Obudziłaś się o 8:26. Poszłaś do łazienki się ubrać w beżowy sweter i czarne rurki. Zeszłaś na dół do kuchni i zobaczyłaś że Jungkooka nie ma. Na blacie była mała karteczka:
Hej kochanie, przygotowałem dla ciebie naleśniki, które leżą koło mikrofalówki. Ja już jestem w agencji bo szef dzwonił żeby uzupełnić papiery. Twój JK <3
Kiedy przeczytałaś list poszłaś na kanapę z naleśnikami. Gdy zjadłaś poszłaś założyć buty, wzięłaś kluczyki i poszłaś do samochodu. Jak byłaś już przy aucie zobaczyłaś, że coś tu nie gra.
T.M: hej, przecież to nie mój samochód tylko Jk'a. Zadzwonie do niego. Czy on pomylił samochody? K.T.M
Jak pomyślałaś tak też zrobiłaś. Zadzwoniłaś do chłopaka.
T/i: hej mam pytanie.
Jungkook: jakie kochanie?
T/i: czy ty mi zajebałeś samochód?!
Jungkook: aaa.. zapomniałem Ci napisać że mój samochód sie zepsuł i musze jechać do warsztatu. Dla twojego dobra lepiej nim nie jedź. Zadzwonie po taskówke.
T/i: dobrze, to ja czekam. Mam nadzieje że samochód da sie naprawić?
Jungkook: tak, to tylko mała stłuczka.
T/i: ŻE CO?! Jaka stłuczka?
Jungkook: Bo jak wracałem od moich dziadków to jakaś baba mi wjechała, a ja miałem pierszeństwo. Miała grata i nadawał sie tylko do kasacji...
T/i: aha no dobra, jak wrócimy do domu to rozmowa cie nie ominie. Masz mi wszystko powiedzieć.
Jungkook: no dobrze. To pa ja już dzwonie po taksówke.
T/i: pa, to ja już czekam.
Po 10 minutach taksówka przyjechała pod dom. Wsiadłaś do samochodu. Taksówkarz Ci kogoś przypominał ale nie wiedziałaś kogo. Okazało się że to pan Kim, tata twojego przyjaciela z liceum. Chciałaś spotkać się z nim spotkać. Pan Kim dał Ci numer Taehyunga. Przyjechałaś pod agencje.
*w agencji*
Poszłaś do gabinetu szefa. Powiedział że papiery czekają w gabinecie Jungkooka. Poszłaś do niego.
T/i: już jestem.
Jungkook: przepraszam cie że nie powiedziałem o stłuczce.
T/i: wiesz co? Nawet lepiej że miałeś tą stłuczkę. Jechałam z panem Kim czyli tatą mojego przyjaciela z liceum. Dał mi jego numer i chce się z nim spotkać.
Jungkook: to fajnie. Ja też mógłbym pójść z tobą na spotkanie?
T/i: tak.
SKIP TIME
Wróciliście do domu. Usiedliście na kanapie i zaczełaś mówić:
T/i: to o co chodziło z tą stłuczką?
Jungkook: no bo wracałem ze szpitala i baba mi wjechała jak ja miałem pierszeństwo.
T/i: dlaczego byłeś w szpitalu?
Jungkook: no bo...
T/i: no?
Jungkook: moja ciocia pracuje w szpitalu, nie ma samochodu a ma za daleko do pracy, a wujkowi popsuł sie samochód.
T/i: co?! Nie zostawimy ich tak, nie pozwole żeby szli do pracy. Mam pomysł, sprzedamy ich mieszkanie a kupimy im nowy dom, będą mieli bliżej.
Jungkook: no dobry pomysł. Zadzwonie do cioci.
*po rozmowie*
Jungkook: powiedziała że fajny pomysł. Nawet Yoosung (córka cioci) miałaby bliżej do przedszkola.
T/i: widzisz, będzie im o wiele łatwiej. Chodź poszukamy fajnego domu dla nich. Kiedy wybraliście dom, poszliście spać.
Kolejny dzień, godzina 8:32. Dziś była sobota, nie musieliście jechać do agencji. Twój outfit:
Poszłaś z ekscytacją do kuchni. Jungkooka znowu nie było. Zrobiłaś sobie tosty. Zadzwoniłaś do chłopaka. Był w warsztacie z samochodem. Kiedy wrócił, auto było jak nowe. Pojechaliście do cioci i pokazaliście im domy jednorodzinne. Umówiłaś ich ze sprzedającym. Wróciliście do domu zadowoleni, że mogliście pomóc. Siedzieliście na kanapie i oglądaliście film gdy zadzwonił telefon do Jungkooka że ciocia będzie sie przeprowadzać. Bardzo sie ucieszył. Gdy skończył się film, była 17:42. Zadzwoniłaś do dawnego przyjaciela:
T/i: halo Taehyung?
Tae: T/i? To ty?
T/i: we własnej osobie. Pomyślałam że moglibyśmy się spotkać, może jutro?
Tae: dobrze to może o 14? na adres XXXXXXXX 12.
T/i: dobrze, a czy nie będzie Ci przeszkadzać jak przyjde ze swoim chłopakiem?
Tae: nie.
T/i: dobrze to do jutra pa
Tae: pa <3
Poszłaś z Jungkookiem spać.
CZYTASZ
Mafia [ZAKOŃCZONE]
FanfictionMiałaś przyjaciela, który przepadł bez śladu. Depresja zmieniła twoje życie, ale mafia cię uratowała. Czy Jungkook będzie twoim wrogiem, a może kochankiem?