Epilog

515 23 3
                                    

-Teraz poproszę o podwójne brawa, dla uczennicy, która mimo trudnego roku, wielu strat, ogromnej ilości nieobecności, ukończyła nasze liceum z wyróżnieniem. Zapraszam do mnie Sere Peach. - wstałam z mojego miejsca i udałam się w stronę sceny. Starałam się iść z podniesioną wysoko, dumnie głową, ale skutecznie utrudniała mi to toga i szpilki. Mojej wędrówce towarzyszyły głośne brawa, nie mogłam się nie uśmiechnąć. - Gratuluję!

-Dziękuję Panie Dyrektorze. - uścinęłam rękę dyrektora i dołączyłam do grona uczniów, którzy doświadczają "zaszczytu" siedzenia na scenie, jakk ci wybitni. Nie wiem jakim cudem tu się dostałam. Spojrzałam z uśmiechem na Koję i Werta, którzy też załapali się do "wybitnych". Po zajściach z tamtego dnia zamknęłam się w sobie. Wtedy dopiero na prawdę byłam samotna. Na szczęście wtedy zaczął pisać Luce, bardzo martwił się o mnie, zaczęliśmy razem chodzić nad grób Lemy i tak potem jakoś wróciłam do paczki. Wszyscy byli dla mnie ostatnio wielkim wsparciem,
Luce, Koja, Der, Wert, Jera, Yum i Fut. W końcu czułam się dobrze w towarzystwie rówieśników.
....
-Czy on musiał tak długo gadać? Myślałem, że już nigdy nie skończy.

-Bez przesady Luce, to były tylko trzy godziny, zakończenie szkoły Keta trwało pięć, bo wtedy był jeszcze stary dyrektor.

-Dobra zwracam honor. - i ukłonił się teatralnie w moją stronę. Staliśmy już całą paczką na dziedzińcu szkoły. WOLNOŚĆ.

-Cześć dzieciaki, Sera. Możemy zrobić wam zdjęcie, będzie pamiątką na całe życie.

-Oj tato...- jak zwykle. Mieli przyjść tylko po dyplom i toge, a my mieliśmy uciekać imprezować.

-Oczywiście!!- krzyknęli jednogłośnie. Dziewczynami ustawiłyśmy się po środku, chłopaki za nami, a Luce jak przystało na gwiazdora, za którego się uważa przykucnął przed nami i wyciągnął ręce do góry.

-Powiedzcie KOONIEC!

-KOONIEC!!

-Ej dobra, a teraz dziewczyny rozsuńcie się i zróbcie dziurę między Yum a Serą.

-Po co Luce?

-Dokleimy potem w programie Lemę, aby wyglądało jakby była tu z nami.

-Ona jest tu z nami. Dobra Yum, Sera posuwajcie się. Dobra, chyba wystarczy. Niech Pan robi. -Der nas poinstruował i dał znać mojemu tacie.

-KOOONIEC!!!

-Super wyszło. Dobra dzieciaki, nie będziemy was dłużej zanudzać zdjęciami, lećcie soę bawić. Korzystajcie z wolności. - nie potrzebowaliśmy dłużej namowy. Po chiwli już nas nie było. Naszym celem było nasze ulubione jezioro.
.....
-Szkoda, że cię tu nie ma. Tęsknimy za tobą Lemo.

-To prawda, Luce cały czas płacze- zaśmiałam siś lekko i puściłam oczkk do chłopaka. Było już na prawdę późno, ale przyszliśmy na cmentarz. Nie mogło jej zabraknąć jej dziś zabraknąć, a Luce się uparł, że będzie mi towarzyszyć.

-Nie wstydzę się łez. To prawda płacze cały czas, ale dla ciebie warto. Tęsknie za tobą cholernie, każdego dnia co raz bardziej. - ostatnio z Luce staliśmy się bardzo dobrymi przyjaciółmi, więc wiem jak bardzo za nią tęskni i jak bardzo ją kochał. Pewnego wieczoru przyszedł do mnie i przepłakaliśmy razem całą noc. Ja nie zostałam mu dłużna i opowiedziałam mu o Lokim, ale w takiej wersji, którą znają moi rodzice.

