Dzisiaj wstałam wyjątkowo szczęśliwa.
Szybko rozczesałam włosy i ubrałam się w jeansy i czarną bluzę.W sumie ładnie dzisiaj świeci słońce - pomyślałam nakładając korektor pod oczy.
Gdy skończyłam się szykować zeszłam do dół.
- Hej - przywitał mnie Stuu.
- Cześć - powiedziałam i nasypałam do miski trochę płatków.
- Dzisiaj nagrywamy tabliczki, pamiętaj - ostrzegł mnie chłopak.
- Dobrze, dobrze. Ja to nie Marcin - zaśmiałam się.
- Całe szczęście - Stuu wstawił swój talerz do zmywarki i udał się do swojego pokoju.Po 40 minutach byłam gotowa do wyjścia. Złapałam za klamkę, ale przypomniałam sobie o prezencie dla ekipy.
Pobiegłam na górę i złapałam kopertę.
Dzisiaj rozpoczynam geografią. Więc pobiegłam pod salę. Siedział tam tylko Patryk, więc usiadłam obok niego i odparłam głowę na jego ramieniu.
- Co taka radosna? - zapytał chłopak i oparł swoją głowę na mojej.
- Dowiesz się później - cmoknęłam w powietrzu. Chłopak wbił mi palca w brzuch i zrobił naburmuszoną minę - Nie płacz, nie płacz - popchnęłam go lekko.Lekcję mijały strasznie wolno. Nie mogłam się doczekać, aż dam im prezent.
W końcu!
Jest upragniony dzwonek!
Gdy wyszłam ze szkoły czekał na mnie Mikołaj. Zawsze jest wszędzie pierwszy.
- Co to za niespodzianka - zapytał zniecierpliwiony.
- Dowiesz się jak przyjdzie reszta - uśmiechnęłam się i zobaczyłam Adriana z Zuzą, wychodzących ze szkoły. Za nimi biegła Idalia.- Kiedy ta niespodzianka?! - wysapała Ida.
- Zaraz. Musimy czekać na Patryka - rozejrzałam się za chłopakiem.
- Biegnie - zaśmiała się Zuzia.Gdy chłopak był już przy nas, wyjęłam z torebki kilka kopert. Z uśmiechem na twarzy podałam każdemu jedną. Z radością przeglądałam się, jak otwierają koperty.
- My nie możemy tego przyjąć - wyjąkała Zuza.
- Musicie. Już nie ma odwrotu - zaśmiałam się.
- Mi pasuję - przytulił mnie Patryk, a reszta powtórzyła jego czyn.
- Dziękuję - powiedziała Idalia - Naprawdę.
- Super pomysł z tymi biletami - powiedział Adrian.Kupiłam im bilety na festiwal, który ma się odbyć w Gdańsku. Pociąg mamy za 4 dni, a pierwszy koncert będzie dopiero za 6 dni. Pierwszego dnia pewnie pójdziemy coś pozwiedzać i ogólnie dobrze spędzić czas. Drógiego, trzeciego i czwartego dnia mamy koncerty. Piątego też mamy trochę czasu dla siebie, a szóstego dnia wracamy.
Wiem, że przy muzyce można się rozerwać. Przy okazji taki wyjazd na pewno nas do siebie zbliży. W sensie tylko mnie do nich, bo oni są paczką już od kilku lat.
Wróciłam do domu po 15.00. Szybko poszłam do kuchni zrobić sobie jedzenie. W pomieszczeniu siedziało dużo osób i rozmawiali ze Stuu o jakiś umowach.
W sumie, jak wrócimy z Gdańska to od razu będą święta. Pogodziłam się z rodzicami. Doszliśmy do wniosku, że działali pod wpływem emocji. Mamy wyjechać z Kacprem w góry na ferie. Błoński ogarnie hotel i wszystko, a ja mam nas spakować.
Strasznie mi ciężko z tym, że nie mogę ujawnić naszego związku.
Usiadłam przed moją toaletką i zaczęłam rozsmarowywać bazę.
Gdy skończyłam makijaż poszłam na dół nagrać film do Stuu.Film wyszedł w miarę spoko, więc szybko skończyliśmy nagrywać. Przez to, że zostało nam tyle czasu postanowiliśmy pójść z Kacprem na kolację.
Gdy dojechaliśmy do knajpy pod złotymi łukami. Usiadłam na przeciwko mojego chłopaka, a on poszedł zamówić jedzenie. Jak zawsze zamówiłam vege burgera i frytki. Nie jem często w macu, w sumie to tylko jak Lexy mnie poprosi żebym z nią poszła.
Kacper wrócił z naszym jedzeniem. Włożyłam kanapkę do ust. Nagle poczułam uścisk. Odwróciłam się gwałtownie. Wpatrywał się we mnie wysoki chłopak zwany Adrianem.
- O hej - odwzajemniłam uścisk.
- A z kim ty tu przyszłaś? - chłopak spojrzał na Kacpra który był zdziwiony i jednocześnie zły.No to przypał.
- To jest Kacper. Mój chł... przyjaciel - próbowałam odkręcić sytuację - Kacper, to jest mój przyjaciel ze szkoły Adrian - wskazałam na Adiego.
Widać było, jak twarz Błońskiego powoli się rozpogadza.
- A Ty gdzie masz twoją kochaną Zuzkę? - zaśmiałam się, a Adrian szturchnął mnie w ramię.
- Ona zamawia jedzenie. Muszę do niej już wracać. Siemka - patrzyłam jak odchodzi. Gdy zpowrotem odwróciłam się do Kacpra, on pocałował mnie.- Jeszcze ktoś zobaczy - niechętnie oderwałam się od niego.
- Niech patrzą - szatyn znowu połączył nasze usta.
- Kacper - powiedziałam błagalnie.
- No dobra, dobra. Ale w domu Ci nie odpuszczę - zaśmiał się.- Jeszcze zobaczymy....
_________________________________________
Wybaczcie, że nie ma często rozdziałów, ale teraz mam 5 treningów w tygodniu.
CZYTASZ
Miłość Czy Nienawiść? (Julia Kostera & Kacper Błoński)
Fiksi PenggemarDopiero powstał team X, dołączyła tam między innymi Julia. Niestety relacje między niektórymi domownikami są nieco napięte. Jak sława zmieni życie Julki? O tym dowiecie się czytając ,,Miłość Czy Nienawiść".