Rozdział 5

77 7 3
                                    

Wpatrując się w jej oczy nie myślał o niczym innym jak tylko o ich przepięknym blasku. Został totalnie i niezaprzeczalnie pochłonięty przez tą czerń. Nie mógł, a ściślej rzecz biorąc nie chciał powracać do rzeczywistości. Chciał pozostać w tym dziwnym stanie. Pragnął jeszcze przez moment unosić się w przestrzeni, gdzieś pomiędzy świadomością, a snem. Stracił całkowicie poczucie czasu. Nie miało znaczenia ile już się w nią wpatrywał, ważne było ile będzie jeszcze mógł ją podziwiać. Szczęście rozpierało go od środka, tak mocno, że poczuł jak w pod powiekami zbierają mu się łzy. Były to łzy szczęścia oczywiście. I bardzo prawdopodobne, że wyglądał w tym momencie jak niezrównoważona osoba. Ale czy to miało jakiekolwiek znaczenie? Jasne, że nie! Był w swoim osobistym raju i to tylko dzięki tej małej istotce, którą swoją drogą wciąż trzymał za rękę. 

Dziewczyna przed nim nie poruszała się, stała podobnie jak on, w jednym miejscu bez słowa. Pomimo ciszy nie można było wyczuć jakiegokolwiek dyskomforty czy zażenowania. Wcześniejsza wpadka poszła w niepamięć i teraz liczyła się tylko aktualna chwila. 

Od najmłodszych lat karmiony był historiami o prawdziwej miłości. Kiedy to dwoje ludzi przypadkowo się spotyka, a między nimi momentalnie zawiązuje się jakaś niewidzialna więź. Żywym przykładem byli jego dziadkowie, których wzajemna miłość, mimo pięćdziesięcioletniego stażu, wcale nie obumarła. Co więcej, widać było jak każdego dnia daje im siły i energii.  I choć każde z nich miało wady, wzajemnie przymykali na nie oczy i uzupełniali się. Nicolas wierzył w bratnie dusze, czy też w miłość od pierwszego wejrzenia. Dlatego pomimo dwudziestu pięciu lat nadal nie miał partnerki. Na szczęście obecny król, a jego dziadek, nie nalegał na ożenienie się swojego wnuka, gdyż sam przed laty przez to przechodził i pragnął dla niego jak najlepiej.   

Z rozmyślań wyrwał go niepewny głos dziewczyny.

- Cześć, bardzo cię przepraszam, że na ciebie wpadłam, zamyśliłam się i... Nic ci nie jest? - zaczęła lekko przejęta, gestykulując wolną ręką. Młodzieniec zdziwił się jej troską, gdyż to przecież jej mogła stać się krzywda gdyby w porę nie podparł się na rękach. 

-Nie ma pani za co przepraszać. To ja byłem zbyt nieuważny i to ja przepraszam. Czy wszystko w porządku? Nie czuje pani bólu albo zawrotów głowy. - zapytał z czułością gładząc w tym samym czasie kciukiem wierzch dłoni którą nadal trzymał. 

- Nie ze mną wszystko w porządku. I nazywam się Skalar ale mów mi proszę Sky. - na jej policzki wstąpił lekki rumieniec i pomimo półmroku wzrok księcia był tak wyostrzony, że bez problemu to wychwycił.  

- Bardzo mi miło poznać cię droga Skalar. - powiedział spokojnie i pochylił się aby ucałować ją w dłoń. Gdy jego usta zetknęły się z delikatną skórą dziewczyny poczuł jak delikatnie drgnęła. Gdy zaś powoli się wyprostował i spojrzał ponownie na jej twarz źrenice mu się powiększyły, a wokół stało się jakby jeszcze cieplej. Wpatrywał się w pełne różowe usta dziewczyny, które w tej chwili były przygryzane przez jej równe białe zęby i aż zacisnął szczękę. Odezwała się w nim pierwotna natura. Próbował nad nią zapanować i nie wziąć we władanie jej ust. Całą silną wolą powstrzymywał się aby jej nie pocałować. Zamiast tego podniósł drugą rękę i kciukiem delikatnie pociągnął na podbródek dziewczyny uwalniając tym samym jej różową wargę i za razem siebie od pociągającego widoku. Nie opuścił jednak ręki, chcąc nacieszyć się dotykiem jej skóry. 

- Yyy... to może ja już pójdę. - słyszał wahanie w jej głosie i miał ochotę sobie czymś przywalić. Na przykład krzesłem. Właśnie tego chciał uniknąć wiedział, że w końcu zrobi jakąś głupotę która ją spłoszy. Ale z drugiej strony nie miał wyboru. Gdyby tego nie skończył nie wiadomo jak długo był by jeszcze w stanie pozostać w jednym miejscu. Przeraziło go lekko jak mocno odczuwa każdą emocję w jaj pobliżu. Przecież nigdy nie był taki porywczy, zawsze spokojny i odpowiedzialny, a teraz nie mógł nad sobą w pełni panować. Co się stało? Czy tak właśnie czują się osoby zakochane? 