-Nie uwierzysz co ci powiem Lemo. Siedziałam na scenie! Miałam wyróżnienie! Mam nadzieję, że jesteś ze mnie dumna, bo ja bardzo. Marzyłyśmy, że będziemy tam siedzieć razem....ale.....kocham Cię i wiem, że tam dziś byłaś ze mną. Wierzę. - pojedyncza łza spłynęła mi z policzka.

-Ja też. Sero powinniśmy już wracać, robi się powoli widno.- to prawda jest pewnie około czwartej rano, to znaczy, że na cmentarzu spędziliśmy dwie godziny. Kiedyś bałam się tego miejsca, a teraz tylko tu czuję spokój.

-Dobrze. Do zobaczenia Lemo. Pamiętaj kocham Cię i nigdy cię nie zostawię. - położyłam na grobie bukiet kwiatów, które zebraliśmy nad jeziorem i ruszyliśmy w stronę mojego domu.

-Miałaś jakieś wieści od twojego Lokiego?

-Nie, trochę się o niego boję, że my już nigdy....

-Zobaczycie się jeszcze i pamiętaj, wiem, że on był twoim oparciem, ale teraz też nie będziesz sama. Masz mnie, pewnego razu jak byłem nad grobem Lemy obiecałem jej, że będę się tobą opiekował, potem do ciebie napisałem. I proszę bardzo Sera wróciła do życia. Dzięki komu?

-Dzięki tobie.

-No, już mnie się nie pozbędziesz.- przez chwilę szliśmy w ciszy, aż w oddali zauważyłam mój dom i chciałam się o coś zapytać Luce, w sumie to o kogoś, o kim nikt nie wspomina.

-Luce mam pytanie. Co się stało z Jou? Nie było go w szkole, od kiedy wróciłam, ani na zakończeniu?

-Chodzą plotki. Różne. Jedni mówią, że wyjechał na wschód kraju, z powodu tamtej bójki z Wertem. Inni uważają, że zwariował od bycia cały czas sam i siedzi w domu wariatów. Ja oponuję za pierwszą opcją, drugą musiały wymyślić pierwszaki, które się go bały.

-Jest z nim jakiś kontakt? Mi nie odpisuje na sms.

-Podobno odciął się kompletnie od tej części życia i zaczyna na nowo. - trochę mnie to zasmuciło, miałam nadzieję pogadać z chłopakiem o zajściach z tamtej nocy. Czy on w ogóle ją pamiętam. Pytania bez odpowiedzi. Staliśmy już pod moimi drzwiami.

-Dobra, będę już lecieć chciałabym się w końcu wyspać. Do zobaczenia.

-Czuwka, do zobo.- zbiliśmy piątkę, a chłopak odwrócił się na pięcie i ruszył w stronę upragnionego łóżka. Uznałam, że to wspaniały pomysł i sama się udałam do mojej sypialni, która ostatnio przeszła mały remont. Teraz stało tam tylko jedno łóżko, miałam nową sztalugę i rowerek stacjonarny. Muszę trzymać formę, po treningach z Lokim moja sprawność fizyczna bardzo się poprawiła i chciałabym, aby tak zostało. Przed położeniem się do łóżka zamknęłam jeszcze na biórko. Ulotki o uniwersytetach, będę musiała niedługo dokonać wyboru, ale co wybrać? Studia fiyczne lub chemiczne, do których przygotowywałam się przez wszystkie lata w liceum i które zapewnią mi w przyszłości pewną, dobrzepłatną pracę? Czy z zamiłowania i pasjii studia arystyczne, z rysunku. Nie wiem jeszcze. Jak wybiorę to zacznie się mój nowy etap życia, ale teraz mogę jeszcze leniuchować i pójść spać, aby się obudzić o piętnastej. Dopiero o piętnastej, bez żadnego snu.... czy kiedyś jeszcze przyśni mi się piękna kraina, pełna ludzi, których kocham?
.....
Czy przyśni się? Nikt tego nie wie. Ja wiem jedno. To na pewno nie jest koniec. Będzie druga część, ale najpierw zajmę się inną książką. Sera zaczeka, ale czy świat zaczeka na Serę?

You are my dreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz