-wow, nie wierzę że sie nam udalo! -powiedziala Juliette stojac przed duzym domem. -nie moge uwierzyc, ze ten dom od dzisiaj jest nasz!
-no to prawda. Az trudno w to uwierzyc. - odparla Crystal:
-musimy powiadomic naszych przyjaciol!-no to ja zadzwonie do Pat, a ty... No wiesz.. - odrzekla zniesmaczona brunetka.
-ta. Dobrze zdaje sobie sprawe z twojej relacji z.. no wiesz. Ale ja tam nie jestem na nia zla czy cos, dalej mamy dobry kontakt. - odrzekla rozowowlosa.
Gdy Crystal wybrala numer telefonu Emily, Juliette poszla do kuchni mówiąc:
-coz, to nie bede ci przeszkadzac. Ide do sypialni.
-okeeej. -odparla Crystal.
______________________Emily powitala ten dzien w wyjatkowo dobrym humorze, co nie zdarzalo jej sie czesto ze wzgledu na przemęczenie praca. Dzisiaj jednak miala dzien wolny. Chciala go bardzo dobrze wykorzystac. Gdy weszla do kuchni zobaczyla, ze Lysander robi śniadanie.
-no proszę, widze ze nie tylko ja mam dzisiaj dobry dzien. -odezwala sie blondynka.
-taa, wczoraj w nocy udalo mi sie wkoncu napisac tą piosenkę o ktorej ci tyle mowilem. Musimy ja jak najszybciej nagrac, bo cos czuje że będzie istnym hitem!!
-dobra dobra, tylko proszę. Nie dzisiaj. - odpowiedziala Em. - dzisiaj obydwoje mamy dzien wolny.
-ughh, no dobra. W takim razie siadaj, zrobilem nam sniadanie, takie jakie lubisz. - powiedział chlopak.
-oo dziękuję, to mile z twojej strony. Akurat bardzo zglodnialam. - zasmiala sie Emily.
Gdy dziewczyna usiadla na krzesle i zaczela powoli jesc swoj posilek Lysander postanowił zaczac rozmowe.
-i jak? Smakuje?
-pewnie! Jeszcze jak! -odezwala sie uśmiechnięta Emily, konczac posilek. -az zaczelam zazdroscic twojej przyszłej dziewczynie!
-heh, skoro mowa o dziewczynach. - zasmial sie niesmialo Lys. -sluchaj Em, jest pewna rzecz..
Chlopak nie dokonczyl, poniewaz do Em zadzwonil telefon.
-oj, to Crystal. Przepraszam cie, ale wrocimy do tej rozmowy później. Muszę odebrać, bo to pewnie pilne. -powiedziala Emily po czym poszla do salonu, by odebrac telefon.
-cholera. -powiedzial Lysander, po czym zaczal sprzatac po sniadaniu.
-halo? Crystal? Czy cos sie stalo? -zapytalq zaniepokojona Emily.
-taa, kupiliśmy dom i chcemy razem z Juliette was zaprosic do wspólnego zamieszkania! Wspanialy pomysl, prawda? - powiedziała Crystal.
-taa, ale czy Julie nie byla na mnie zla czy cos takiego? Wiesz, nie mamy kontaktu od paru lat.
-to skomplikowane.. -powiedziala Crystal. -dobra, wracając. Pakuj walizki, bierz Lysa i zapraszamy! Wysle ci sms'em zaraz adres.
-okej, w takim razie..... Em, do zobaczenia. - powiedziała Emily, po czym sie rozlaczyla. -hej! Lysander!
Gdy chlopak wszedl do salonu Emily powiedziała:
-chyba czas sie przeprowadzic. Crystal nas zaprasza do wspolnego zamieszkania, co myslisz?-yyy, a czy ty i Juliette..?
-to skomplikowane. -powiedziala Em, po czym pobiegla do sypialni się pakować.
-lepiej rusz dupe i mi pomoz.-dobra dobra, spokojnie Em. -juz ide. -powiedzial Lysander, po czym pomogl Emily się pakować.
____________________-hej Pati. -odezwala sie Juliette. -mam super wiadomość.
-siemaneczko ziomeczku, o czym mowa?
-coz, ja i Crystal kupilysmy dom i chcemy abyscie razem z Nathanielem sie do nas wprowadzili!
-o ja cie, zajebisty pomysl! -odezwala sie Pat. -tylko, gdzie haczyk?
-heh, musicie tylko sie dokladac do czynszu. -powiedziala brunetka.
-dobra, to nie problem. Dobra to kiedy możemy sie wprowadzić? -zapytala Pat
-jak najszybiej czekamy! - odpowiedziała Julie.
-okej, postaramy sie. -powiedziala Patrycja, po czym sie rozlaczyla.
Pobiegla szybko do sypialni, w ktorej spal Nath i wskakujac na niego krzyknela:
-mam swietna wiadomość!
Chlopak jednoczesnie przymulony i przerażony zapytal:
-c..co ?! Jestes w ciazy?
-co, nie! Po czym to stwierdzasz? - odezwala sie zszokowana Pat.
-yyy ja, n o w i e s z . -powiedzial przymulony Nath.
-aha, czyli uwazasz dlatego, bo zgrublam! - odezwala sie Pat.
-nie no, co ty. Piekna jestes! -powiedzial Nath. -kurwa, zmeczony jestem no. Ciezkie dyzury sa, wiesz o co chodzi. Daj mi się wyspać.
-ughh. -odezwala sie Patrycja. -wyspisz sie w naszym nowym domu.
-COOO?!-Nath zerwal sie Nath na rowne nogi. -w jakim nowym domu?!
-no Juliette dzwoniła, ze mozemy sie wprowadzic. Jak chcesz to możesz spac dalej, ja nas ide spakować.
-ee, w sumie wyjebane w to mam. -powiedzial Nathaniel po czym wrocil krain snu.
-i super. Dobrze, ze tak sie ze soba zgadzamy. -powiedziala Pat po czym zaczela pakować siebie i Nathaniela.
CZYTASZ
Miało Być Tak Pięknie...
ActionOststnia czesc historii Juliette i Crystal - postaci które pomimo przeciwnosci losu potrafily sobie z tym poradzić RAZEM. W tej czesci razem z Patrycja i Emily jednak zmierza sie z najgorszym. Z przeszloscia i nie tylko. Powroca paszczury, powroci A...