-Nie proszę. - powiedział błagalnie - Nie chciałem abyś poczuła się źle. Po prostu jesteś najpiękniejszą kobietą jaką spotkałem, a kiedy przygryzasz swoją wargę patrzenie na ciebie i trzymanie rąk przy sobie staje się niemożliwie trudne. - popatrzył w jej oczy, jakby swoim wzrokiem chciał przeprosić za tak bezpośrednią opinię. Jego dłoń spoczywała na szyi rudowłosej, a kciuk niczym dotyk pióra głaskał jej policzek. Nie wiedział czy dziewczyna odpowiednio to zinterpretowała lecz po chwili się uśmiechnęła i prawdopodobnie nieświadomie znowu złapała w zęby swoją wargę. - Wypuść ją Skalar. - poprosił zachrypniętym głosem i zamknął oczy. Lecz nic to nie pomogło, gdyż obraz już dawno zakorzenił się w jego podświadomości i teraz nawet przy zamkniętych oczach widział go. 

-Przepraszam. - powiedziała zakłopotana - To odruch. - Nick otworzył oczy i spojrzał na nią. Ulga jaką poczuł kiedy zamiast niesmaku czy strachu zauważył radość  i ciekawość w jej oczach, była nie do opisania.

-Rozumiem. - jego głos wyrażał spokój. Bez chwili zwłoki odwzajemnił jej uśmiech, przez co pochyliła głowę patrząc na jego buty, a twarz stała się jeszcze bardziej czerwona - Podnieś głowę piękna, nie masz się czego wstydzić, twoje malinowe policzki są bardzo urocze. - na jego słowa Sky zachichotała, lecz książę nie mógł powiedzieć czy to ze szczęścia czy raczej z zażenowania.

-Skądś ty się urwał? - jej rozbawiony ton głosu spowodował szybsze zabicie serca. 

-Nie bardzo rozumiem co masz na myśli mój aniele. - zmarszczył brwi, może to był jakiś szyfr albo zagadka. Tylko z czego mógł się urwać? Przecież to nie miało sensu. Dziewczyna wpatrywała się w niego bez słowa, po czym wybuchła śmiechem, czym jeszcze bardziej go skonsternowała. 

- Jesteś taki dziwny - książę zmarszczył brwi w zdziwieniu. Zastanawiał się czy znowu zrobił coś źle. - To znaczy, nie chciałam aby to tak zabrzmiało. Miałam na myśli dziwny ale w pozytywnym sensie, jak wyjątkowy czy niecodzienny. To znaczy, nie jesteś rzeczą aby powiedzieć że jesteś niecodzienny no ale wiesz o co mi chodzi. - tym razem zamiast przygryzać wargę polizała ją, a to wcale nie było mniej pociągające niż poprzedni ruch. 

-Wiem? - zapytał z cwanym uśmiechem. Oczywiście, że wiedział, ale czemu by nie wykorzystać sytuacji i nie podroczyć się z nią. Szczególnie kiedy nie wiedziała co powiedzieć i wyglądała tak słodko. 

 -No wiesz... W ogóle jak masz na imię, bo chyba się nie przedstawiałeś. - młodzieniec był pod wrażeniem tego jak wybrnęła z sytuacji. 

-Bardzo przepraszam. Masz całkowitą rację. - nagle poczuł dezaprobatę do samego siebie. Jak mógł zapomnieć o tak istotnej rzeczy? - Nazywam się Nicolas Harold Maksymilian pierwszy książę mórz i oceanów, ale zwą mnie też po prostu księciem Nicolasem. - przedstawił się mając lekką obawę, że dziewczyna uzna go za wariata i nie będzie chciała się z nim zadawać. Nie chciał jednak kłamać, dlatego zdecydował się powiedzieć prawdę. Jakie było jego zdziwienie kiedy ta zamiast brać nogi za pas, przybrała poważny wyraz twarzy i z gracją ukłoniła mu się. - Co robisz aniele? 

-Jak to co? Kłaniam się tobie. Przecież jesteś Nicolasem Haroldem eee Maksymilianem pierwszym księciem eeee mórz i oceanów? - kiwnął głową na potwierdzenie.

-Mów mi po prostu Nick. - uśmiechnął się życzliwie. Rozejrzał się na boki i spostrzegł że słońce już zaszło, a okolice spowił mrok rozświetlany tylko przez kilka stojących lamp. - Droga Skalar bardzo miło było ciebie poznać, mam wielką nadzieję że przed nami jeszcze kilka spotkań. Tym czasem ściemniło się już, więc czy pozwoliłabyś mi się odprowadzić do domu, abym mógł ze spokojnym sercem dzisiaj zasnąć, wiedząc że nic ci się po drodze nie przydarzyło. - zaproponował wystawiając w jej stronę ugięte ramie 

-Byłby to dla mnie zaszczyt. - odparła wesoło i ochoczo złapała go za rękę. W chwili ponownego dotknięcia się ich ciał, Nick poczuł przechodzący prąd, który spowodował, że dostał gęsiej skórki.








sky opuściła apartak kiedy się z nim zaderzyła a on w drodze poerotnej go znalazl i rano zanim wstała przekazał to Karelowi 




You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 23, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Zdobyć oceanWhere stories live. Discover now