5

1.6K 34 2
                                    

Obudziłaś sis o 9:23. Nie było przy tobie Jungkooka. Poszłaś sie ubrać:

Poczułaś w kuchni ładny zapach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Poczułaś w kuchni ładny zapach. Po cichu poszłaś na dół. Przytuliłaś Jungkooka i powiedziałaś.
T/i: a co tak pięknie pachnie?
Jungkook: jedzonko. *pocałował cię*
Ty usiadłaś na blacie i rozmawialiście dopóki jedzonko sie nie zrobiło. Pojechaliście do agencji. Spotkałaś szefa. Rozmawiałaś z nim o twojej akcji. Jimin powiedział mu o twojej ręce.
T/i: ręka sie dobrze goi.
Szef: dobra. Teraz idź załatw papiery tych ułomów.
Poszłaś pozaznaczać coś w papierach i pojechaliście z Jungkookiem na zakupy i do jego rodziny. Bardzo polubiłaś jego rodzine. Kiedy wróciliście zrobiłaś spaghetti. Zjedliście i oglądaliście śmieszne filmiki (XD?).
Poszliście sie umyć i poszliście spać.
Dziś mieliście jechać do twoich dziadków. Zjedliście szybko śniadanie i pojechaliście znów do agencji. Potem do twojej agencji. Jungkook przez cały dzień powatarzał żart który twój dziadek mu powiedział (XD). Jeszcze coś zjedliście i poszliście spać.
Rano obudził cie telefon od szefa.
Szef: Slayer. Dziś o 12 widze cie w agencji.
T/i: a co sie stało?
Szef: ten dzban (Jimin) sie nachlał i bił sie z jakimś w barze. Tak go poobijał że siedzi w szpitalu.
T/i: takie są skutki. A po co ja tam jestem potrzebna?
Szef: ten co sie bił z Jiminem to Will.
T/i: ŻE CO?! Jimin przeżył?
Szef: tak ale jest w ciężkim stanie. T/i, musisz teraz zamienić sie w detektywa. Will wrócił i może nas pozabijać.
T/i: dobra. Zjem śniadanie i pojade. A brać Jk'a?
Szef: tak.
T/i: ok to widzimy sie w agencji.
Zjadłaś z Jungkookiem śniadanie i sie ubrałaś:

Zjadłaś z Jungkookiem śniadanie i sie ubrałaś:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


*w agencji*
T/i: jesteśmy.
Szef: ok. Dobra mam dla was ważne zadanie ale boje sie go wam przydzielić.
T/i: dlaczego? My nigdy ciebie nie zawiedliśmy.
Szef: ja sie o was boje bo tu chodzi o Willa.
T/i: o kur*a. Zaczynam sie bać. 😮
Szef: dziś pewnie też przyjdzie do baru jak w nocy. O 20 macie być pod barem na ul. XXX XXXXX
T/i: ok. Ale mam nadzieje że będą jakieś zastępy?
Szef: właśnie nie. Każdy sie go boi.
T/i: noo to przewalone 🤐
Jungkook: sory że sie wtrącam ale kto to ten Will?
T/i: opowiedz ty bo ja nie dam rady tego mu powiedzieć... *poleciały ci łzy*
Szef: Will to największy "mafiozo" w całej Korei. Każdy sie go boi. Musze ci powiedzieć ale... to on przyczynił się do śmierci rodziców T/i. Niestety ale też... twoi rodzice mieli przez niego wypadek i zgineli na miejscu.
Jungkook: JAK TO?! Zabije go!
Szef: to nie takie łatwe. Ma przy sobie broń i scyzoryki.
Jungkook: T/i tylko nie płacz prosze 😟
Ty sie uspokoiłaś.
T/i: już dobrze. Wiecie co?
Szef i Jungkook: co?
T/i: wróciłam z podwójną siłą i zamierzam zaje*ać tego pie*dolca!
Szef: i tak trzymaj T/i. ☺️ a teraz dam wam papiery i przejrzyjcie dokładnie o nim informacje żebyście sie nie zdziwili.
T/i: ok to my już idziemy sie przygotować.
Szef: Slayer. Prosze cie tylko uważaj 🥺
T/i: dobrze 😉 nie martwcie sie o mnie.
Poszliście do twojego gabinetu i sprawdzaliście o nim informacje.
T/i: tylko żeby ci tam nerwy nie puściły przy nim.
Jungkook: postaram sie 😑
Poszliście na jedzonko.
Wybiła godzina 19:30. Pojechaliście pod bar.
Siedzieliście tam z 15 minut i przyszedł Will. Jk był zdenerwowany i chciał sie na niego rzucić ale go powstrzymałaś. Potem podeszłaś do niego i powiedziałaś żeby poszedł za tobą.
Wyszłaś z nim na dwór z tyłu baru.
Will: po co mnie tu sprowadziłaś? Jk z nienacka strzelił mu z pistoletu w ręce i nogi. Will leżał zakrwawiony.
T/i: teraz mi tu pie*dol dlaczego zabiłeś moich rodziców!
Will: zamknij ryj s*ko!
T/i: gadaj bo ci łeb odstrzele!
Will: twoi starzy potrzebowali kasy jak sie urodziłaś i chodziłaś do szkoły. Twoja matka była jeszcze energiczna i można było ją zatrudnić jako prostytutke. Dawałem jej mase kasy ale i tak dla niej to było za mało. Kiedy chciała odejść chciałem od niej całą kase którą zarobiła. Uciekła z tobą i swoim mężulkiem. Pewnego dnia kiedy ty siedziałaś w domu a twoi starzy jechali gdzieś ja ich zobaczyłem. Pamiętałem o długu. Wjechałem im w droge i sie spie*dolili. Umarli na miejscu. Czego jeszcze chcesz s*ko?!
T/i: a jaka jest historia Jungkooka.
Will: taka sama! *wyduszał z siebie ostatnie resztki sił*
Zmarł.
T/i: nie wiedziałam że moi rodzice nie mieli kasy! 😭 tak to bym im pomogła jakoś! *płakałaś*
Jungkook: nie martw sie kochanie. To już przeszłosć. *uspokajał cie*
Wróciliście do domu i poszliście spać.
C.D.N

Mam nadzieje że sie podoba 😁



Mafia [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz