Rozdział 40

1.9K 86 10
                                    


Wyjazd się udał.

Mogę to powiedzieć z czystym sumieniem.

Wszystkim podobały się widoki, a koncert był zarąbisty.

Wróciliśmy właśnie do Warszawy, a ja czekam na mojego księcia. Wszyscy czekają razem ze mną. Dlaczego? Nie dadzą mi spokoju, jak im go nie przedstawię. W sensie kilka osób już go zna, ale i i tak, chcieli zostać.

W sumie, to baaaardzo stęsniłam się za Kacprem. Więc, gdy tylko zobaczyłam, że idzie w naszą stronę, uśmiechnęłam się szeroko, a gdy chłopak stanął obok mnie, przytuliłam go mocno i pocałowałam.

Chłopak spojrzał na mnie, później na moich towarzyszy.

- To mój chłopak, Kacper - uśmiechnęłam się. Błoński posłał mi zdezorientowane spojrzenie i wziął moją walizkę. Reszta moich przyjaciół patrzyła na nas z wielkim entuzjazmem.
- Cześć - przywitał się Kacper - my już pójdziemy - załapał mnie za rękę. Pomachałam w stronę mojej paczki i popędziałam za moim chłopakiem.

Gdy zniknęliśmy za zakrętem, Kacper podniósł mnie i namiętnie pocałował.

- Co jest? - zapytałam z uśmiechem.
- Stęskniłem  się za tobą, maluchu - poczochrał moje włosy.
- Ja za Tobą też, starcze - wzięłam torebkę i ruszyłam przed siebie.

Gdy weszliśmy do domu X, wszyscy patrzyli się jakoś dziwnie. Widziałam, że Kacper stara się na nich nie patrzeć, ale mu to nie wychodziło. Gdy weszliśmy do mojego pokoju, zapytałam:

- Co się dzieje?
- Nic - Kacper, spóścił wzrok.
- Kacper - położyłam dłonie na jego policzkach.
- Kończe z teamem X - przytulił mnie.
- Co?! Czemu? - zdziwiłam się, bo nie przypuszczałam, że on może odejść.
- Mam dosyć Stuu, już od dawna, mnie olewa. Czuję, że liczą się dla niego tylko pieniądze - westchnął.
- Skoro tak uważasz - rozczesałam jego włosy.
- Tak będzie lepiej - pocałował mnie.

Usiadłam przed moją toaletką i zaczęłam układać kosmetyki na miejsce.
Po twoim instastory , przypuszczam, że wyjazd się udał - zagadał Kacper, siadając obok mnie.
- I to bardzooo - wtuliłam się w jego tors.
- Tak bardzo, że powiedziałaś twojej ekipie, o naszym związku? - zaśmiał się -  Dłuuga historia - powiedziałam
- Chętnie posłucham - przykrył mnie moim ulubionym, białym kocem. Położyliśmy się wzdłuż łóżka i wtuleni w siebieq¾ zasnęliśmy.

******

Obudziły mnie jakieś krzyki na dole. Szybko wstałam i spojrzałam  na miejsce obok mnie.

Nie ma Kacpra.

Super.

Zgarnęłam bluzę, która była pod ręką i zbiegłam do kuchni,  skąd wydobywały się krzyki.

- Jesteś zwykłym oszustem! - krzyczał Stuart.
- Nie zamierzam pracować z tak zjebaną osobą jak ty! Nikogo nie szanujesz! - bulwersował się Kacper.
- Ja też odchodzę - powiedział Radek (operator)
- Wszyscy wypierdalajcie! Jesteście bezwortościowymi gnojami! Ja wam tylko chciałem pomóc - Wydarł się Burton. Po chwili rzucił szklanką w Kacpra, rozcinając mu policzek. Kacper rzucił się na Stuu.

Mimo tego, że tak się bałam, postanowiłam coś zrobić.

- Kacper! - rzuciłam się na nich.

Radek przyszedł mi z pomocą, wspólnie rozdzieliliśmy tę dwójkę. Stuart miał nieźle obitą twarz, Kacper miał czerwony policzek, ale to i tak niewiele w porównaniu do Stuu. Całą twarz miałam zalaną łzami, a Radek był blady jak ściana. 

Kacper pociągnął mnie za rękę i zaprowadził do mojego pokoju.

- Co to miało być?! - wyjąkałam przez płacz.
- Sama widzisz - poszedł do swojego pokoju i wziął walizkę, zaczął wrzucać do niej swoje ubrania.
- Wyprowadzasz się?! - złapałam go za rękę.
- Jak widać. Z resztą, chciałbym, abyć ty wyprowadziła się ze mną.
- Słuchaj.. - zaczęłam - Będę Cię wspierać, ale team X, dał mi dużo możliwości i ja nie chcę go opuszczać. Po tym incydencie myślę, że twoja wyprowadzka to nie jest zły plan.
- Dzisiaj jedziesz ze mną, do mojego mieszkania. Nie chcę aby, coś Ci się stało - pocałował mnie.
- Dobra, ale za trzy cztery dni mam nagrywki. Poza tym będziesz mnie woził da szkoły - uśmiechnęłam, się przez łzy.
- Oczywiście - Kacper nawet nie protestował.

Widać było, że jest zmęczony tą całą sytuacją. Nie wiem, co się tu działo pod moją nieobecnością, ale mam zamiar się dowiedzieć. Serio, nie wiem, jak to teraz będzie.

_________________________________________
Przepraszam. Myślałam, że jak będzie dużo dni wolnego, to będę miała czas na pisanie. Jest jeszcze gorzej niż normalnie! Mam wrażenie, że nauczyciele sami się już w tym pogubili.

Tak, czy siak, będę bardziej aktywna na insta: xbeskax

Zdrowia życzę.  Mam nadzieję, że przetrwamy ten trudny czas.

Miłość Czy Nienawiść? (Julia Kostera & Kacper Błoński)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz