Zastałam w środku...Kookiego i V w dosyć dziwnej sytuacji
Aoi: Przepraszam! Już miałam zamknąć drzwi.
V: Nic się nie stało.
Kooki: Coś chciałaś ode mnie?
Aoi: A tak, chciałam cie zabić, ruszałeś moją szczotkę?
Kooki: Tak. Przepraszam. - V wykorzystał nie uwagę młodszego i zrzucił Kookiego na łóżko po czym sam na niego usiadł.
Aoi: To gdzie ją mogę znaleźć?
Kooki: Zostawiłem ją w pokoju Hobiego. - Nie odrywał wzroku od V.
Aoi: Tak to ten j-ja już wam nie będę przeszkadzać. - Zamykając drzwi usłyszałam jeszcze tylko głos V który mi dziękował za pomoc. Nim odeszłam od drzwi krzyknęłam by się zamykali następnym razem i poszłam do pokoju Hobiego. Do jego pokoju zapukałam. Otworzył mi drzwi po chwili.
J-Hope: Co cię do mnie sprowadza?
Aoi: Szczotka.
J-Hope: Co ty taka czerwona na twarzy? Wchodź chyba widziałem ją na parapecie.
Aoi: Zastałam pewne osoby w dziwnej sytuacji.
Jimin: Pewnie mówisz o Kookim i V.
Aoi: Od jak dawna są razem?
Jimin: Już jakieś pół roku.
Aoi: I ja tego nie widziałam. - Usłyszeliśmy jak coś spada.
J-Hope: Ja również nie - Podniósł książkę. - Trzymaj. - podał mi moją szczotkę. - Może ci pomóc z tymi włosami?
Aoi: Jakbyś mógł było by super.
J-Hope: No to chodźmy do salonu. - Zeszliśmy we trójkę do salonu. Hobi usiadł na sofie, a ja usiadłam na dywanie po między jego nogami. Jimin usiadł obok Hobiego i włączył telewizje, akurat szły wiadomości i mówili o moim albumie.
Jimin: Pobiłaś nasz rekord wyświetleń.
Aoi: Przepraszam.
Jimin: Ej nie jesteśmy źli.
J-Hope: Właśnie, jesteśmy dumni z ciebie. W końcu pokazałaś swój talent światu.
Jin: Musimy mieć jakąś piosenkę razem. Dał mi talerz z naleśnikami.
Aoi: Dziękuję. Mam kilka pomysłów.
V: Z miłą chęcią ich posłuchamy.
Aoi: Następnym razem się zamykajcie. - Wskazałam na niego palcem. A on się tylko do mnie uśmiechną.
J-Hope: Jak to możliwe że one aż tak ci się poplątały.
Kooki: Daj ja to zrobię. Suń się. - Usiadł na miejscu Hobiego.
Aoi: Czemu mi nie powiedzieliście?
V: Nie było okazji.
Aoi: Jak to nie było. Mogliście w każdym momencie mi powiedzieć.
Kooki: To moja wina. Bałem się że... - Chyba wiem o co się bał.
Aoi: Że was nie zaakceptuje i odwrócę się od was?
Kooki: Tak.
Aoi: Nie powinieneś się o to martwić akceptuje was i będę was wspierać. Jest mi smutno że w taki sposób się o tym dowiedziałam.
V: Mówiłem ci że możemy jej to powiedzieć.
Kooki: Przepraszam. Skończone. - Przeczesał mi raz jeszcze włosy, a ja odstawiłam pusty talerz na stół który był przede mną. Miałam teraz mocno pofalowane włosy.
Aoi: Dziękuję. - Odwróciłam się do niego, po czym się na niego rzuciłam.
V: Ej Ja też chce przytulasa. - Dołączył do nas V. Po chwili usiedliśmy z powrotem na kanapie, a do salonu szedł RM.
RM: Dzień dobry. - Podszedł do Jina i go pocałował po czym się w tulił w niego jak małe dziecko.
J-Hope: Czekaj, moment. Jak kiedy?
Jimin: Nie myśl tyle Hobi. To było już dawno wiadome że jest coś między nimi. Tylko RM potrzebował kopa od kogoś. - Spojrzał się w moją stronę.
J-Hope: Czy ja muszę się o wszystkim dowiadywać ostatni?
RM: Aoi dziękuję ci.
Aoi: Mówiłam ci że wystarczy się rozejrzeć. - Uśmiechnęłam się do niego. Poczułam jak ktoś całuje mnie w głowę i opiera swoją głowę na mojej.
Suga: Hej, kochanie.
Jin: Aoi, już jadła resztę zapraszam na śniadanie chyba że chcesz jeszcze zjeść.
Aoi: Nie ja już się na jadłam. Idźcie jeść. - Poszli do jadalni, a ja zostałam w salonie. Nadal mówili o moim albumie. Zastanawiają się czy zorganizuje trasę koncertową. To dobre pytanie. Fajnie by było pojeździć po świecie.
Suga: Nad czym tak moje słonko myśli? - Posadził mnie sobie między nogami zamknął w uścisku
Aoi: Jak myślisz, gdybym zrobiła trasę koncertową to ktoś by na nią przyszedł?
Suga: Pewnie że tak.
V: Planujesz trasę koncertową po kilku krajach?
Aoi: Może jak na razie ograniczę się tylko do Korei?
RM: Po co z takim talentem się ograniczać.
Aoi: Nie mam nawet wymyślonego light stick i nazwy fandomu.
V: A twój fandom może się nazywać Spring.
Aoi: Wiosna? Czemu?
V: Jest zawsze po zimie i wtedy się wszystko budzi się do życia. Tak jakby nowy start.
Aoi: Podoba mi się.
Kooki: Mogę ci wymyślić light stick. Mam nawet pomysł. Idę do siebie pokaże ci jak skończę. - Wybiegł z salonu.
Aoi: Nie musi tego robić.
RM: Zobaczymy co pokaże.
Aoi: Jestem solistką więc raczej nie powinnam mieć...
Jin: Nawet się nie waż tego kończyć.
Aoi: Ale...
Suga: Kochanie powinnaś się zacząć zbierać za pół godziny powinnaś być w YG.
Aoi: Masz racje, kochanie. - Pocałowałam go w policzek. - Muszę się przebrać.
Suga: Po co dobrze wyglądasz.
Aoi: To nie widziałeś ile reporterów jest w YG, nie mogę się pojawić w dresie. - Pobiegłam do siebie. Szybko zmieniłam dresy na zwykłą czarną bluzkę i czarne spodnie. Wychodząc z pokoju wzięłam portfel plecak i telefon, po czym zeszłam na dół. Na dole założyłam swój płaszcz i buty. Chwyciłam kluczę i otworzyłam drzwi. - Chłopaki zobaczymy się później! - Wsiadłam do samochodu i ruszyłam w stronę wytwórni.
CZYTASZ
Anything can happen
FanfictionKontynuacja książki Seul Miato Marzeń. Akcja dzieje się 2 lata później niż w pierwszej książce.