Hanji Zoë x female-Reader

1.9K 66 40
                                    

Dla littlehetalian ! Pierwsze Yuri jakie napisałam, mam nadzieje że nie wyjdzie tak słabo że oczy wam się wypalą😅
Anime: Attack on Titan

________

Patrzyłam w piękne czyste niebo, nie było ani jednej chmurki na niebie. Słońce ogrzewało moją lekko zarumienioną twarz, co było całkiem przyjemne.
— Cześć [imię]. — usłyszałam głos znanej mi osoby po czy na mojej twarzy pojawił się cień, otworzyłam oczy i spotkałam się z pięknymi brązowymi tęczówkami.
— Cześć Hanji. — uśmiechnęłam się.
— Coś się stało? — odparłam siadając przez co nasze twarze przez moment były bardzo blisko siebie, lecz pani porucznik zareagowała odrazu i wyprostowała się lekko rumieniąc. Szczerze nie wiedziałam o co jej chodzi, nigdy nie zachowywała się tak dziwnie.
— Em, tak... Znaczy nie! Znaczy... Eh, chciałam się ciebie o coś zapytać. — odparła siadając obok mnie na trawie, lekko się rumieniąc.
— Idziesz na tą imprezę którą zorganizowały rekruci? — spytała a ja spojrzałam na nią lekko zdziwiona.
— Impreza? O jakiej imprezie mówisz? Przecież to zabronione aby robiły sobie same imprezy bez omówienia tego z generałem Smithem. — odparłam patrząc przed siebie.
— A on zazwyczaj nie pozwala, bo robią sobie zawsze taką przed wyjazdem za mury. — westchnęłam.
— Może pójdę poinformować o tym generała. — odparłam wstając, lecz zatrzymała mnie łapiąc za mój nadgarstek. Spojrzałam na nią, lekko mnie pociągnęła przez co upadłam nad nią. Przewróciłyśmy się na zieloną trawę, podparłam się rękoma aby następnie się podnieść. Przez chwilę wisiałam nad dziewczyną co spowodowało u mnie jak i u dziewczyny rumieńce na policzkach. Usiadłam obok niej i siedziałyśmy chwilę w ciszy.
— Nie mów nic generałowi, mam lepszy po–pomysł. — odparła, spojrzałam na nią.
— Jaki? — spytałam.
— Możemy ich nakryć przez "przypadek" z Levim podczas imprezy. — odparła.
— Szczerze, Levi daje gorsze kary niż Erwin. — uśmiechnęła się brązowo włosa. Spojrzała na nią w zamyśleniu.
— Hm, dobry pomysł ale w tym problem że... — zaczęłam lecz przerwano mi.
— Levi się zgodzi! Lubi gnoić rekrutów i zmuszać ich do sprzątania. Chodź, przekonamy go. — odparła wstając, również to zrobiłam i bez słowa ruszyłyśmy przekonać kapitana aby z nami poszedł, lecz miałam dosyć złe przeczucia.

— Proszę Levi!! — krzynęła brunetka.
— Dla ciebie kapitanie Levi czterooka. — warknął i spojrzał na mnie.
— Kapitanie, bardzo proszę. Bez pana to nie wyjdzie bo nas się nie przestraszą a zwłaszcza nie Pani porucznik. — odparłam patrząc na czarnowłosego z nadzieją w oczach.

Ostatecznie mężczyzna się zgodził za co byłam mu bardzo wdzięczna, teraz wystarczy poczekać do imprezy.

Przez resztę dnia  siedziałam z Hanji, wygłupiałyśmy się i przytulaliśmy przez co kapitan Levi uznał nas za lesbijki. Jakoś miałam ochotę się do kogoś poprzytulać dlatego nie narzekałam. Było nawet całkiem przyjemnie dopóki ignorowało się chamskie zaczepki i narzekanie kapitana na naszą dwójkę.

Gdy zrobiło się już ciemno udaliśmy się pomału i co najważniejsze po cichu pod pokój gdzie odbywało się nielegalne przyjęcie. Staliśmy jakiś czas pod drzwiami cicho rozmawiając, znaczy ja rozmawiałam z Hanji a kapitan nic nie mówił tylko stał oparty o ścianę i patrzył w drzwi od pokoju. Gdy nadszedł odpowiedni czas aby zniszczyć przyjęcie kapitan podszedł do drzwi i zapukał w nie aby usłyszeć pare głosów prowadzących krótką kłótnie kto ma otworzyć, po chwili w lekko uchylonych drzwiach stał blondyn z fryzurą na boba nie był jakoś bardzo pijany ale jednak jego nogi zaczęły się trząść gdy zobaczył zezłoszczoną minę kapitana Levia, zastygł pare osób w pokoju zaczęło się pytać co się dzieje lecz sami zamarli gdy kapitan otworzył trochę bardziej drzwi nogą. W pokoju była chwila ciszy lecz przerwał ją kapitan który zaczął się wydzierać. Wszyscy dostali karę i zaczęli sprzątać w błyskawicznym tempie, po czym zaczęli wracać do pokoi. Podczas sprzątania ukradłam im jedną butelkę mocnego alkoholu i uciekłam razem z Hanji zostawiając resztę kapitanowi. Chodząc po korytarzach piłyśmy razem z jednej butelki na zmianę. Chyba każdy wie jak to się skończyło?

Pijane szłyśmy przed siebie miejąc nadzieje że dojdziemy do naszych pokoi, niestety nie udało nam się to i wylądowałyśmy na dziecińcu. Śmiałyśmy się w najlepsze i postanowiłyśmy nawet zatańczyć walca, co wyszło raczej koślawo. Wylądowałyśmy na ziemi i patrzyliśmy w niebo gdzie znajdowało się pełno gwiazd.
— [Imi-imię] — zaczęła miejąc dziwną kolkę, to pewnie po alkoholu.
— Tak? — spytałam widząc gwiazdy.
— Mówiłam ci że ładnie pachniesz? — spytała na co na mojej twarzy pojawiły się rumieńce, zaczęłam się śmiać.
— Nie, nie mówiłaś. Ale dzięki. — odparłam, po chwilę dziewczyna położyła się na mnie i szepnęła.
— Bardzo mi się podobasz. — po tych słowach zasnęła zostawiając mnie w niemałym szoku. Miałam dziwne podekscytowanie w brzuchu, co było dosyć dziwne. Z lekkim uśmiechem powiedziałam cicho i zamknęła oczy odrazu zasypiając.
— Ty mi ch-chyba też...

Rano wstałam i miałam dosyć mocnego kaca, tak samo jak Hanji. Udałyśmy się jeszcze jakoś szybko ogarnąć, po czym musiałyśmy pomóc przy niektórych rzeczach i dosiąść nasze konie aby następnie udać się na nich do bramy. Świerzaki wyglądali na przerażonych, zmęczonych i szczęśliwych naraz, co było po części głupie, bo nie wiedzieli co za rzeźnia jest za murem. Oczywiście dowódca walnął jak zwykle jakąś przemowę, której i tak prawie nikt nie słuchał, mimo że byłam już nie raz za murami to odczuwałam strach i myślałam cały czas o Hanji która siedziała na koniu obok. Najwyraźniej wyczuła mój strach ponieważ położyła dłoń na moim kolanie, zostałam w ten sposób zmuszona na spojrzenie na nią.
— Nie bój się, wszystko będzie dobrze. — odparła uśmiechając się, szczerze podniosła mnie trochę na duchu. Kiedy mieliśmy już się przygotować do wyjazdu za mur dziewczyna zrobiła coś czego się nie spodziewałam, a mianowicie jej usta dotknęły mojego policzka przez co wybuchłam burakiem i ona w zasadzie też, kapitan widząc to prychnął rzucając coś w stylu "skupcie się na wyprawie" na co dowódca obok odrazu się uśmiechnął. Uspokoiła mnie w jakiś sposób mimo że moje serce biło bardzo szybko a motyle w brzuchu zaczęły szaleć.

Wyjechałam za mur po raz pierwszy z uśmiechem na twarzy, gdyż wiedziałam że nie mam się czego obawiać, w końcu mam Hanji, a ona odstrasza każdego tytana jakiego tylko zobaczy.

_________

Taak wiem trochę spieprzyłam ale nie potrafię pisać yuri! To nie moje klimaty tak samo mam z yaoi ehh dobranoc wszystkim którzy są tak samo poj*ebani jak ja i nie śpią w nocy aby napisać one shoty ^^

Karmin_polish

𝓸𝓷𝓮 𝓼𝓱𝓸𝓽𝓼   [ 𝐮𝐤𝐨𝐧𝐜𝐳𝐨𝐧𝐞 ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz