Rozdział 1 - Nowi Przyjaciele

22 2 24
                                    

Wtedy do mojego pokoju ktoś wszedł..

Był to nie za wysoki chłopak o karmelowych włosach postawionych w dwa pokaźne rogi..

-Ja przepraszam bardzo ale czy to jakaś nowa moda? Co się przez te 22 lata ziemiło i czemu wszyscy teraz włosy do góry stawiają..- pomyślałam.

A wracając.. Przez sposób, w jaki miał postawione włosy wydawał się trochę wyższy niż w rzeczywistości był. Był ubrany w czerwoną bluzę, szare spodnie i czarne trampki. Mój wzrok końcowo zatrzymał się na jego twarzy. Miał plaster na prawym policzku. Jego oczy były dwukolorowe co oznaczało, iż prawdopodobnie miał heterochromię albo na jednym nosił soczewkę. Jego lewe oko było jasno-szare a prawe czerwone. Uśmiechał się do mnie w trochę niepokojący sposób.

-Uh.. Cześć?- przywitałam się odstawiając pusty już talerz po kanapkach.

-Witam~- rzekł podchodząc bliżej.

Nie wiedziałam dlaczego, ale poczułam dziwny dyskomfort przez sposób, w jaki wypowiedział to słowo.

-Potrzebujesz... Czegoś...?- zapytałam niechętnie.

Dziwnie się czułam w jego towarzystwie. Spojrzałam na niego. Patrzył się na mnie nadal dziwnie się uśmiechając.

-Ja? Tylko się zapoznać z naszą nową współlokatorką~- usiadł na krześle stojącym przy biurku.

Westchnęłam i przeciągnęłam się.

-Ty jesteś zapewne Tord, zgadza się?- nie odgrywałam wzroku od chłopaka.

Miałam wrażenie, że gdy go spuszcze z niego, on coś zrobi. Nie koniecznie mi, chociaż i to byłoby prawdopodobne.

-Zgadza się- ziewnął.

Ja również ziewnęłam, w końcu jest to zaraźliwe, tak?

-A ty?- dodał po chwili.

-Laura- odpowiedziałam drapiąc się po głowie.

-Ładnie~- i znowu użył tego dziwnego tonu.

Przeszły mi po całych placach ciarki. Nie chciałam zbytnio z nim siedzieć, ale z drugiej strony miałam pare pytań, na które mógłby mi odpowiedzieć.

-Tord?- zaczęłam.

-O co chodzi?- tym razem już mówił normalnie, normalnie sie też już uśmiechając.

-Mieszka tu ktoś jeszcze poza Tobą, Tomem i Mattem?- przetarłam oko.

-Tak, Edd i jego kot- karmelowowłosy przeciągnął się.

-Mhm.. Rozumiem.- usiadłam sobie po turecku, by było mi wygodniej.

-O coś jeszcze chcesz zapytać?- rogacz zaczął mi się przyglądać.

-Tak, jak Ci idzie łamanie tego kodu? Dowiedziałeś się już czegoś?- odpowiedziałam poważniejszym już tonem.

Jego mina również spoważniała. Wyglądał tak, jakby dowiedział się czegoś, czego nikt nie powinien wiedzieć.. A przynajmiej ja nie powinnam. Oboje milczeliśmy przez dłuższy czas wpatrując się w siebie nawzajem.
Tord wydawał sie być troche zamyślony, ale w taki sposób, jakby walczył ze swoimi myślami na temat tego, czy powinien mi to powiedzieć.
W końcu odezwał się.

-Niewiele- westchnął.

-Co takiego?- zapytałam zaintrygowana.

-Póki co wiem tylko tyle, że te rzeczy są twoje, zostały zostawione na wypadek gdybyś się wybudziła ale to chyba już wiesz. No i...- przerwał drapiąc się po karku.

"Dla Was Wszystko" || EddsWorldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz