3

355 11 7
                                    

                           S.H.I.E.L.D.     |      SKY

  Wyszliśmy z samolotu. Obiekt był dość duży stało na nim pełno samolotów i innych tego typu zbrojeniowych rzeczy. Podszedł do nas jakiś wysoki blondyn, który był ubrany w strój z barwami narodowymi (USA).

- Cześć Clint. - przywitał się człowiek podając rękę dla Bartona.
- Witaj Steven. - odpowiedział Sokole Oko.
"Kto to jest do cholery? Hawkeye ma na imię Clint? Dlaczego o tym nie wiedziałam?! " - pomyślałam.

-Kto to jest? - zapytał Steven.
-Dead Queen. - odpowiedziałam zła.
-Grubo. A jak Ci na imię? - spytał ponownie.
-Mia. Mia Clark. -

Hawkeye POV.

"Mia. Piękne imię. To już wiem, po co jej pseudonim. Po prostu ma zbyt słodkie imię. " - pomyślałem zdziwiony.

-Mia. To Steven Rogers, czyli Kapitan Ameryka. - przedstawiłem ich, a oni podali sobie ręce na powitanie.
-Ja już idę. - powiedział Steve - Pirat cię szuka
Clint. -
- Wiem. To my idziemy do Fury'ego. - odparłem
-Do zobaczenia. - pożegnał się Kapitan i odszedł w swoją stronę.
- Idziemy do szefa. - spojrzałem się na Dead Queen, a ona skinęła głową i poszliśmy.

Dead Queen POV.

Ten cały Kapitan Ameryka wydaje się sympatycznym człowiekiem. Idziemy do tego ich szefa. Zobaczymy, co powie.
  Idąc korytarzem widziałam szaro-srebrno-białe ściany i pełno szyb.

-Stresujesz się? - zapytał Clint spoglądając kątem oka na mnie.
-Niby czym? - spojrzałam się na niego
-Spotkaniem z Furym. - popatrzył na mnie z promiennym uśmiechem.
-A mam czym się stresować? -
-Ja się na przykład stresuję. - roześmiał się
-To ty, nie ja. - uśmiechnęłam się.

  Zatrzymaliśmy się przed drzwiami do jakiegoś pomieszczenia. Weszliśmy do środka.
  W pokoju nie było nic oprócz biórka, a za nim fotela, na którym siedział łysy, ciemnoskóry facet z przepaską na lewe oko. Gdy podeszliśmy bliżej stołu mężczyzna wstał i zaczął się przechadzać po pokoju.

-Kogo ja widzę? Dead Queen. Ty nie powinnaś być martwa? - zapytał człowiek, po czym popatrzył się na Hawkeye'a.
-Musimy o tym porozmawiać. - powiedział Barton, po czym spojrzał się na mnie ze skwaszoną miną.
-Możesz wyjść? - zapytał mnie Fury przeszywając mnie wzrokiem ze swego jednego oka.
-Jasne. - odpowiedziałam uprzejmie i wyszłam.

My Hero: HawkeyeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz