszę- usłyszałam głos w głowie, weszłam do środka
-Dzień dobry, jestem Lotte tudzież Cute Killer i... - nie dokończyłam ponieważ znowu usłyszałam ten głos w głowie
-Chcesz tu zamieszkać,czyż nie?
-Tak
-Oczywiście możesz, tylko jest pare warunków: Nie możesz zabić nikogo kto tu mieszka, nie możesz nikomu powiedzieć o tym że willa istnieje a w szczególności przyprowadzać tu kogoś
-To jak Ben mnie tu przyprowadził to złamał regulamin?
-Nie, ponieważ jesteś morderczynią
-Ok
-Powiedz komuś by cię zaprowadził do pokoju dla gości
-Dobrze - wyszłam a Ben dalej stał przed drzwiami - gdzie jest pokoju dla gości?
-Chodź - poszłam za nim- tak właściwie to czemu twoje oczy zmieniały kolor?
-Nie chce o tym mówić
-Dobra, po co ci ten bandarz?
-Jakiś czas temu cięłam się- podeszliśmy do czarnych drzwi - Boi - weszłam do środka, ściany były czarne jedno łużko z szarą pościelą, pułka z książkami, biurko i mała lampka na nim. Sprawdziłam godzinę na telefonie 12:23 położyłam się na łużku i zasnęłam. Obudziło mnie pukanie do drzwi i głos mówiący:
-Zaraz będzie obiad!
-Dobła - Powiedziałam wstając z łużka, znowu sprawsziłam godzinę 13:21 wyszłam z pokoju, zobaczyłam że Sally na mnie czekała - Hoi, jestem Lotte
-Sally! Jesteś dziewczyną Bena?
-Nie, to jest niepotrzebne
-Głodna jestem, chodźmy!
--------
Obietnice spełniłam
Oto
Mój
Przerobiony
Art
Chary (undertale)
Na
Lotte:Oryginał:
No i odpowiednik Lotte w anime (po prostu znalazłam fajne cóś)(:
YOU ARE READING
Zagrasz ze Mną? ¦¦¦Ben Drowend love story
RomanceCo się stanie gdy lekko psychiczna dziewczyna z okropną przeszłością pozna znanego morderce?