W tym samym czasie, pomiędzy celami, szla dlugowlosa nieznajoma. Jej twarz byla zaslonieta chusta oraz okularami, co utrudialo jej zindetyfikowanie. (nie wiem czy tak to się pisze 😵). Ubrana byla w czarne spodnie, wysokie brazowe kozaki oraz miala na sobie długi czerwony płaszcz. Na ramieniu miala zawieszona czerwoną mała torebkę. Gdy tylko zbliżyła sie do szukanej celi, zatrzymal ją strażnik.
-Kim pani jest oraz czego pani tu szuka?
Brunetka zdjęła okulary odsłaniając przed straznikiem czystoniebieskie oczy. Mozna by rzec, ze jej wzrok był hipnotyzujacy.
-Alisha Barden, przyszłam do rodziny. Przepraszam, ale się spieszę.
-Em.., dobrze. Rozumiem. - odezwal sie zmieszany, jakby nie swiadomy tego co sie stalo straznik.
Gdy kobieta znalazla sie przed celom, jej oczom ukazal sie przerażający widok. Wrak ludzi, zaniedbane, smutne. Gdy tylko sie pokazała, zbliżyła sie jedna z nich:
-Priya! No nareszcie, uratuj nas. Prosze!
-Liv spokojnie, wszystko w swoim czasie. -odezwala sie, po czym dodala:
-Lepiej mi powiedz, po co mnie tu wezwałas..?
-Ughh, musisz w naszym imieniu się zemścić. Jest taka grupa. Nalezy do niej slynna na caly kraj artystka, Emily Williams. To jest twój cel. Musisz się jej pozbyć. To przez nią skończylysmy w ten sposób. - odezwala sie Exila.
-Zabij ja, a obiecujemy, duzo na tym zyskasz.
-Ok. - odezwala sie Priya. - Cela jest otwarta, uwazajcie tylko na strażników.
Powiedziała po czym rozpłynęła sie w powietrzu.
-Wow, jak ona to..? Co...? -odezwala Amy. -To przeciez niemozliwe!
-Nie zapominaj, ze to Priya. Ta swiruska potrafi przecież władać przepotezna magia. - odezwala sie Exila. -Hmm.. ciekawe skad..?
-Dobra, wydostanmy sie stad, bo juz mnie skreca na myśl, ze mozemy tu zostac jeszcze chocby chwile.
Dziewczyny dyskretnie próbowały przejść niepostrzeżenie obok strażnika, lecz niestety..
Nie udalo im sie.
-Halo, halo! Dokad panienki ida?
-Ehehe, my do lazienki. - odezwala sie Exila. - wie pan, "gurl pałer"
-No dobrze dobrze. Rozumiem. Milego korzystania z toa.. zaraz zaraz... Hej!! - krzyknal straznik, lecz na prozno. Paszczury uciekly.
Teraz, gdy znaazly sie na wolności, musiały zaczac wszystko od nowa. Nowy wygląd, nowe cele. Na szczęście nie musialy zawierać nowych znajomosci.
-Em halo? Agatha?
-O Exila, to ty. - odezwal sie znajomy glos w słuchawce. - jak milo cie slyszec, po tych latach bez kontaktu. Jak tam w wiezieniu?
-Ughh, nie dzwonie na pogaduszki. Potrzebuję twojej pomocy w zgladzeniu Emily Williams.
-Emily?? Ale.. dlaczego?
-To przez nią znalazmysmy sie tam, gdzie sie znalazlysmy. Musimy sie zemscic. - powiedziała Exila. - dlatego tez..
-Exila, przepraszam cie.. ale.. niestety nie mogę wam pomoc. Jak narazie. Mam teraz rodzinę. To na niej sie musze skupic.
-Slucham?! Ty przeciwko nam? Przeciwko.. mnie? Agatha.. myslalam..
-Jeszcze raz cię przepraszam, ale teraz muszę isc do mojego dziecka. Do zobaczenia.
Po czym dziewczyna sie rozlaczyla. Poddenerwowana Exila postanowiła zadzwonic do jeszcze jednej osoby.
-Halo? Liam?
-Exila? Ohoho, tego to sie nie spodziewałem. Co tym razem?
-Ughh. - odezwala sie Exila. - Musisz nam pomóc w pozbyciu sie Emily.
-Emm.. no okej, pomogę wam, jeżeli mi pomozecie pozbyc sie Patrycji i Nathaniela.
-Okej. W sumie możemy pozbyc sie Juliette i Crystal.
-I świetnie. - powiedział Liam. - to jesteśmy umówieni. Czekam na dalsze konkrety.
-Jak beda, to beda. - odpowiedziala Exila. - wszystko w swoim czasie. Czesc.
-Pa.
Po czym Liam sie rozłączył. W tym samym czasie Amy powiedziała:
-Juz nie moge sie doczekac naszej zemsty.
-Ja tez. -odpowiedziala Exila. - zemsta jest zawsze slodka. Emily tego pożałuje..
CZYTASZ
Miało Być Tak Pięknie...
ActionOststnia czesc historii Juliette i Crystal - postaci które pomimo przeciwnosci losu potrafily sobie z tym poradzić RAZEM. W tej czesci razem z Patrycja i Emily jednak zmierza sie z najgorszym. Z przeszloscia i nie tylko. Powroca paszczury, powroci A...